Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dobro i Zło. . .

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dobro i Zło. . .

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-05-15 01:29:57

Temat: Dobro i Zło. . .
Od: "Human" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jestem złym człowiekiem , nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, po prostu
czuje to w sobie
-tam głęboko w środku i nie wiem co ztym począć ?
Musze walczyć z samym sobą dzień w dzień (a to strasznie męczy) czasami nie
potrafię się powstrzymać i kradnę lub podstępnie komplikuje innym życie( na
różne sposoby ) byle zrobić na złość komuś lub krzywdę.
Najczęściej robię to najbliższej rodzinie (choć przestało mnie to już bawić
w tym kręgu) to w taki perfidny sposób żeby nie padł nawet cień podejrzenia
ze sytuacja jest częścią mego planu (sprawia mi niesamowicie wielką
satysfakcję kiedy manipuluje ich zachowaniem a później nabijam się z nich po
kątach)
Morze to dziecinne .Choć dzieckiem nie jestem 23lata ale bardzo mnie to
cieszy.
Nie wiem co z sobą począć ,jakaś cząstka mnie ten dobry pierwiastek tworzy
we mnie wyrzuty sumienia i dlatego pisze ten list .
Nie wiem czy to forma buntu przeciw samemu sobie albo harmonii która mnie
otacza
moi rodzice są bardzo religijni i myślą że ja tez, ale tak nie jest . Nie
mam odwagi im powiedzieć tego (mama mogła by tego nie przeżyć) .
Pomórzcie bo to co robie posuwa sie coraz dalej . Sytuacja ta zdarzyła sie
jakiś rok temu .

Taka rzecz jak wypadek samochodowy(wiadomo każdemu może sie zdarzyć)
przytrafiło się i mnie, ale moje zachowanie po nim było następujące :
1 - Ja wjechałem do samochodu , powodując jego wielokrotne dachowanie
2 - Po przyjrzeniu sie wrakowi poszkodowanego(nawet przez myśl mi nie
przeszło żeby go ratować czy coś w tym stylu) stwierdziłem ze 99% ze gościu
tego nie przezył
3 - Zwiałem (mój samochód był w takim stanie ze mógł sie poruszać a i noc mi
sprzyjała),oczywiście tuszując za sobą ślady obecności tam mojego samochodu
i gdyby nie mały szczegół (przednia rejestracja mojego samochodu znalazła
sie pod samochodem ofiary) to nikt by sie o mnie nie dowiedział, o
konsekwencjach jakie poniosłem nie będę tu pisał bo nie o to tu chodzi .
W momencie wypadku nie wiem czym sie kierowałem .ale wiem ze działałem jak
maszyna bez uczuć , jakby ktoś zamontował we mnie program awaryjny na
wypadek takich sytuacji .
Zastanawiać nad tym zacząłem sie dopiero po kilku dniach i dopiero wtedy
dotarło do mnie ze to co sie stało to nie był jakiś film, tylko
rzeczywistość
Trudno mi o tym mówić ale nie wyciągnąłem prawie żadnych wniosków moralnych
z tego czynu ..
Po prostu było to zgodne z moją złą naturą a przed moim otoczeniem
zasłaniałem sie szokiem i podobnymi bajkami .
Co jest ze mną nie tak i czy da sie z tego wyleczyć ??
Jestem sam boje sie z kimkolwiek związać bo podobno nie ma złych ludzi na
świecie boje się o tym mówić z kimkolwiek bo wiem że ludzie na ogółu nie są
tacy jak ja i prawdopodobnie wzięto by mnie za wariata lub pomyślałby , że
sie z niego nabijam lub coś w tym stylu ...

Pomurzcie . . .










