Data: 2010-05-07 00:33:46
Temat: Re: Do mamra za klapsa? To juz?
Od: darr_d1 <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 7 Maj, 02:18, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
> Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w
wiadomościnews:f3e5daba-0713-4565-8e5a-53e8140f8c33@
e35g2000yqm.googlegroups.com...
>
> > Czy ja, jako katolik, jestem "zły", bądź też "czynię zło"?
>
> Nie każdy kto czyni zło jest od razu zły, jednak źli czynią zło i nakłaniają
> do tego innych.
>
> IMHO tak, jako katolik czynisz zło.
>
Dlaczego? Czy tylko dlatego, że deklaruję się jako katolik?
> > Czy Ty, jako wierzący w Boga (sam o tym kiedyś wspomniałeś)
> > czynisz zło?
>
> To co innego.
> Nie każdy kto wierzy w Boga czyni zło.
A możesz mi wyjaśnić na czym polega różnica? Czy ten kto wierzy w Boga
różni się czymś od katolika? Jeżeli tak to czym?
> A teraz uważaj:
> Czy ktoś, kto chodzi ze złem pod rękę i nie jest zły, dobrze się w tym
> czuje?
> A czy jeśli ktoś czuje się z tym dobrze, to czy może być nie-zły?
>
> Oto są pytania. ;)
>
Podchwytliwe te pytania. ;-)
Dużo tu zależy imho od świadomości czynienia zła. Jeżeli czyni zło
świadomie, z premedytacją, jest zły. Jeżeli natomiast czyni zło
nieświadomie, na rzecz takich czy innych przekonań bądź też świadomie,
jednak z jakichś tam ważnych według niego powodów, a mimo to czuje się
z tym źle - nie jest jeszcze tak do końca zły. Co jednak nie stanowi
żadnego usprawiedliwienia, ponieważ krystaliczny też już nie jest.
> A słyszałeś o drzewie i owocach po których poznaje się drzewo?
> Nie?
> No więc: czy złe owoce wydaje dobre drzewo?
>
A nie, tego nie znam. Z tym to muszę się niestety przespać, jako że
myśl mi już ucieka o tej porze. :-)
Pozdrawiam,
darr_d1
|