Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Dlaczego mąż chce do mamy?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dlaczego mąż chce do mamy?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 42


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-11-19 10:27:41

Temat: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy mąż ma prawo zmuszać żonę do regularnych spotkań z teściami, jeśli ona
tego nie chce? Kontakty z teściami są poprawne, ale wyjazdy męczące i brak
czasu na własne sprawy. Dlaczego niektórzy mężowie nie dostrzegają potrzeb
własnej rodziny, nie potrzebują pobyć sam na sam tylko z żoną i dzieckiem,
ale potrzebne im do szczęścia regularne spotkania z mamą? Może im źle w
małżeństwie? Ja tak nie mam, widuję się z rodzicami w miarę możliwości i
potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?
Inna sprawa to oczekiwania teściów, najlepiej zamieszkać z nimi albo oddać
im dziecko na wychowanie.
Żona


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-11-19 10:54:00

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Jakub Słocki <j...@s...net.nospam> szukaj wiadomości tego autora

In article <bpfhec$6ss$1@inews.gazeta.pl>, m...@g...pl says...
> Czy mąż ma prawo zmuszać żonę do regularnych spotkań z teściami, jeśli ona

maz nie ma prawa zmuszac zony do niczego.

> potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?

Nie, nie istnieje.


--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-11-19 11:05:28

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Rafal" <rafal_1970@WYWALTO_op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfhec$6ss$1@inews.gazeta.pl...
> Czy mąż ma prawo zmuszać żonę do regularnych spotkań z teściami, jeśli ona
> tego nie chce? Kontakty z teściami są poprawne, ale wyjazdy męczące i brak
> czasu na własne sprawy. Dlaczego niektórzy mężowie nie dostrzegają potrzeb
> własnej rodziny, nie potrzebują pobyć sam na sam tylko z żoną i dzieckiem,
> ale potrzebne im do szczęścia regularne spotkania z mamą? Może im źle w
> małżeństwie? Ja tak nie mam, widuję się z rodzicami w miarę możliwości i
> potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?
> Inna sprawa to oczekiwania teściów, najlepiej zamieszkać z nimi albo oddać
> im dziecko na wychowanie.
> Żona

Zmuszać nie moze do niczego. Z drugiej strony - czy aby nie jest tak ze
Tobie wystarcza kontakt raz/dwa razy do roku - wtedy jestem w stanie
zrozumieć, że jemu to nie wystarcza i chce częściej spotkać sie i
porozmawiać z rodzicami. Jeśli natomaist faktycznie chce tam jechac prawie
coweekend to rozumiem twoje wzburzenie - miłośc synowej do teściowej jest
wprost proporcjonalna do kwadratu odległości między nimi :)))

Nie ma rady -trzeba porozmawiać z małżonkiem i poznać jego racje - a
następnie wyłożyć swoje i spróbować ustalić jakis kompromis - nie ma innego
wyjścia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-11-19 11:42:50

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Z drugiej strony - czy aby nie jest tak ze
> Tobie wystarcza kontakt raz/dwa razy do roku - wtedy jestem w stanie
> zrozumieć, że jemu to nie wystarcza i chce częściej spotkać sie i
> porozmawiać z rodzicami. Jeśli natomaist faktycznie chce tam jechac prawie
> coweekend to rozumiem twoje wzburzenie - miłośc synowej do teściowej jest
> wprost proporcjonalna do kwadratu odległości między nimi :)))
>
> Nie ma rady -trzeba porozmawiać z małżonkiem i poznać jego racje - a
> następnie wyłożyć swoje i spróbować ustalić jakis kompromis - nie ma
innego
> wyjścia

Szczerze mówiąc raz/dwa wyjazdy w roku wystarczyłyby mi, ale mogłabym (nie
za często, powiedzmy raz na 2 mies.) gościć teściów u nas. Do teściów mamy
kawałek drogi, jeździmy co miesiąc na nocleg, zakładając że i do moich co
miesiąc, to zostają 2 weekendy, w które mąż nadrabia zaległości, czyli
pracuje. Mamy więc zero czasu dla siebie i mnóstwo domowych zaległości.
Jego racje: mąż twierdzi, że u teściów przecież ma mnie i dziecko; teściowie
bardzo nalegają na jeszcze częstsze wizyty, a mąż nie chce dziadkom
ograniczać kontaktu z wnuczką; raz w miesiącu to za rzadko.
Moje racje: nie lubię daleko jeździć ani nocować w obcym miejscu; mamy małe
dziecko i drugie w drodze; dziecko i ja źle śpimy w gościach; dom teściów
nie jest przystosowany dla małych dzieci; jestem bardzo zmęczona i nie mam
szans na odpoczynek; brakuje mi męża na codzień i chciałabym od czasu do
czasu pobyć tylko z nim i dzieckiem; uważam że potrzeby naszej rodziny liczą
się w pierwszej kolejności, a sprawianie radości rodzicom dopiero potem;
połowa weekendów (a wolne wszystkie) poświęcana rodzicom to chyba przesada.
Za chwilę nie będzie już możliwości kompromisu, nie wyobrażam sobie wyjazdu
z dwójką maluchów, a mąż tym bardziej chciałby pokazywać swoją powiększoną
rodzinkę. Nie potrafię przemówić mu do rozumu, on koniecznie chce jeździć do
mamy i nie widzi żadnych przeszkód. Może ktoś ma sposób na mamisynka?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-11-19 12:06:34