--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-05-15 04:20:46

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: h...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Jestem złym człowiekiem , nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, po prostu
> czuje to w sobie
> -tam głęboko w środku i nie wiem co ztym począć ?
> . . .
> Pomurzcie  . . .

w odpowiedzi pominę skutki takiego postępowania jak opisałeś...
skutki zarówno zewnętrzne (krzywda wyrządzona innym ludziom,
odpowiedzialność karna, destrukcja otoczenia itd);
a także skutki wewnętrzne (ocena moralna, wyrzuty sumienia itd)

istotniejsze jest poznanie źródła Twoich niepokojów i zachowań...

człowiek rodzi się jako niezapisana księga
te wpisy, które się tworzą to głównie wychowanie i wpływ środowiska.
w Twoim wychowaniu (zgodnie z tym co opisałeś) zabrakło (moim zdaniem)
wpojenia Ci (nauczenia) podstawowej zasady humanitaryzmu (człowieczeństwa)
zasada ta głosi:

"nie czyń drugiemu, co tobie nie miłe"

kryterium oceny dobra i zła jest kryterium subiektywnym (wg własnego uznania)
gdy stwierdzisz, że nie chciał byś dostać od kogoś po mordzie, to sam nie
będziesz nikogo bił (niezależnie, czy jesteś słabszy czy silniejszy).

PS. jeśli faktycznie doprowadziłeś do wypadku w którym zginął człowiek
to sądzę, że powinieneś przeprosić rodzinę zmarłego.
Życia to nie przywróci, ale udowodnisz sobie że jesteś człowiekiem...

"błazen królewski"
:-)
ksRobak




--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 08:50:45

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Human" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b9uqic$1u3$1@inews.gazeta.pl...
> Jestem złym człowiekiem , nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, po
prostu
> czuje to w sobie
> -tam głęboko w środku i nie wiem co ztym począć ?
> Musze walczyć z samym sobą dzień w dzień (a to strasznie męczy) czasami
nie


obawiam się, że w twoim przypadku grupa dysk. nie pomoże...
ale skoro tu piszesz, i masz wyrzuty sumienia, to nie jesteś aż taki zły...
nie znam się na psychologii (za to mogłabym podać ci dokładną kwalifikację
prawną twego czynu :( )

wydaje mi się tylko, że bardzo wiele zależy od nas samych
może naiwnie, ale wierzę, że warto nad sobą pracować, i że można w ten
sposób wiele zmienić
trzeba tylko mocno chcieć, przejąć kontrolę nad sobą - w sposób racjonalny i
rozumowy ujarzmić skłonności
sam musisz ocenić swój czyn jako zły i mniejsza z prawem karnym, na początku
sam musisz wiedzieć, że to co zrobiłeś było złe (z twojego postu wynika, że
już to wiesz) -
potem rzeczywiście powinieneś zacząć od szczerych!! przeprosin rodziny
zmarłego
jeśli chodzi o twoją rodzinę, to przecież złośliwości każdy czasem prawi...
zacznij od naprawdę drobnych uprzejmości, popatrz na świat dokoła pozytywnie
on jest fajny itd, jest fajny, bo ludzie jakoś tam się umówili, że będą
pokojowo współżyć
jeśli chcesz załapać się do tego ich świata, to nie ma rady - trzeba nad
sobą pracować
i wierzę, że ci się uda (optymizm antropomorficzny?:))

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-15 10:26:49

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: "Vicky" <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

Czy ty czasem nie pisałeś jako Krzysia o usunieciu ciazy?

Oczywiście to tylko pytanie retoryczne ... :)

Pozdrawiam
Vicky


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 09:17:24

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Human" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:b9uqic$1u3$1@inews.gazeta.pl...
> (sprawia mi niesamowicie wielką
> satysfakcję kiedy manipuluje ich zachowaniem a później nabijam się z nich
po
> kątach)

A ja odwrotnie, nie tak dawno doszedlem do wniosku, ze moje zycie jest
nieprzyjemne,
z takiego ogolnego powodu, ze czesto nagle w moim zyciu pojawia sie
czlowiek,
niby neutralny, robi jakies swinstwo (bez powodu), i to jeszcze nic,
ale tak to robi, ze nie mozna sie obronic, ani zrobic odetu i -jeszcze nic-
ta osoba nabija sie ze mnie, i jeszcze napuszcza na wysmiewanie sie innych.
To taki ogolny schemat - ale strasznie toksyczny.
I nie chodzi mi o sytuacje ze ktos mi no, cos ukradnie, tu jest jasne,
ten kto chce kasy i to jest "normalne".


