Data: 2011-06-17 08:36:30
Temat: Re: Dystymia (depresja nerwicowa)
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-06-17 07:44, Chiron pisze:
> Użytkownik "himera" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iteh5t$kb0$...@i...gazeta.pl...
>
> teskniliscie?
>
> jakis miesiac temu przestalam brac leki antydepresyjne (lekarz nic o
> tym nie
> wie), bylo pieknie, bylam heppi i nawet nie myslalam jakie
> beznadziejnie durne
> zycie jest...
> powrocilo, znow... ja juz nie dam rady... nie dam rady tak dalej zyc, ten
> bezsens beznadzieja... ludzie mnie wkurwiaja, brak zrozumienia od
> najblizszych. jak wy ludzie znajdujecie powod zeby z rana wstawac zeby
> cokolwiek robic? dlaczego ja to mam? dlaczego nie moge sie z tego
> wyzwolic???
> w pracy nie moge sie skupic na prostym zadaniu, na rozmowie, ciglae bym
> plakala... probowalam wszystkiego... lekow, terapii, pozytywnego
> myslenia,
> cwiczen to boost the mood, Boga...
>
> ja pierdole...
>
> ====================================================
====================================
>
> Piszesz: próbowałam wszystkiego...Ja mam pytanie: czy choć jednej z
> tych metod poświęciłaś naprawdę dużo serca? No wiesz- energii,
> zaangażowania, te sprawy?
No tak... a zwróciłeś może uwagę, że himera nie ma motywacji, by rano
wstać? A Ty tu o zaangażowaniu w terapię...
Ewa
|