Data: 2010-09-14 17:12:05
Temat: Re: Dylemat kosiarkowy
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "severin" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:i6l197$fa6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:6fp320uu25m2.1tgdjpyxrzd0.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 13 Sep 2010 12:11:54 +0200, severin napisał(a):
>>
>> Fakt - trawnik 20x25 jest godzien kupna kombajnu. Poważna sprawa :->
>>
> Akurat dla mnie jest poważna i oczekuję konkretnej odpowiedzi, podpowiedz.
> Nie chcę kosiarki elektrycznej bo takową miałem na poprzednim mieszkaniu i
> więcej juz nie chcę. Jeśli mam kupić jakiś shit w supermarkecie i się z
> nim później męczyć, może warto dodac parę groszy i kupić coś co posłuży mi
> dłużej. Jeżeli kosiarki które podałem wyżej wg Ciebie sa za dobre/drogie
> na moje potrzeby to podaj propozycje w miarę przyzwoitej, markowej,
> niedrogiej i sprawddzonej kosiarki.
Wiesz co?
Przekornie zaproponowałabym Ci jednak kosiarkę elektryczną. Ale niezłą.
Używamy Al-ko (AL-KO Comfort 40E) i jest... świetna. Lekko chodzi, tnie jak
burza, łatwo ustawić wysokość cięcia i co mnie zachwyca.. zbiera liście z
trawnika jak rasowy odkurzacz. Mulczowania jeszcze nie próbowaliśmy.
Ma jedną wadę. Konstruktorzy przechytrzyli i próbowali (chyba) zapobiec
przepełnieniu kosza w oparciu o wyrównywanie ciśnień (jest jakaś durna
klapeczka, która zaraz pokrywa się trawą i otwiera sie pokrywa). Ale
wiesz... wystarczy położyć ..siekierkę :-) (świetnie zahacza się o uchwyt).
A kosiarka kosztuje koło 500 PLN, co jest jej niebagatelną zaletą. I nie
dmucha spalinami prosto w nos.
MK
|