Data: 2005-02-24 20:02:57
Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "Nixe" <nixe@fałpe.peel>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka pisze:
> Konsekwencje można wyciągnąć już za zamkniętymi drzwiami. Ale dobrze
> by było wyjaśnić sytuację zanim się te drzwi zamknie (proste pytanie
> czy to ty zrobiłeś" nikogo nie upokarza)
Zgadzam się całkowicie.
> i jeżeli wyjaśnienie wskazuje jednak
> na winę naszego nieskazitelnego dziecka, to powiedzieć "przepraszam
> pana/ nie wiedziałem/syn postąpił źle/zajmę się tym/a tak w ogóle to mam
> pana w d* i też bym tak zrobił" (niepotrzebne skreślić), potem porozmawiać
> z
> dzieckiem (o ile nie wybrało się opcji ostatniej, bo wtedy to nie ma
> o czym rozmawiać), a potem zastanowić się nad konsekwencjami.
Również się zgadzam.
> Czasami "poniesienie konsekwencji"
> powinno być jak najbardziej widoczne, np. kupienie szyby za
> kieszonkowe (niewidoczne), pojście z tą szybą i przeproszenie (jak to
> zrobić, żeby nikt nie zauważył? i po co?)
No to jest akurat sytuacja i taki rodzaj kary, która siłą rzeczy jest
"publiczna", bo trudno odkupić szybę w zaciszu domowego ogniska ;-)
> Nie wołam, ale nie bronię za wszelką cenę tylko dlatego, że jest to
> moje dziecko i nie udowadniam, że nie zabiło.
Bo to nie chodziło o udowodnienie, że dziecko jest niewinne. Raczej o
zapewnienie mu poczucia bezpieczeństwa na zasadzie "nieważne, czy zrobiłeś
źle czy dobrze, ja Cię nie napiętnuję i nie odrzucę, bo Cię kocham". Ale taka
postawa nie jest równoznaczna z tym, że oszczędza się dziecku karę.
Absolutnie!
> Niepotrzebnie nie. Niepotrzebne piętnowanie jest tak samo złe jak
> bronienie w każdej sytuacji.
I to jest chyba całe sedno :-)
--
PozdrawiaM
|