Data: 2006-12-30 13:51:24
Temat: Re: Długość syndromu porodowego
Od: gazebo <g...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Julian (apostata) napisał:
> Dnia Sat, 30 Dec 2006 14:42:56 +0100, Julian (apostata) napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 30 Dec 2006 14:44:22 +0100, gazebo napisał(a):
>>
>>>>>>> Czyli do samej śmierci ? :o)
>>>>>>> A niech to... :o(
>>>>>> Ani do śmierci, ani życiowa rola.
>>>>>> Po prostu bycie ojcem nie ogranicza się do naruchania potomka.
>>>>> a jak facet mial stulejke to kogo nalezy zalowac?
>>>> Jak to ?
>>>>
>>> jak to jak to? powinno sie zwracac uwage ile cierpi dajac swe nasienie
>> A kto go zmusza do tego cierpienia, Bóg czy Ewolucja ? :o(
>
> A może sam sie zmusza ? :o)
>
a moze jej pomagaja tkwic w cierpieniach? :) dla jasnosci, ja tylko
zglaszam veto przeciwko wpedzaniu kobiet w cierpienia i martyrologie
macierzynstwa bo sporo jeszcze fajnych i byloby szkoda
--
Come In Number 51, Your Time Is Up
|