« poprzedni wątek | następny wątek » |
41. Data: 2007-03-31 15:27:15
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Szpilka<s...@s...pl>
news:euivc6$qer$1@node1.news.atman.pl
[...]
> Przed chwilą Piotrek miał karę siedzenia na karnym dywaniku 6 minut.
> Karę co chwila przedłużałam bo zachowywał się na nim skandalicznie.
> Powiedziałam mu że nie zejdzie z niego dopóki nie będzie na nim
> siedział spokojnie 6 minut. W sumie siedział na nim chyba ze 20
> minut. Jak sie kara skończyła i mu mówie że już może wstać i się
> bawić, on na to że nie wstanie bo on ma karę i będzie na nim
> siedział. A jeszcze kilka minut wcześniej podczas kary bardzo chciał
> z niego wstać i się pytał kiedy się kara skończy. Boszzz co za dziecko
> i oczywiście pierwsze co to ganianie za Maćkiem i zaczepianie go.
[...]
Nie obraź się, ale nie mogłem powstrzymać rozbawienia przy lekturze Twojej
wiadomości.
I mam wrażenie, że Piotrka też nieźle bawią tego rodzaju "kary" :)
PN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
42. Data: 2007-03-31 16:27:17
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Dnia Sat, 31 Mar 2007 17:27:15 +0200, PN w wiadomości
<news:eulujf$gmk$1@news.onet.pl> napisał(a):
> Nie obraź się, ale nie mogłem powstrzymać rozbawienia
A co w tym śmiesznego? Normalna metoda.
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
43. Data: 2007-03-31 17:45:24
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Szerr<s...@g...peel>
news:1b9019m202dlz$.192j99leatf08$.dlg@40tude.net
> Dnia Sat, 31 Mar 2007 17:27:15 +0200, PN w wiadomości
> <news:eulujf$gmk$1@news.onet.pl> napisał(a):
>
> > Nie obraź się, ale nie mogłem powstrzymać rozbawienia
>
> A co w tym śmiesznego? Normalna metoda.
I co? Zwykle działa?
PN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
44. Data: 2007-03-31 18:30:44
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Dnia Sat, 31 Mar 2007 19:45:24 +0200, PN w wiadomości
<news:eum6n7$63e$1@news.onet.pl> napisał(a):
>> A co w tym śmiesznego? Normalna metoda.
> I co? Zwykle działa?
A czemu ma nie działać?
--
Sz.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
45. Data: 2007-03-31 18:41:14
Temat: Re: Dokuczanie bratu.PN napisał(a):
>> Przed chwilą Piotrek miał karę siedzenia na karnym dywaniku 6 minut.
>> Karę co chwila przedłużałam bo zachowywał się na nim skandalicznie.
>> Powiedziałam mu że nie zejdzie z niego dopóki nie będzie na nim
>> siedział spokojnie 6 minut. W sumie siedział na nim chyba ze 20
> Nie obraź się, ale nie mogłem powstrzymać rozbawienia przy lekturze
> Twojej wiadomości.
> I mam wrażenie, że Piotrka też nieźle bawią tego rodzaju "kary" :)
:)
Moja córka kiedyś wrociła z przedszkola: Mamo, stałam dziś za karę w
kąciku. Nawet fajnie było.
Eulalka :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
46. Data: 2007-04-01 20:14:40
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "gdaMa" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:euj0o4$2ju$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Pewnego wiosennego dnia, *Szpilka* wyszczebiotał(a):
>
>> A jak nie potrafiła się odegrać? Czy wtedy też Marek jej dokuczał?
>
> Jak była młodsza i nie poruszała się po JEGO terenie to nie było zgrzytów.
> Zaczęło się dopiero jak młoda zrobiła się bardziej samodzielna i zaczęła
> wkraczać na jego teren i używać jego zabawek (oczywiście te którymi
> ustaliliśmy, że będzie się mogła bawić).
No u nas nie ma za bardzo miejsca w mieszkaniu na wydzielaniu osobnych
terenów dla dzieci. Mają wspólny pokój, wspólny regał z zabawkami, niżej są
zabawki Maćka, wyżej zabawki Piotrka. Jeszcze niedawno Maciek nie był tak
zainteresowany zabawkami jak teraz. I rzeczywiście Piter się często
denerwuje jak mu Maciek jakieś budowle z klocków dotyka.
>>> IMO to przyszedł taki wiek na małpowanie i dokuczanie by zwrócić na
>>> siebie uwagę
>> Kurcze, bardzo możliwe. Bo jak mu nie dokucza to też się zachowuje jak
>> małpa. Ja mam czasem wrażenie że mieszkam w zoo.
>
> Pani w zerówce też zwróciła na to uwagę, że od jakiegoś czasu bardziej
> małpuje niż na początku roku. Także nie jest to tylko małpowanie w domu
> przy
> rodzicach ale także w szkole czy w gościach.
