Data: 2006-12-30 13:54:09
Temat: Re: Długość syndromu porodowego
Od: gazebo <g...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik gazebo napisał:
> Użytkownik Julian (apostata) napisał:
>> Dnia Sat, 30 Dec 2006 14:42:56 +0100, Julian (apostata) napisał(a):
>>
>>> Dnia Sat, 30 Dec 2006 14:44:22 +0100, gazebo napisał(a):
>>>
>>>>>>>> Czyli do samej śmierci ? :o)
>>>>>>>> A niech to... :o(
>>>>>>> Ani do śmierci, ani życiowa rola. Po prostu bycie ojcem nie
>>>>>>> ogranicza się do naruchania potomka.
>>>>>> a jak facet mial stulejke to kogo nalezy zalowac?
>>>>> Jak to ?
>>>>>
>>>> jak to jak to? powinno sie zwracac uwage ile cierpi dajac swe nasienie
>>> A kto go zmusza do tego cierpienia, Bóg czy Ewolucja ? :o(
>>
>> A może sam sie zmusza ? :o)
>>
>
> a moze jej pomagaja tkwic w cierpieniach? :) dla jasnosci, ja tylko
> zglaszam veto przeciwko wpedzaniu kobiet w cierpienia i martyrologie
> macierzynstwa bo sporo jeszcze fajnych i byloby szkoda
>
chodzi mi o to, ze to sie leczy a nie poglebia :)
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
|