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Jakubowscy" <j...@R...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfhec$6ss$1@inews.gazeta.pl...

> Dlaczego niektórzy mężowie nie dostrzegają potrzeb
> własnej rodziny, nie potrzebują pobyć sam na sam tylko z żoną i dzieckiem,
> ale potrzebne im do szczęścia regularne spotkania z mamą? Może im źle w
> małżeństwie?

A może powinnaś o to w pierwszej kolejności spytać męża? Zamiast doszukiwać
się ukrytych podtekstów może lepiej otwarcie o tym porozmawiać (nie kłócić
się, a rzeczowo przedstawić swoje obawy i spróbować dojść do
satysfakcjonujących rozwiązań)? Mężczyźnie czasem trzeba coś podać na tacy,
a nie czekać aż się domyśli :-).

> Ja tak nie mam, widuję się z rodzicami w miarę możliwości i
> potrzeb, a nie z obowiązku. Jak myślicie, czy taki "obowiązek" istnieje?

Oczywiście, że nie. Rodzice, teściowie, to też ludzie, a w relacjach
międzyludzkich jest tak, że nic na siłę. Tylko że jeśli ma to być zdrowa
relacja, to trzeba o tym porozmawiać. Wiem, że to nie jest łatwe, zwłaszcza
jeśli chodzi o relacje między pokoleniami, ale nie mówię, że musi to być
strasznie poważna dyskusja, pewne rzeczy można obrócić w żart, lub ująć je
na tyle delikatnie, by nikogo nie urazić. No cóż, tu też konieczny jest
złoty środek, jakiś kompromis może?

> Inna sprawa to oczekiwania teściów, najlepiej zamieszkać z nimi albo oddać
> im dziecko na wychowanie.

Oj nie generalizowałabym. Moi teściowie są ludźmi o zupełnie przeciwnym
nastawieniu. Teściowa jest wręcz przerażona tym, że jej córka nie zamierza
wyprowadzić się z domu nawet gdy wyjdzie za mąż. Co prawda mają dom, i mogą
rozdzielić piętra, ale patrząc na małżeństwa swoich dwóch synów zaczęłą
pojmować, że rodziny powinny mieszkać osobno. Co innego moja mama. Chociaż
miszkaliśmy u niej przez niecały rok ( z konieczności, nie wyboru) i miała
próbkę, że to najgorsze możliwe wyjście, nadal marudzi, że powinniśmy
mieszkać u niej. Ale nie tragizujemy, po prostu obracamy to w żarty (choć
wiem, że mama marzy o tym zupełnie na poważnie). Może strasi ludzie po prost
u częściej się nudzą i wydaje im się, że chowali swoje dzieci po to, by na
starość dostarczały im zajęcia i rozrywki? Nieważne. Ostatecznie na pewno
rozumieją istotę sprawy, tylko lubią pogadać.

Pozdrawiam,
Ola


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-11-19 12:42:43

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Inna sprawa to oczekiwania teściów, najlepiej zamieszkać z nimi albo
oddać
> > im dziecko na wychowanie.
>
> Oj nie generalizowałabym. Moi teściowie są ludźmi o zupełnie przeciwnym
> nastawieniu.
> Pozdrawiam,
> Ola

To nie było generalizowanie, ale prawdziwe marzenia moich teściów. Teściowa
jest na rencie i "trochę" się nudzi. Oczywiście ich marzenia są nierealne,
ale wiem o nich, bo wypowiadają je głośno.
To są ludzie, którzy żyli właśnie w takich wielopokoleniowych rodzinach i
trudno im zaakceptować, że ich dziecko "odeszło". Najgorsze, że właśnie to
dziecko (mąż) odczuwa niepojęte dla mnie obowiązki i potrzeby spotkań,
wpojone mu zapewne przez rodziców. I właśnie jego postawa jest moim
problemem, bo tym co myślą teściowie specjalnie bym się nie przejmowała.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-11-19 13:53:12

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Oleńka <o...@b...wroc.pl> szukaj wiadomości tego autora


. Do teściów mamy
> kawałek drogi, jeździmy co miesiąc na nocleg, zakładając że i do moich co
> miesiąc,

Hmmm.....jesli Ty czujesz, ze musisz się co miesiąc spotkać z rodzicami, to
i męża spróbuj zrozumieć :)
Ja akurat nie mam tego problemu - do teściów jest daleko - widzimy się ok 3
razy w roku - kiedy odwiedzą nas (bo u teściów nie ma warunków do
przenocowania dwojaga małych dzieci).

