Data: 2006-04-10 08:25:03
Temat: Re: Do przemyślenia II
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
j...@n...pl pisze:
> Oczywiscie, nie mysle, ja to wiem. Amerykanski przemysl farmaceutyczny ma 11
> mld dolarow na sama propmocje lekarstw, a ta suma z kazdym rokiem jest
> wieksza.
> Kilka lat temu Francuzi zbadali, ze od 30 do 90 % lekarstw niepotrzebnie
> jest zapisywanych. Nic nie pisali (zeby nie przestraszyc ludzi, a moze nie
> zbadali) ile tych lekow jest szkodliwych. A Jeff ciagle pisze, ze badania
> najwazniejsze, jakby nie rozumiejac, ze badania sa czesto robione dla samych
> badan.
Ta... Byc moze zapomniales, ale przemysl farmaceutyczny dziala na takich
samych prawach rynkowych, jak kazdy inny. Dziala na wolnym rynku.
Oczywiscie, ze popyt mozna ksztaltowac poprzez dzialania promocyjne i
reklamowe, ale wciaz najwazniejszym mechanizmem na niego wplywajacym
jest klient. Jesli producent telewizorow bedzie produkowal odbiorniki,
ktore notorycznie eksploduja, to predzej czy pozniej pojdzie z torbami,
niezaleznie od tego, ile pieniedzy bedzie ladowal w promocje swojego
sprzetu czy marki. Jesli producent pralek bedzie sprzedawal pralki,
ktore nie piora, to nie ma takiej sily, by po jakims czasie klienci sie
od niego nie odwrocili. Jesli producent lekow produkuje leki, ktore nie
lecza, czeka go podobny los. Skoro jednak przemysl farmaceutyczny ma sie
dobrze, to pozostaje wyciagnac jeden wniosek: poza grupa, byc moze
spektakularnych, ale wciaz wyjatkow, sprzedawane leki jednak dzialaja,
czyli lecza dolegliwosci i choroby, do leczenia ktorych zostaly
stworzone. Wobec czego te Twoje lamenty na lekarzy, leki i producentow
lekow maja swoje zrodlo w swiatopogladzie, jaki wyznajesz (a raczej jaki
dales sobie zaszczepic), nie sa zas zakotwiczone w faktach.
|