Mój ma takie fazy. Raz jest grzeczny jak aniołek, innym razem jakby diabeł w
niego wstąpił. Pani w przedszkolu powiedziała że nie zachowuje się inaczej
jak chłopcy w jego grupie. Wszystko w normie.
>>> Gderać, karać,
>>> nieustępować,
>> O rany, ja nigdy nie chciałam byc taką mamą.
>
> Jak będziesz wychowywać bezstresowo to ci na głowę wlezą. Oczywiście nie
> rygor totalitarny, ale pewne normy winny obowiązywać.
Nie no bezsresowo to ja nie wychowuję. :-)
Luzu też mu daję kiedy wiem że to nie spowoduje wejście mi na głowę.
No ale pewnie i jakieś błędy popełniam których nie widze, a pewnie osoba
trzecia wyłapała by od razu.
>>> podpuścić młodszego by oddało i interweniować dopiero jak
>>> starszemu krzywda wielka się dzieje (wiem - niepedagogiczne, ale
>>> skuteczne ;) ).
>> No to jeszcze sobie poczekam ;-)
>
> Niekoniecznie - to może nastąpić już niebawem... Majka jest tylko kilka
> m-cy
> starsza od twojego Maćka
No jakieś pół roku. Pooooczekaaaaam
;-)
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
47. Data: 2007-04-01 20:28:52
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "Old Rena" <g...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:5bde.000000e8.460d204e@newsgate.onet.pl...
> X-No-Archive:yes
>
> Szpilka pisze:
>> Piotrek dokucza Maćkowi.
>> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
>> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
>> piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
>> Nie pomagają prośby, groźby - nic.
>
> Tak sobie siedzę i myślę... I przypomniało mi się, że w dzieciństwie
> miałam tak
> samo, przelotnie (wg słów mojej matki). Nie pamiętam, czy dziką radość
> sprawiał
> mi widok ryczącej siostry (no bo to śmieszny widok dla
> pięcio-sześciolatka -
> taki rozdarty maluch - dorosły tego nie zrozumie; a empatia jakby nie
> funkcjonuje, czy co...), czy też była to "zemsta" za to, że przestałam być
> jedynaczką.
Kurcze chyba w dzieciach coś jest z sadysty ;-)
Ja też pamiętam jak dokuczałam mojej młodszej (o 9 lat) siostrze. Ale nie
tak fizycznie jak u moich synów, tylko bardziej zmyślnie. Np. wieczorem jak
już leżałyśmy w łóżkach ja ją wywabiałam z łóżeczka mówiąc że u mnie leży
papa smerf. I ona wychodziła i łaziła po pokoiku, mama wpadała i się na nią
denerwowała, a ja miałam radochę.
I rzeczywiście to było takie na złość że ją bardziej faworyzują, to niech
zobaczą jaka ona niedobra, jak się nie słucha.
Ale ja nie faworyzuję żadnego z chłopców (przynajmniej tak mi się wydaje)
więc pewnie u Piotrka to taki głupi wiek.
> Pamiętam, że jak tylko matka odkryła powód spontanicznych wrzasków i
> płaczów
> młodszej córki, to wzięła mnie na dorosłą rozmowę. Po niej czułam się
> zawstydzona - no bo "takiego zachowania nikt się po mnie nie spodziewał".
> :)
Mnie mama kiedyś przyuważyła, zaczaiła się za uchylonymi drzwiami i
obserwowała sytuację. Nie miałam rozmowy tylko opierdziel.
> A na Piotrka Twojego, to nie wiem, co w tej chwili podziała... Czy
> wypożyczenie
> go sobie na spacer (tylko mama/tata i on) i porozmawianie od serca.
Nie raz przy takiej rozmowie wydaje się on byc super dojrzałym chłopcem,
wysłucha, zrowumie, powie że już tak nie będzie, a jak złapie fazę to cała
rozmowa idzie w zapomnienie.
Czy
> każdorazowe natychmiastowe dopieszczanie (przesadne) "ofiary" i
> niezwracanie
> uwagi na "prześladowcę". Wiesz, dokuczanie małemu powoduje Twoje większe
> zainteresowanie maluchem i ignorowanie dokuczającego starszaka - to się
> starszakowi może nie opłacać. Czy coś.
I tego nigdy wczesniej nie stosowałam. Zawsze skupiałam się po takim
dokuczaniu na mówieniu Piotrkowi ze tak nie wolno, tłumaczeniu że brata to
boli, że jemu nikt nie dokuczał, itp.
Po Waszych postach zaczęłam ostentacyjnie przytulać Maćka, żaliłam się nad
jego okropnym losem ;-), przytulałam itp. Piotrkowi kazałam wyjść do
pokoiku, że nie będzie się z nami bawił jeśli dokucza Maćkowi. Od dwóch dni
tak robię. Tfu tfu aby nie zapeszać, Piotrek bardzo rzadko dokucza bratu. W
porównaniu do zeszłęgo całego tygodnia jest teraz super.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
48. Data: 2007-04-01 20:40:21
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "misiczka" <i...@g...com> napisał w wiadomości
news:eullqo$637$1@atena.e-wro.net...