Ola


w miesiącu to za rzadko.
> Moje racje: nie lubię daleko jeździć ani nocować w obcym miejscu; mamy
małe
> dziecko i drugie w drodze; dziecko i ja źle śpimy w gościach;

no i wystarczy - cięzarna może nie miec ochoty tłuc siękawał samochodem -
niech mąż i teściowe to zozumieją i odwiedzają cześciej Was.
A na dobry początek - ogranicz wizyty u swoich rodziców - będzie jeden
weekend "dla rodziny" więcej.
Ola

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-11-19 14:04:40

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Hmmm.....jesli Ty czujesz, ze musisz się co miesiąc spotkać z rodzicami,
to
> i męża spróbuj zrozumieć :)
> Ja akurat nie mam tego problemu - do teściów jest daleko - widzimy się ok
3
> razy w roku - kiedy odwiedzą nas (bo u teściów nie ma warunków do
> przenocowania dwojaga małych dzieci).
>

> A na dobry początek - ogranicz wizyty u swoich rodziców - będzie jeden
> weekend "dla rodziny" więcej.
> Ola

Źle mnie zrozumiałaś, ja nie muszę regularnie spotykać się z rodzicami.
Wizyty co miesiąc u moich to było "sprawiedliwe" założenie. Do moich
rodziców jeździmy rzadziej i nieregularnie, w miarę chęci i potrzeb. Gdy
wykańczaliśmy mieszkanie przerwa w odwiedzinach była nawet 4 mies.! (a to
zaledwie 35-45 min. drogi). Czasami rodzice wpadają do nas na chwilkę (też
rzadko i nieregularnie). Nie ma na tym tle żadnych problemów, gdy nie mamy
czasu, ochoty albo pada deszcz po prostu nie jedziemy i już. I nikt nie ma
pretensji, rodzice nie domagają się natrętnie wizyt, choć bardzo się z nich
cieszą.
A mąż - gdy podaję mu przykład wyjazdów do moich rodziców - sam proponuje
wyjazd do moich (choć nie bardzo lubi), żebym tylko zechciała jechać do
jego... A ja nawet potrafię odmówić, jeśli w danym momencie wyjazd mi nie
odpowiada.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-11-19 14:18:43

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: Hanka Skwarczyńska <hanusia@[asio!]euler.matfiz.polsl.gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marudzik" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bpfpb1$8ck$1@inews.gazeta.pl...
> [...]Najgorsze, że właśnie to dziecko (mąż) odczuwa
> niepojęte dla mnie obowiązki i potrzeby spotkań[...]

No to może od tego zacznijmy - obowiązki czy potrzeby? Tzn. czy mąż
upiera się przy odwiedzaniu rodziców, bo ma ochotę się z nimi zobaczyć,
czy dlatego, że "tak trzeba" i rodzice oczekują?

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-11-19 14:19:40

Temat: Re: Dlaczego mąż chce do mamy?
Od: "Marudzik" <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> No to może od tego zacznijmy - obowiązki czy potrzeby? Tzn. czy mąż
> upiera się przy odwiedzaniu rodziców, bo ma ochotę się z nimi zobaczyć,
> czy dlatego, że "tak trzeba" i rodzice oczekują?
>
> Pozdrawiam
> --
> Hanka Skwarczyńska

I jedno, i drugie. Czuje obowiązek, ale też bardzo chce zobaczyć się z nimi.
Nie wiem co bardziej. Gdyby to był "tylko" obowiązek, to może przemówiłyby
do niego jakieś argumenty..., że obowiązku nie ma i jak się nie chce, to...
Jednak tu sprawa jest dużo bardziej skomplikowana... On lubi patrzeć jak
dziadkowie "szaleją" za wnusią, lubi im sprawiać radość i to jest radość dla
niego. A poza tym czuje się tam "jak u mamy", może sobie pospać w dzień,
dobrze zjeść, żona nigdy tak samo nie ugotuje... I tylko odlicza weekendy i
pyta, to kiedy pojedziemy, w ten czy następny?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

kiedy z dzieckiem do kosciola
Małe dziecko w kościele
Mężczyzna - szczerość - Kobieta
ślub w innym miescie - problem
ech

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »