Data: 2011-05-31 12:20:42
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-31 14:08, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 31 May 2011 14:04:03 +0200, medea napisał(a):
>
>> W dniu 2011-05-31 13:39, Ikselka pisze:
>>> Dnia Tue, 31 May 2011 13:10:48 +0200, medea napisał(a):
>>>
>>>> Nie da się nigdy nie kłamać i z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że
>>>> nigdy się tego w życiu nie zrobiło i nie robi. Jeżeli ktoś tak twierdzi,
>>>> to zwyczajnie albo nie zdaje sobie z tego sprawy, albo jest hipokrytą.
>>>> Wynika to z prostego faktu - nikt nie jest doskonały. IMO z dwojga złego
>>>> - lepiej kłamać i być świadomym, że nam się to zdarza, niż obstawać, że
>>>> się nigdy nie kłamie. ;)
>>> DA SIĘ.
>> Mam dać przykład, że jednak się nie da?
> Proszę.
> Tylko odróżnij kłamstwo od blefu.
Ha! A nie mówiłam - to są te niewyśrubowane kryteria! ;) Zaraz się
zaczniemy skupiać na definicjach.
A i tak, jak zwykle, najważniejsze są intencje - czy chcieliśmy kogoś
wprowadzić w błąd, czy nie.
>>>
>>> Chyba tutaj nie mówisz o mnie, więc po co to?
>> O Tobie, a raczej o Was - czyli o Tobie i Twoim mężu. Tak niestety to
>> widzę, z Twojej opowieści.
>>
> A konkretnie?
O radochy jaką mieliście z nerwowej reakcji zużytej ścierki.
Ewa
|