Data: 2005-05-13 13:58:50
Temat: Re: Dlaczego portale medyczne są dostępne tylko dla lekarzy?
Od: Kruszyzna <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 5/13/2005 3:32 PM,Użytkownik Tomasz Jarzynka usiadł wygodnie i napisał:
> Ale niektorzy lekarze nie chca slyszec o tym, ze pacjent moze, dajmy
> na to, zle tolerowac jakas terapie albo lek, bo stosuja to od lat,
> znaja to dobrze i nie chce im sie wychodzic poza schemat. A pacjentowi
> sila rzeczy bardzo zalezy i nie daj Bog jak ma jakis inny, nierzadko
> lepszy, pomysl...
Jasna sprawa, są tacy lekarze. Nie jest natomiast powiedziane, że
pacjent ma trwać wiernie przy jednym lekarzu "na dobre i na złe" :)
Przykład z mojego własnego podwórka. Potrzebowałam dostać się do
internisty, miałam pewne, dość, hmmm, wstydliwe dla mnie i bolesne
dolegliwości natury trawiennej i chciałam, żeby mi powiedział, co mam
robić. Wchodzę, dzień dobry, a pan doktor od progu: "Co przepisać i na
ile zwolnienie?". Koparka spadla mi do ziemi i przez pięć minut tam
leżała. Kiedym w końcu, czerwieniąc się, bom wstydliwa, wydukała, co mi
dolega, pan doktor zapytał całkiem trafnie: "No i co teraz?". Ja
(zbierając koparkę po raz drugi): "No, może kolonoskopia?". On:
"Słusznie, słusznie, no to ma pani tutaj skierowanie" (to było w 2003
roku, kiedy jeszcze można było mieć skierowanie od internisty).
Zrobiłam tę kolonoskopię, a jakże, miałam "koncepcję" leczenia i pan
doktor nie stanął na przeszkodzie, he he.
Następnym razem jednak wybrałam innego lekarza, bardzo sumienną, jak się
okazało, panią internistkę. Wchodzę do niej i od progu - nauczona
przykładem pana doktora - "boli mnie pęcherz,niech mi pani przepisze
furagin". Na to ona: "Zaraz, zaraz, od kiedy boli? jest gorączka?
badanie moczu było? co pani brała do tej pory? wymaz na chlamydie był?"
Kopara spadła mi po raz trzeci. Dodam, że jak przyszłam do niej z
wynikami, na wszelki wypadek wysłała mnie na USG brzucha, bo przy
przewlekłym zapaleniu pęcherza można różne rzeczy podejrzewać.
Widzisz, gdyby nie lekarz, w życiu bym na te chlamydie nie wpadła, a
okazało się, że tu jest pies pogrzebany i zjadanie tony furaginu
dziennie nic by nie dało.
> Oczywiscie nie pije do wszystkich lekarzy, ale nie ma watpliwosci ze
> takie przypadki sie zdarzaja i to nie jednostkowo.
No jasne, że się zdarzają, przecież temu nie przeczę :) Po świecie
chodzę krótko, ale nie jedno już widziałam :>
> O epilepsji idiopatycznej, (nie)skutecznosci tradycyjnych lekow
> (swoja droga dla dzieci lekiem 1. rzutu naprawde sa barbiturany?)
> i jakiejs diecie katabolicznej.
No i co dalej o tej epilepsji? To ciekawe. Co mówili?
Krusz.
--
Kruszyna
GG 3084947
"Primum non stresere..."
|