Data: 2002-11-13 07:22:58
Temat: Re: Dlaczego zona unika seksu ?
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Bynajmniej niczego nie staram się nadinterpretować. Z
> własnego podwórka znam jakie kobieta może mieć kompleksy
> wzgledem siebie ( nie o soki akurat chodzi) i potrafię
> znaleść pewne analogie. Jeśli już przy sokach jesteśmy, to
> nie chodzi przecież o sytuacje, że on po całowaniu jej
> dziurki umazany jest zaraz jej sokami, które ona potem
> miałaby sama kosztować z jego ust, brody, czy wąsów. Gdy w
> grę wchodzi język, to niepozostaje na nim ani zapach ani
> smak jej wydzieliny, więc te rzeczy nie mogą jej odrzucać.
:))) Hihi Sokratesie zostaje zostaje... założe się, że gdyby rzeczony wytarł
najpierw ową brodę i wąsy to jego żona pewnie nie miałaby az takich
obiekcji...smak i zapach ferromonów wszak w "tych"wydzielinach ciała jest
najsilniejszy... Nie wiem jak mam przekonac zebys mi uwierzyl, ale moze
porozmawiasz z zoną? Ja w kazdym razie nawet wybudzona ze slodkiego snu wiem
co moj luby rozrabial wczesniej...
> Wg mnie jest to dla niej pośrednie przeniesienie jednej
> części jej ciała na inną i to ją "obrzydza". Dlaczego
> obrzydza? Jogger dopisał trochę innych szczegółów
> świadczących o jej zachamowaniach, co mnie utwierdza w moich
> przypuszczeniach o jej psychice. Ktoś zauważył, chyba Qwax,
> że przyczynami mogą to być jakieś sytuacje z dzieciństwa i
> należałoby by podejść do tego z jak największą powagą, czyli
> poprzez specjalistów
nie wiemy także nic o formie w jakiej Jogger dokonuje tychze
umizgów...bynajmniej nie uwazam ze to kobieta jest w porządku a Jogger chce
"nie wiadomo czego", ale bardzo dziwne wydaje mi sie chociazby to ze on
napisal ze "naklania ja do kupienia bielizny"... ale dlaczego sam nie kupi?
Juz mi nie odpowiedzial. Tu jest cos nie tak, cos mi tu nie pasi... a
szczegółów za mało... zwłaszcza z drugiej strony. A ja znam kilku facetow
ktorzy uwazają ze to ze "lizną tam" kobietę dwa razy ma spowodować huragan
namietnosci... Seks to bardzo delikatna dziedzina...
> > Tak jak ja na ten przykład.
>
> A wiesz jak smakuje inna kobieta, że tego nie lubisz;-)))
Wystarczy mi moj smak ktorego nie lubie na ustach kochanka, ale oczywiscie
Sokratesie, oczywiscie ze wiem jak smakuje inna kobieta. Aha, i jeszcze
faktem jest ze kazdy - kovbieta czy facet smakuje inaczej. Ot, chemia.
> I masz rację. Nie sugeruję żadnego grania na jej uczuciach
> wg powyższego przykładu ani żadnego innego.
Ale sugerujesz ze jezeli brzydzi sie go brac w ten sposob... to ma problem.
Ja uwazam ze akurat w tym przypadku nie ma problemu bo mozna tego nie lubic.
Co nie przeszkadza ze problem w tym malzenstwie istnieje.
> > Moja matka patrzy się na mnie jak na dziwoląga
> > kiedy mówię że lubię seks oralny.
>
> Mojej tego nie mówiłem a też lubię, gdy higiena jest
> utrzymana:-))))
to czy ktos sie brzydzi seksu oralnego czy nie jest tylko posrednio zwiazane
z higieną. Nie widzę zwiazku w twojej odpowiedzi...
> Żona Joggera ma znacznie szersze spektrum blokad, więc twoje
> powyższe wywody na mój temat uważam za nie trafne.
a ja uwazam ze nie wiemy prawie nic na temat zony Joggera ani jej
blokad...Cale szczescie Jogger wydaje sie ze ma wolę zmiany w malzenstwie,
ale wystarczy okazja zeby to rzucil w kąt - dlaczego zatrzymuje sie w pol
kroku (no ta bielizna mnie dręczy...)??
Siedem lat to dużo, sama tyle jestem w zwiazku. Kazda zmiana teraz wynikła z
nas samych a nie z uwarunkowań zewnętrznych to swoista mała rewolucja.
Prrzyjmujemy ją chętnie bo tak lubimy. Ale nie wszyscy są tacy jak my.
Jeżeli ktoś przez lata postępował w ten a nie inny sposób, i nagle się
okazuje że drugiej stropnie "nigdy" to nie wystarczało... to dlaczego mamy
twierdzić ze tylko jedna strona ma jakąś "blokadę"? Oni muszą się dogadać,
ale jemu nie wolno występować jako temu ktory chce wiecej dla siebie... i
myślę ze nie dogadają sie sami, bez seksuologa. Tylko pytanie czy Jogger
zdecyduje sie na to do końca a nie zacznie przekonywać tylko żone po
swojemu - bo tak jak z zakupem bielizny nic z tego nie wyjdzie....
Pa
Iwcia
|