> Morze to dziecinne .Choć dzieckiem nie jestem 23lata ale bardzo mnie to
> cieszy.
> Nie wiem co z sobą począć ,jakaś cząstka mnie ten dobry pierwiastek tworzy
> we mnie wyrzuty sumienia i dlatego pisze ten list .
> Nie wiem czy to forma buntu przeciw samemu sobie albo harmonii która mnie
> otacza
> moi rodzice są bardzo religijni i myślą że ja tez, ale tak nie jest . Nie
> mam odwagi im powiedzieć tego (mama mogła by tego nie przeżyć) .
> Pomórzcie bo to co robie posuwa sie coraz dalej . Sytuacja ta zdarzyła sie
> jakiś rok temu .
>
> Taka rzecz jak wypadek samochodowy(wiadomo każdemu może sie zdarzyć)
> przytrafiło się i mnie, ale moje zachowanie po nim było następujące :
> 1 - Ja wjechałem do samochodu , powodując jego wielokrotne dachowanie
> 2 - Po przyjrzeniu sie wrakowi poszkodowanego(nawet przez myśl mi nie
> przeszło żeby go ratować czy coś w tym stylu) stwierdziłem ze 99% ze
gościu
> tego nie przezył
> 3 - Zwiałem (mój samochód był w takim stanie ze mógł sie poruszać a i noc
mi
> sprzyjała),oczywiście tuszując za sobą ślady obecności tam mojego
samochodu
> i gdyby nie mały szczegół (przednia rejestracja mojego samochodu znalazła
> sie pod samochodem ofiary) to nikt by sie o mnie nie dowiedział, o
> konsekwencjach jakie poniosłem nie będę tu pisał bo nie o to tu chodzi .
> W momencie wypadku nie wiem czym sie kierowałem .ale wiem ze działałem jak
> maszyna bez uczuć , jakby ktoś zamontował we mnie program awaryjny na
> wypadek takich sytuacji .
> Zastanawiać nad tym zacząłem sie dopiero po kilku dniach i dopiero wtedy
> dotarło do mnie ze to co sie stało to nie był jakiś film, tylko
> rzeczywistość
> Trudno mi o tym mówić ale nie wyciągnąłem prawie żadnych wniosków
moralnych
> z tego czynu ..
> Po prostu było to zgodne z moją złą naturą a przed moim otoczeniem
> zasłaniałem sie szokiem i podobnymi bajkami .
> Co jest ze mną nie tak i czy da sie z tego wyleczyć ??
> Jestem sam boje sie z kimkolwiek związać bo podobno nie ma złych ludzi na
> świecie boje się o tym mówić z kimkolwiek bo wiem że ludzie na ogółu nie

> tacy jak ja i prawdopodobnie wzięto by mnie za wariata lub pomyślałby , że
> sie z niego nabijam lub coś w tym stylu ...
>
> Pomurzcie . . .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 09:28:21

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: "Duch" <a...@p...com> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ba2ae3$grh$1@atlantis.news.tpi.pl...

> I nie chodzi mi o sytuacje ze ktos mi no, cos ukradnie, tu jest jasne,
> ten kto chce kasy i to jest "normalne".

[niechcacy wyslane poprzednie wiec dalej...]

Takich osob jest stosunkowo duzo.
To bylo w ramach zalenia sie...

