Data: 2006-06-13 14:01:02
Temat: Re: Dylematy
Od: "Basia Kulesz" <b...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Samanna" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:e6mftf$d6u$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Zakupilismy Nimrod do drzewek, ale jak przeczytałam ultokę to znów mnie
> napadły wątpliwości czy pryskać?
> Czy to naiwność myśleć o tym, że uda się bez oprysków - że przez zimę się
to
> cholerstwo wymrozi i w przyszłym roku będzie lepiej?
Niestety tak, co roku w ogrodzie są jakieś problemy.
> Poza tym czytałam o substancjach w aerozolu do pryskania - czy ktoś ma
dobre
> doświadczenia z tymi preparatami?
Osobiście mam bardzo złe, ale głównie dotyczą Pirimoru.
> Wolałabym uniknąć jeśli sięda procesu odmierzanie, płukania,
przechowywania
> itp. tego toksycznego srodka.
A nie chcesz spróbować wpierw metod przyjaźniejszych naturze? choćby
roztworu szarego mydła na mszyce. Tanie, siebie nie strujesz, specjalnie nie
zaszkodzisz środowisku - sporo zalet. Wada zasadnicza - środki znacznie
mniej skuteczne od tzw. chemii. Spróbuj sama choćby na tym bobie:) (nawiasem
mówiąc, można próbować też poobcinać wierzchołki z mszycami. A o ile
pamiętam, to mszyce na bobie są co roku;))
Pozdrawiam, Basia.
|