Data: 2004-10-11 18:53:50
Temat: Re: Dwie szale jednej wagi
Od: Eulalka <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Sokrates napisał:
>
> Nawet jesli wyjde na powierzchnie przy wariancie negatywnym, to wokól mnie
> bedzie bezkres pustyni. Na prawde, wszystko wpakowalem w nasz zwiazek, nawet
> jakiekolwiek pomysly na ewentualna samotna przyszlosc.
Widzisz.... czasem wydaje nam się, że robimy coś dla kogoś. Poświęcamy
się, naginamy, staramy - potem przychodzi rozczarowanie, że nikt tego
nie zauważył.
Życie w związku nie polega na zaciąganiu zobowiązań - ja dałem siebie -
teraz Ty daj. To raczej układ dobrej woli. Szantażem (ja dałem więcej -
teraz spłać) nic się nie da tu osiągnąć.
Nie krytykuję Cię. Po prostu.... sama kiedyś wpadłam w taką pułapkę
poświęcenia.
> Nie potrafie przestac myslec o tym zlym wariancie. To jest najgorsze, ale
> taki juz mam charakter, ze cale zycie bylem przewidujacy i rozpatrywalem
> rózne waruianty, równiez te negatywne, wiec nie ma to nic wspólnego z jakims
> wewnetrznym optymizmem,
Czy Ty czasem nie jesteś zodiakalnym skorpionem?
Eulalka
|