To ze Ci to przeszkadza to dobrze! :)

Moze tak masz dletego, ze np. rodzina jest religijna i ma swoj sposob na
zycie,
na znalezienie sobie tu przyjemnegio gniazdka, a Ty tego nie potrafisz,
masz pytania i problemy zyciowe na ktore oni nie potrafia odpowiedziec,
a ktorych Ty potrzebujesz, z drugiej strony nie potrafisz zyc inaczej bo
jestes od rodziny uzalezniony, z nia zwiazany (spoko, normalne) i
nie chcesz "rozdzialu".

To powoduje, ze dzialasz "ze skrepowanymi rekami" a Twoje reakcje
to szamotanie sie: frustracja i falsz.

To ze sie tak (dziwnie, bezwzglednie) zachowales podczas wypadku,
a nie po prostu przyznales (-co jest dobre bo pozwala zalatwic sytuacje "na
miejscu"),
to znaczy ze sie strasznie bales, ale czego?
Tak naprawde to byc moze specjalnie sprowokowales ten wypadek, zeby moze
doswiadczyc
sytuacji kiedy dzieje sie cos zlego... gdzie jestes zly?
Moze chcesz doswiadczyc "zlych sytuacji" zeby *nauczyc sie* zyc w takich
sytuacjach,
a separowanie sie od tych sytuacji Twojej rodziny (poprzez religijnosc) nie
odpowiada Ci,
... znaczy nie umiesz sie w tym znalesc, chcesz doswiadczy, ... wlasciwie
doswiadczyles
(wypadek), ale sam widzisz jakie to trudne (uciekles!).

I tyle, to takie gdybania, ale moze Ci nasunie jakies refleksje,
Duch







› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-16 13:11:04

Temat: Odp: Dobro i Zło. . .
Od: "Dana" <z...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Human <k...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:b9uqic$1u3$...@i...gazeta.pl...
> Jestem złym człowiekiem , nie potrafię tego do końca wytłumaczyć, po
prostu
> czuje to w sobie
> -tam głęboko w środku i nie wiem co ztym począć ?
> Musze walczyć z samym sobą dzień w dzień (a to strasznie męczy) czasami
nie
> potrafię się powstrzymać i kradnę lub podstępnie komplikuje innym
ycie( na
> różne sposoby ) byle zrobić na złość komuś lub krzywdę.
> Najczęściej robię to najbliższej rodzinie (choć przestało mnie to już
bawić
> w tym kręgu) to w taki perfidny sposób żeby nie padł nawet cień
podejrzenia
> ze sytuacja jest częścią mego planu (sprawia mi niesamowicie wielką
> satysfakcję kiedy manipuluje ich zachowaniem a później nabijam się z nich
po
> kątach)
> Morze to dziecinne .Choć dzieckiem nie jestem 23lata ale bardzo mnie to
> cieszy.
> Nie wiem co z sobą począć ,jakaś cząstka mnie ten dobry pierwiastek tworzy
> we mnie wyrzuty sumienia i dlatego pisze ten list .
> Nie wiem czy to forma buntu przeciw samemu sobie albo harmonii która mnie
> otacza
> moi rodzice są bardzo religijni i myślą że ja tez, ale tak nie jest . Nie
> mam odwagi im powiedzieć tego (mama mogła by tego nie przeżyć) .
> Pomórzcie bo to co robie posuwa sie coraz dalej . Sytuacja ta zdarzyła sie
> jakiś rok temu .
>
> Taka rzecz jak wypadek samochodowy(wiadomo każdemu może sie zdarzyć)
> przytrafiło się i mnie, ale moje zachowanie po nim było następujące :
> 1 - Ja wjechałem do samochodu , powodując jego wielokrotne dachowanie
> 2 - Po przyjrzeniu sie wrakowi poszkodowanego(nawet przez myśl mi nie
> przeszło żeby go ratować czy coś w tym stylu) stwierdziłem ze 99% ze
gościu
> tego nie przezył
> 3 - Zwiałem (mój samochód był w takim stanie ze mógł sie poruszać a i noc
mi
> sprzyjała),oczywiście tuszując za sobą ślady obecności tam mojego
samochodu
> i gdyby nie mały szczegół (przednia rejestracja mojego samochodu znalazła
> sie pod samochodem ofiary) to nikt by sie o mnie nie dowiedział, o
> konsekwencjach jakie poniosłem nie będę tu pisał bo nie o to tu chodzi .
> W momencie wypadku nie wiem czym sie kierowałem .ale wiem ze działałem jak
> maszyna bez uczuć , jakby ktoś zamontował we mnie program awaryjny na
> wypadek takich sytuacji .
> Zastanawiać nad tym zacząłem sie dopiero po kilku dniach i dopiero wtedy
> dotarło do mnie ze to co sie stało to nie był jakiś film, tylko
> rzeczywistość
> Trudno mi o tym mówić ale nie wyciągnąłem prawie żadnych wniosków
moralnych
> z tego czynu ..
> Po prostu było to zgodne z moją złą naturą a przed moim otoczeniem
> zasłaniałem sie szokiem i podobnymi bajkami .
> Co jest ze mną nie tak i czy da sie z tego wyleczyć ??
> Jestem sam boje sie z kimkolwiek związać bo podobno nie ma złych ludzi na
> świecie boje się o tym mówić z kimkolwiek bo wiem że ludzie na ogółu nie

