Data: 2003-11-13 21:55:44
Temat: Re: Do oscara i jemu podobnych
Od: "centaur girl" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "tycztom" <t...@n...waw.pl> napisał w wiadomości
news:bp0sbl$1v9q$1@foka1.acn.pl...
> Innymi słowy: nie rozwiązujesz problemu - zagłuszasz go.
> Twoja sprawa.
Wiesz co Tomuś, masz racje i ja nie wiem czemu ja sie tak tłumacze oscarowi.
Ale te słowa które tu padły były tak ostre i moim zdaniem niesprawiedliwe
że.. jakoś nie umiem
machnąć ręką.
Mój post to była moja wielka głupota, z drugiej strony takie właśnie emocje
we mnie siedziały, z domieszką agresji i bardzo mi pomogły słowa innych
dziewczyn że tak bywa, i że to minie.
Zawsze mi sie wydawało że ciąża to błogostan, otóż nic brdziej mylnego.
Ale to każdy musi przezyć sam albo z partnerką.
Człowiek w emocjach nie myśli realnie, w pewnym momencie robi sie natłok
myśli i uczuć i robi sie lawina.
A wogóle ten post oprócz tych bolesnych wypowiedzi ściągnoł mnustwo rzeczy
które mnie bardzo podbudowały na duchu.
Zapisałm sobie te maile będa moja podporą w trudnych sytuaciach.
A ciąża... walcze z niepewnością, z forsą żeby zarobić żeby coś
zachomikować.
Tylko z mieszkaniem jest problem, ale nie mam wyboru brne dalej.
Najbardziej przeszkadza mi brak bezpieczeństwa, to jest głowny zapalnik
utraty kontroli nad emocjami.
cg
|