Data: 2010-09-16 20:46:23
Temat: Re: Dwulatek i prawdopodobna śmierć matki
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
R pisze:
> Użytkownik "Paulinka" napisała w wiadomości
> news:i6m4kj$1t1$3@node1.news.atman.pl...
>> R pisze:
>>> Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
>>> news:i5jpt2$n3j$10@node2.news.atman.pl...
>>>> R pisze:
>>>>> Użytkownik "Paulinka" napisał w wiadomości
>>>>> news:i5brgk$6nb$1@node2.news.atman.pl...
>>>>>
>>>>>> Czytam z ogromnym zainteresowaniem Twoje posty i czasami mam wrażenie,
>>>>>> że czytam swoje słowa podpisane innym nickiem.
>>>>> Czyli nie mam urojeń.
>>>> Mimo wszystko to dla mnie totalnie zaskakujące, bo i dobór słów i
>>>> argumenty i w sumie wszystko moje. Pierwszy raz się z czymś takim w
>>>> życiu
>>>> spotykam.
>>> Dla mnie taka reakcja jest tym bardziej zaskakująca bo w moim środowisku
>>> mam opinię osoby dziwnej tj. myślę/działam inaczej niż inni.
>> A to ciekawe, opowiesz o tym?
>
> Nie wiem co powiedzieć - po prostu najczęściej czuję, że ludzie nie
> rozumieją tego co mówię (tj. nie rozumieją zgodnie z moimi intencjami).
> Często muszę wyjaśniać moje działania czy wypowiedzi. Komunikaty zwrotne też
> mnie dość często zaskakują. O tym, że jestem "jakaś dziwna" albo właśnie
> "inna" też słyszałam nie raz wprost. Wcześniej częściej. Teraz albo się
> jakoś dostosowałam albo się ludzie do mnie przyzwyczaili. Oczywiście mam
> pewną grupę ludzi (raczej niewielką) z którymi komunikuję się bez większych
> problemów.
No to u mnie to działa w pokrętnie podobny sposób. Często moje intencje
są opacznie rozumiane, ale nie mam opinii dziwnej, a bardziej jakiejś
'swojskiej'. Ja często słyszę, że do mnie się trzeba przyzwyczaić, żeby
mnie zrozumieć.
> To czego otoczenie się "czepia" najczęściej to np. fakt, że jeżeli jest w
> pomieszczeniu chłodno nie zdejmuję płaszcza - notorycznie od wielu lat jest
> mi tłumaczone, że tak będzie mi zimniej po wyjściu. A ja empirycznie
> sprawdziłam, że tak dla mnie jest lepiej. Jest jeszcze parę takich
> szczegółów (nie przychodzą mi teraz do głowy).
Każdy ma swoje 'halo' na jakiś temat. Moja koleżanka nie lubiła, kiedy
kilka poduszek w łóżku ma inne poszewki, mój tż zawsze wiąże sznurówki
najpierw w prawym bucie, etc.
>> Ja mam opinię osoby wyjątkowo ciętej.
>
> Ja raczej łagodnej ale upartej. Może dlatego, że rzadko się odzywam bo ponoć
> też potrafię solidnie "dowalić" słowem. Tylko trzeba mnie z równowagi
> wyprowadzić a to jednak nie jest takie łatwe. O ile umiem ocenić.
Jesteś jak wulkan, dojrzewa do erupcji ;)
Ja jak huragan chyba ;)
>> Nadrabiam tym, że jestem bardzo towarzyska,
>
> Ja chyba nie. Ale to zależy od ludzi (tj. różni różnie to oceniają).
>
>> lubię słuchać i jak Matka Teresa każdemu niosę pomoc,
>> najczęściej kosztem swojego wolnego czasu.
>
> Też lubię słuchać i jeżeli mogę to staram się pomagać. Ale z pewnością nie w
> aż takim zakresie :).
I dziękuj Bogu, bo to krzyż gorszy niż ten na Krakowskim Przedmieściu :)
--
Paulinka
|