Data: 2011-06-17 07:26:32
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: Hanka <c...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 17 Cze, 09:15, "Ghost" <g...@e...pl> wrote:
> Uzytkownik "Hanka" <c...@g...com> n
> > Takich schorzen nie przeskoczy sie samym
> > lykaniem kolorowych tabletek.
> > Niedasie.
> Nie jestem przekonany czy bez lykania da sie cokolwiek na dzien dzisiejszy.
Nie, nie pisze ze _bez_.
Chemia jest potrzebna przede wszystkim do
przywrocenia wzglednej rownowagi organizmu.
Ale jesli czlowiek nic nie "zadziala" w kierunku
zmian Inside - wowczas sama chemia moze
po prostu nie wystarczyc.
Np pobudzenie wytwarzania odpowiedniego
poziomu serotoniny, bez rownoczesnego
wprowadzenia wyzszego poziomu aktywnosci
fizycznej (na bazie owej sztucznie wymuszonej
wiekszej produkcji serotoniny) - moze sie okazac
tylko sztuka dla sztuki.
Zaznaczam, nie jestem specem w temacie.
Dotknelam go poprzez problemy jednego z czlonkow
rodziny. Ale przegadalismy temat dosc wnilkiwie,
z racji mozliwosci wystapienia podobnych problemow
u reszty (geny).
|