Data: 2011-01-14 10:09:35
Temat: Re: Do przyjaciół Moskali.
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 14 Sty, 00:13, "<,,>__" <e...@i...pl> wrote:
> -`@'-
>
> Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał
>
> > > Nie rozumiemy się. Nie w tym rzecz,
> > > że w ogólności siostra Ixelka nie ma racji,
> > > ale w szczególe ma, w tym jednym, że mianowicie
> > > ktoś tu coś mataczy, a Ty to zlewasz jak się patrzy...
>
> > O masz ci los... a w jaki sposób?
>
> > No wiesz, czepia się dziewczyna, że chce wszystko widzieć,
> > jak na dłoni:) a ty jej czemuś bronisz... :o/
>
> Ale ja sie nie czepiam, że ona chce widzieć jak na dłoni.
> Ja się czepiam, że zamiast tego widzi do... też na cztery litery i też
> na "d" :-D
> -
> Słyszałem kiedyś,
> jak pewna ślepa kura trafiła dziobem w ziarno,
> =================================
> zupełnym przypadkiem, a jednak trafiła,
> rób co chcesz :o/
>
> Stalker
OK. Zaczynam od dzisiaj grać w totka :-)
A tak naprawdę Judo, to prawdziwa jazda dopiero się zaczęła.
Raport MAK, choćby nie wiem jak stronniczy i z iloma uwagami został w
końcu opublikowany.
Choćby nie wiem jak gorzką pigułką do przełknięcia był, to NIE JEST
końcem sprawy.
Wręcz przeciwnie. Szczęściem w nieszczęściu zakończenie dochodzenia
MAK uwalnia w końcu nowe możliwości
dla postępowań prokuratorskich (choćby dotyczące dostępu do dowodów).
Teraz do głosu dojdą prokuratorzy i jeśli ktoś twierdził że było
ciekawie, to się dopiero teraz może zdziwić...
MAK to było tylko dochodzenie techniczne, rodzaj ekspertyzy, mającej
opisać okoliczności katastrofy.
Tylko tyle i aż tyle (bo o dużym emocjonalnym i wizerunkowym
międzynarodowym wydźwięku).
Czeka nas jeszcze: raport NASZEJ, polskiej strony, efekty postępowań
prokuratury rosyjskiej i polskiej
i zapewne ogromna ilość spraw sądowych...
Tak mi się przypomniało coś. Nie wiem gdzie jest Duch. Ale Duch zawsze
jako przykład sprawy podawał sprawę katastrofy Concorde.
Podziwiał szybkość wyjaśnienia (chociaż nie wiem dlaczego - raport
końcowy wydawałoby się w tak prostej do wyjaśnienia sprawie
francuski odpowiednik MAK opublikował po prawi półtora roku!).
Tylko że to nie był koniec. Całkiem niedawno (10 lat po katastrofie!)
zapadły wyroki w tej sprawie:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/wyrok-ws-katastrofy-
concordea-sprzed-10-lat,1,4017237,wiadomosc.html
Stalker, prace powoli kończą "technicy", a pałeczkę przejmują prawnicy
|