Jurek pisze:

>>Nie wiem czy dobre, wg mnie raczej zalosne. To zdanie skladalo sie raptem
>>z 6 wyrazow.
>
> po raz kolejny masz problemy z twoim wlasnym tekstem to przypomne Ci co sam
> (!) napisales: (cyt)
> "....>. Zadna dieta nie daje gwarancji zdrowia ..." (chyba rozponajesz
> wlasne "dziecko";)

Moze napisz konkretnie, czego w tym prostym zdaniu nie zrozumiales?

> a poniewaz jestes ponad dziesicioletnim wegetarianinem(
> czym sie chwalisz na wielu grupach dyskusyjnych)

Prawie 14-letnim, gwoli scislosci.

> to nie ma wielu mozliwosci
> co do wyciagniecia wnioskow z tego co napisales.

To zalezy od zastosowanej logiki wnioskowania. Twoja w tym przypadku
najwyrazniej zawiodla.

> Albo zrozumiales ze za
> dlugo juz trwa ten twoj wegetarianizm (swiadom jestes ze nawet dieta wege
> nie daje gwarancji zdrowia) a kilkunastoletnie trwanie przy czyms co nie
> jest zbyt dobre dla zdrowia to BARDZO duzo, albo to twoje dlugie
> praktykowanie wegetarianizmu ma tak zgubny wplyw na Ciebie ze wiesz ze ta
> diete (wegetarianizm) jak wszystkie inne (uzyles slowa ZADNA) jest
> szkodliwa, ale nie jestes w stanie juz zmienic tego :).

Widzisz, glupi jestes albo glupiego udajesz: to, ze cos nie daje
gwarancji zdrowia nie oznacza wcale, ze jest szkodliwe. Fundusze
inwestycyjne tez nie daja gwarancji zysku, co nie znaczy ze inwestowanie
w nie pieniedzy to automatyczna ich strata. Posiadanie samochodu nie
daje gwarancji dojazdu do pracy na czas, ale nie oznacza automatycznie,
ze bedziesz sie z powodu samochodu do pracy spoznial. And so on. Stan
zdrowia zalezy od tak wielu czynnikow, ze zaden pojedynczy nie jest w
stanie zagwarantowac w 100% tego, ze bedziesz zdrowy. Co nie znaczy, ze
nie nalezy tych pojedynczych czynnikow brac pod uwage troszczac sie o
swoje zdrowie.

[reszta ciach, bo nawet szkoda komentowac]