Data: 2011-05-31 17:04:17
Temat: Re: "Drobna, urocza wpadka"...
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-05-31 14:51, Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 31 May 2011 14:20:42 +0200, medea napisał(a):
>
>>
>> A i tak, jak zwykle, najważniejsze są intencje - czy chcieliśmy kogoś
>> wprowadzić w błąd, czy nie.
> No dobrze - to gdzie ten przykład?
Nie chce mi się do tego wracać, bo nie ma i nie miało to dla mnie
większego znaczenia poza tym, że stanowi ewidentny dowód.
>>>>> Chyba tutaj nie mówisz o mnie, więc po co to?
>>>> O Tobie, a raczej o Was - czyli o Tobie i Twoim mężu. Tak niestety to
>>>> widzę, z Twojej opowieści.
>>>>
>>> A konkretnie?
>> O radochy jaką mieliście z nerwowej reakcji zużytej ścierki.
>>
> Chyba nie odczytałaś prawidłowo przyczyn naszego zadowolenia - każdy sądzi
> wg siebie.
Ja tylko czytam, co jest napisane. I wyciągam wnioski:
"Co prawda zanim przyszła, MŚK zerkał na nas z widocznym śmiechem w oczach,
a kiedy przyszła, wręcz zaczął się zaśmiewać...
Obgadywać??? - Lubimy mieć powody do (u)śmiechu. I je mamy. Ludzie sami ich
nam dostarczają w sposób permanentny..."
Ewa
|