> tacy jak ja i prawdopodobnie wzięto by mnie za wariata lub pomyślałby , że
> sie z niego nabijam lub coś w tym stylu ...
>
> Pomurzcie . . .
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> --
> Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Właściwie, to nie wiem, co Ci napisać.Masz poważny problem. To, że masz
wyrzuty sumienia, to dobrze, to oznacza, że jeszcze będą z Ciebie
ludzie.Napewno musisz walczyć ze sobą, z tym złym sobą. Bardzo trudna praca,
ale uwierz mi, opłaca się. ZŁO DOBREM ZWYCIĘŻAJ. Postaraj się poszukać
kogoś, kto zajmuje się podobnymi problemami, może właśnie w Kościele należy
szukać pomocy, przedstawić problem, napewno nie zostawią Cię na pastwę losu,
tylko spróbują pomóc.Na pewno będzie Ci trudno przekroczyć próg tego
budynku, ale to przecież do odważnych świat należy, a Ty już wykazałeś się
odwagą pisząc na grupę z prośbą o pomoc. Jak widzę zależy Ci na tym, aby
stać się dobrym, sam lepiej czuł byś się w lepszej skórze. Próbój więc
wszystkich, możliwych sposobów, aby zakończyć pomyślnie to, co zacząłeś.
Życzę Ci szczęścia i wytrwałości w szukaniu osób, które mogą Ci pomóc,dużo
wiary w siebie i cierpliwości, z pewnością przyda Ci się to wszystko.
Powodzenia!!!!!
Dana






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 00:27:08

Temat: ODRe: Dobro i Zło. . .
Od: "Human" <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
news:ba2b2k$k6a$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Duch" <a...@p...com> napisał w wiadomości
> news:ba2ae3$grh$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > I nie chodzi mi o sytuacje ze ktos mi no, cos ukradnie, tu jest jasne,
> > ten kto chce kasy i to jest "normalne".
>
> [niechcacy wyslane poprzednie wiec dalej...]
>
> Takich osob jest stosunkowo duzo.
> To bylo w ramach zalenia sie...
>
> To ze Ci to przeszkadza to dobrze! :)
>
> Moze tak masz dletego, ze np. rodzina jest religijna i ma swoj sposob na
> zycie,
> na znalezienie sobie tu przyjemnegio gniazdka, a Ty tego nie potrafisz,
> masz pytania i problemy zyciowe na ktore oni nie potrafia odpowiedziec,
> a ktorych Ty potrzebujesz, z drugiej strony nie potrafisz zyc inaczej bo
> jestes od rodziny uzalezniony, z nia zwiazany (spoko, normalne) i
> nie chcesz "rozdzialu".
>
> To powoduje, ze dzialasz "ze skrepowanymi rekami" a Twoje reakcje
> to szamotanie sie: frustracja i falsz.
>
> To ze sie tak (dziwnie, bezwzglednie) zachowales podczas wypadku,
> a nie po prostu przyznales (-co jest dobre bo pozwala zalatwic sytuacje
"na
> miejscu"),
> to znaczy ze sie strasznie bales, ale czego?

ZMARNOWANEGO ZYCIA GDZIEŚ ZA KRATKAMI ,ODPOWIEDZIALNOŚCI I KONSEKWENCJI
KTÓRE I TAK PONIOSŁEM
WTEDY OPATRZNOŚĆ CZUWAŁA I POSZKODOWANY WYSZEDŁ PRAWIE BEZ SZWANKU (DZIĘKI
TEMU UNIKŁEM WIĘZIENIA)
POSTANOWIŁEM SIE SKONTAKTOWĆ PRYWATNIE Z POSZKODOWANYM I PRZEPROSIĆ GO, I
TEŻ TAK ZROBIŁEM
ALE POZOSTAJĄ WYRZUTY SUMIENIA . . .



> Tak naprawde to byc moze specjalnie sprowokowales ten wypadek, zeby moze
> doswiadczyc
> sytuacji kiedy dzieje sie cos zlego... gdzie jestes zly?
> Moze chcesz doswiadczyc "zlych sytuacji" zeby *nauczyc sie* zyc w takich
> sytuacjach,
> a separowanie sie od tych sytuacji Twojej rodziny (poprzez religijnosc)
nie
> odpowiada Ci,
> ... znaczy nie umiesz sie w tym znalesc, chcesz doswiadczy, ... wlasciwie
> doswiadczyles
> (wypadek), ale sam widzisz jakie to trudne (uciekles!).
>
> I tyle, to takie gdybania, ale moze Ci nasunie jakies refleksje,

PATRZĄC Z PERSPEKTYWY CZASU TO DAŁO MI TO WIELE DO MYŚLENIA I W STOSUNKU DO
LUDZI ZMIENIŁEM SIĘ BARDZO
DALEJ OKRADAM INSTYTUCJE I FIRMY LECZ (KU ZDZIWIENIU SAMEMU SOBIE) CZĘŚĆ
ZDOBYCZNEGO POSTANOWIŁEM PRZEZNACZAĆ NA CELE CHARYTATYWNE W RAMACH
REKOMPENSATY WYRZUTÓW SUMIENIA

MÓJ SYSTEM WARTOŚCI JEST JAK PO WOJNIE JĄDROWEJ I MUSZE GO ODBUDOWAĆ (JAK
NARAZIE JESTEM TEGO TYLKO ŚWIADOMY)
BRAK MI SUROWCA I SIŁY NA TAK MOZOLNĄ PRACE POZATYM DOCHODZI KWESTIA
ZERWANIA PEWNYCH UKŁADÓW Z LUDZMI MOJEGO POKROJU (CZASAMI ZDAJE SIE TO WRĘCZ
NIEMOŻLIWE). . .


>
>
>
>
>
>
>



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-05-17 10:13:54

Temat: Re: Dobro i Zło. . .
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Human" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ba4v3f$gjg$1@inews.gazeta.pl...


CZEMUŚ CZŁOWIEKU NIE NAPISAŁ, ŻE POKRZYWDZONY PRZEŻYŁ??


pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

refleksja /OT/
No to i ja mam problem
szukam dobrego specjalisty psychologa/psychiatry leczącego nerwicę natręctw u młodzieży w Warszawie
czy te testy sa aktualne?czy komus sie przydadza?
słowa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »