Data: 2005-02-26 22:57:21
Temat: Re: Do idealnych rodziców!
Od: "Radek" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> napisał w wiadomości
> Dość daleko odeszlimy od początku. I robi się Rękopis znaleziony w
> Saragossie.
Za tydzień wszyscy zapomnimy.
Za miesiąc będziemy dyskutować o tym samym.
To jest po prostu sposób spędzenia czasu ;)
> Ci, którym krzywda wychodzi nie chcący, nie trzeba karać,
> tylko uświadamiać.
Kara, doświadczenie - nie jest formą uświadamiania?
Pewnych rzeczy nie da się opisać - szczególnie rozmawiając z dzieckiem.
> > "to jest właśnie sii",
>
> Tak mówiłam na mocz.
Na mocz to się mówi: "siiiiii", względnie "si-si" ;)
> > Taka mała manipulacja, prawda? ;) Niektórzy to wychowaniem nazywają :)
>
> Nigdzie nie pisałam o manipulacji.
Ja pisałem :)
> Obawiam się, że nikt z nas nie potrafi być bezstronny, ponieważ
> bezstronność nie istnieje podobnie jak prawda obiektywna. Ale to już
> filozofia, więc nie będę w to wchodziła.
> Zaś bezstronność wobec swojego dziecka jest tak trudna, że aż nie
> możliwa. Wolę więc zrobić założenie, że jestem stronnicza, a staram
> się być sprawiedliwa.
W innym poście kategorycznie stwierdzasz, że:
"Ja wiem, bo ja tak zrobiłam"
Teraz rozciągasz tą postawę na:
"Ja nie umiem = niemożliwe"
<sarkazm on>
Książkę może napiszesz jakąś? Poradnik.
Żeby wiadome było co jest wykonalne, a co nie.
Trochę kasy zarobisz, a i nam będzie się łatwiej żylo
jak problemy wszystkie rozwiążesz.:)
<sarkazm off>
> > Jeżeli nie potrafisz być bezstronna, to nigdy nie będziesz sprawiedliwa.
>
> Nie prawda.
>
> > Zawsze (prędziej niż później) skończysz wygłaszając maksymę Kalego.
>
> Nie.
>
> > Czyli osoba pragnąca uczestniczyć w procesie zasądzania kary
> > wykazuje się tylko pragmatyzmem i dobrą znajomością Ciebie, prawda?
>
> Może pragnąć. Nie zmienia to moich decyzji.
Bo ty wiesz lepiej. To jest typowy tekst przysłowiowej teściowej ;)
Przyznam, że często prawdziwy - ale wywołujący bunt ;)
Tu musiałem dołączyć cytaty poprzednie (chodzi o ten protekcjonalizm)
A - słowa rodzica do dziecka
B - słowa dziecka do rodzica (skąd te Proszę Pana?...)
? - Siwa?
(A)>>>>> Licz najbardziej na rodzinę.
(A)>>>>Ale nie wtedy, kiedy jesteś winny.
(A)>>>>Bo wtedy rodzina musi postąpić uczciwie...
(A)>>>> I dobrze to zapamiętaj.
(B)>>>Postaram sięl, Proszę Pana, zapiszę w pugilaresie.
(A)>> Nie musisz zapisywać. Zapamiętaj i postaraj się zrozumieć.
(?)> Masz obrzydliwie protekcjonalny styl. Popracuj nad tym.
Ktoś chyba nie wyczuł konwencji?
Wychodzi na to, że ja - bo Twoje słowa "Licz najbardziej na rodzinę"
rozpoczęły wymianę zdań. Teraz twierdzisz, że źle je zrozumiałem?
Że to nie była wypowiedź rodzica do dziecka?
Że to była wypowiedź Siwej do Radka?
Jeżeli tak to przepraszam, muszę wycofać tamte słowa.
Ale chcę jednak odpowiedzieć (bo już wiem co chciałaś powiedzieć):
Rady zachowaj dla swoich dzieci. Stary jestem, wiem na co i od kogo
mogę liczyć. I nie lubię jak się mnie protekcjonalnie traktuje.
> > Czy musisz postępować nieuczciwie, żeby to udowodnić?
> > Moim zdaniem pokazujesz mu to właśnie będąc uczciwą.
>
> Trzymanie strony dziecka nie jest nieuczciwością.
Jak dziecko postępuje nieuczciwie to jest :p
> > Nie jest przypadkiem dokładnie w_sam_raz = akurat?
>
> Ponieważ kręcimy się w kółko z mojej strony zbliżam się do EOTu,
> ponieważ pisanie tego samego w roznych formach nieco mnie nuży.
I tu muszę się zgodzić ;)
Niedługo to będzie wyglądać jakoś tak:
Tak
>Nie
>>Tak
>>>Nie
>>>>Tak
>>>>>Nie
Pozdrawiam,
Radek
|