>
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
>> Piotrek dokucza Maćkowi.
>
> Spróbuj dwóch rzeczy. Po pierwsze - powiedz młodszemu, że starszemu należy
> się szacunek, ponieważ jest starszy.
A czy przypadkiem na szacunek nie należy sobie zapracować. Samo to że się
jest starszym nie powoduje że ma się do niego szacunek.
> Wiem, że to brzmi jak masło maslane, ale tak właśnie ma być powiedziane :)
> nawet, jeśli młodszy nie do końca zrozumie sens -
Raczej nie zrozumie bo ma dopiero 16 mcy.
> to ważne, żeby wiedział, że w rodzinie jest hierarchia ważności i Ci,
> którzy pojawili się na świecie przed nim, mają więcej przywilejów.
I tym przywilejem ma być walenie brata po głowie i mu dokuczanie?
> Po drugie - stosuj wzmocnienie pozytywne - zacznij skupiać się i chwalić
> za każdym razem dzieci, kiedy zrobią coś dobrego.
Chwalę.
> Możesz nawet w tym niezdrowo przesadzać :)
I nawet czasem przesadzam. Takie właśnie naciągane plusy :-)
> Należy stosować pochwały indywidulane, ale też zbiorowe "o jak ładnie się
> razem bawicie, przyjemnie popatrzeć".
A tutaj zupewnie co innego przeczytałam w poradniku 'Jak mówić...'
Należy właśnie wyodrębnić zachowanie każdego dziecka i je nazwać. Osobno
wskazać że ten zrobił to dobrze a ten tamto.
> Mamy skłonność, żeby każdorazowo wskazywać dziecku gdzie popełniło błąd,
> ale nie robimy tego samego z pozytywami, bo nam się wydaje, że to
> "oczywiste", że dziecko powinno być grzeczne.
> Ja stosuję też takie zdanie "wierzę, że potraficie się dogadać"
No u mnie na to jeszcze za wcześnie. Młodszy jeszcze nie umie gadać ;-)
> oraz tłumaczę, że zamiast bić, czy stosować zaczepki fizyczne można
> powiedzieć "jestem na Ciebie taki zły, że mam Cię ochotę sprać".
To ćwiczyliśmy dosyć niedawno jak Piotrek nie potrafił zapanować nad swoimi
emocjami. Teraz już nazywa je i zamiast np walić w meble powie że jest na
mnie zdenerwowany.
> Nie należy NIGDY, ABSOLUTNIE POD ŻADNYM POZOREM porównywać dzieci i dawać
> im się wzajemnie za przykład, ani mówić do starszego "ustąp mu, bo jest
> młodszy".
Tak nie mówię. Raczej mówię do Piotrka, że Maciek jest malutki i nie może
robić tylu fajnych rzeczy co on.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
49. Data: 2007-04-01 20:43:17
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "krys" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:euj411$9eo$1@inews.gazeta.pl...
> Szpilka napisał(a):
>
>> Kochani co ja mam robić bo oszaleję. Normalnie głowa mi pęka od tego
>> wszystkiego i jest mi niedobrze.
>
> Zignoruj Piotrka. zajmij sie Maćkiem, jako poszkodowanym. Użal się nad
> nim, że "to musi być przykre, kiedy ktoś Cię popycha, podszczypuje,
> podgryza, cokolwiek..."
Tak właśnie zaczęłam robić. Rzeczywiście pomaga. Dzięki.
> I zainwestuj w "Rodzeństwo bez rywalizacji".
Oki , zakupię
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
50. Data: 2007-04-01 20:46:31
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "iwonek12" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
news:euj5pm$i31$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> Kochani co ja mam robić bo oszaleję. Normalnie głowa mi pęka od tego
>>> wszystkiego i jest mi niedobrze.
>>
>> Zignoruj Piotrka. zajmij sie Maćkiem, jako poszkodowanym. Użal się nad
>> nim, że "to musi być przykre, kiedy ktoś Cię popycha, podszczypuje,
> [...]
>
> O to to! Podpisuję się oburącz :) Do tej pory nagradzałaś starszaka za
> takie postępki, poświecając mu czas. Nieważne, że wrzeszczysz, gderasz
> itp. Ma uwagę mamy. To nagroda.
Rzeczywiście, w momencie zaprowadzania go do pokoiku mówiłam że to za karę
za dokuczanie bratu, że jak nie potrafi się z nim bawić to będzie siedział
sam w pokoiku, i że za każdym razem jak mu dokuczy to pójdzie do pokoiku.
Widziałam że taka gadka dawała mu do myslenia. Po każdym wyjściu
intensywnośc dokuczania się zmiejszała.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |