Data: 2002-12-16 15:28:23
Temat: Re: Dylemat...miłość, przyjaźń zdrada...??
Od: "Greg" <o...@f...sos.com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Elita.pl" w news:3DFDE8B2.FD0C8F82@elita.pl napisał(a):
>
> Zdrada to porzucenie partnera.
zdrada (słownik języka polskiego)
rz. ż Ia
1. 'jawne lub tajne przejście na stronę wroga, wydanie kogoś lub czegoś
nieprzyjacielowi, osobie niepowołanej itp.'
2. 'niewierność małżeńska'
Porzucenie partnera jest jawne. Wiec to co zatajone rowniez moze byc
zdrada. Zwroc uwage na czesc "wydanie kogoś lub czegoś osobie
niepowołanej". Tak wiec wszystko sprowadza sie do kwestii umowy. Jesli z
kims sie umowie, ze cos jest zarezerwowane tylko dla tej drugiej osoby i
dla mnie, a ja dopuszcze do tego kogos niepowolanego... wtedy dopuszczam
sie zdrady. Tak wiec nawet porzucenie partnera nie musi byc zdrada jesli
nie bylo deklaracji, ze zostaje sie przy drugiej osobie na wieki.
Przykladowo mlodzi ludzie dopiero szukaja wlasciwej osoby i czesto sie
myla. Kiedy to do nich dociera koncza wszystko, prawda? Czy cos takiego
mozna nazwac zdrada?
pozdrawiam
Greg
|