Data: 2010-06-12 23:06:00
Temat: Re: Dotyk
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Sat, 12 Jun 2010 14:31:57 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka napisaďż˝(a):
> >> Dnia Sat, 12 Jun 2010 12:17:21 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
> >>
> >>> Ikselka napisaďż˝(a):
> >>>> Dnia Thu, 10 Jun 2010 19:23:11 -0700 (PDT), glob napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>> Ksi�dz to skojarzenie, a np Papie� umiera� publicznie,
> >>>>
> >>>> Nie, nie umiera� publicznie, t�umy pod oknami to nie asysta przy umieraniu
> >>>> - chwila jego �mierci by�a tylko Jego - by� przy Nim tylko kard.
Dziwisz.
> >>>> Czyli by� przy Nim kap�an - tak jak pisa�am, kap�a�stwo,
ma��e�stwo wobec
> >>>> Boga i rodzicielstwo, tylko one sa powo�ane do bycia przy �mierci.
> >>>>
> >>>>> czasem katolicy
> >>>>> chc� pokaza� jak umiera katolik , pokaza� godno�� swojej �mierci,
tzn
> >>>>> jak siďż˝ jďż˝ przyjmuje.
> >>>>
> >>>> Jak siďż˝ z niďż˝ godzi. Papieďż˝ jest nauczycielem. On powinien ludziom
pokazaďż˝
> >>>> godzenie si� i godno��.
> >>> Tak tak zagubiona emocjonalnie jesteďż˝ niesamowicie.......W wyniku
> >>> zderzenia czo�owego jej samoch�d zosta� zgnieciony jak kartka papieru.
> >>> Uwi�ziona w wraku, z dwiema z�amanymi ko�ciami prawej nogi, le�a�a w
> >>> b�lu i szoku, bezradna, z m�tlikiem w g�owie. Wtedy podszed� do niej
> >>> przechodzie�_nigdy nie dowiedzia�a si�, jak si� nazywa�_
> >>
> >>
> >> Bo umar�a, tak?
> >>:->
> >
> > Nie, bo mog�a umrze�, ale prze�y�a
>
> Co� Ci powiem, globek: "mog�a umrze�" tak samo, jak ja teraz - ja MOG� na
> udar, zawa�, albo ze �miechu, ona MOG�A z innych powod�w. Po prostu.
> W ka�dym momencie �ycia ka�dy mo�e umrze� - jedni maj� urwan� nog�
i
> st�uczony m�zg, ale �yj� i b�d� �y�, a inni stoj� przy kuchence,
mieszajac
> kaszk� dla dziecka - i nagle upadaj�, przestaj� �y�, jak moja
kole�anka.
>
> Ale kobieta z wypadku nie umar�a.
> Czyli nie by�a jej dana �mier� w tym momencie.
> Bo gdyby by�a dana, toby ta kobieta po prostu umar�a - �mier� jest
> nieodwracalna, sta�aby si� faktem i koniec.
> Nie ma logicznego sensu Tw�j tworek "mog�a umrze�, ale prze�y�a".
Ten " anioł" mógł swoim zachowaniem uratować jej życie, bo gdyby go
nie było mogła zamiast spokoju wpaść w histerię i to mogło spowodować
inne uszkodzenia. To ty sobie ubzdurałaś kiedy się umiera a kiedy nie,
ja jedynie piszę o tym, że osobom cierpiącym i umierającym pomaga
obecność drugiego człowieka. A tamci co się nabiegają ,to nie jest
zabawne, bo ta patologia powoduje, że oni nigdy nikomu nie współczują,
tylko są jak pasożyty.
|