Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.atman.pl!.POSTED!not-for-mail
From: "Chiron" <c...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Dystymia (depresja nerwicowa) - bedzie duzo
Date: Sat, 2 Jul 2011 09:57:10 +0200
Organization: ATMAN - ATM S.A.
Lines: 59
Message-ID: <iumivr$igt$1@node2.news.atman.pl>
References: <iteh5t$kb0$1@inews.gazeta.pl> <itqkul$8c6$1@news.onet.pl>
<its4gd$tel$1@node2.news.atman.pl>
<5...@4...net>
<4e01bae9$0$2436$65785112@news.neostrada.pl>
<gchc87klmf8z$.1chh27l16tszx$.dlg@40tude.net> <itvfkj$ldp$3@news.onet.pl>
<itvgmc$8v8$1@node2.news.atman.pl>
<4e0349ec$0$2453$65785112@news.neostrada.pl>
<itvj61$bbr$1@node2.news.atman.pl>
<4e035a3f$0$2438$65785112@news.neostrada.pl>
<iu0aeb$39p$1@node2.news.atman.pl>
<4e04389f$0$2508$65785112@news.neostrada.pl> <iu9jqk$q86$1@news.onet.pl>
<1r3weo3a3zo62$.zpjksc409ctk.dlg@40tude.net>
<iua90n$lf9$1@node2.news.atman.pl>
<tco8an7tqwby$.rj3cl9ywwlwa$.dlg@40tude.net>
<iuads4$lf9$2@node2.news.atman.pl>
<1xl1pt4j7c276$.5po97u41f6o2$.dlg@40tude.net>
<iuagi1$lf9$3@node2.news.atman.pl> <iubn15$536$1@node2.news.atman.pl>
<iujmp5$2vr$5@node2.news.atman.pl> <iujscq$9lb$1@node2.news.atman.pl>
<iume26$bo9$5@node2.news.atman.pl> <iumfdq$f2e$1@node2.news.atman.pl>
<iumgnu$bo9$7@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: node2.news.atman.pl 1309593403 18973 217.113.230.73 (2 Jul 2011 07:56:43
GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 2 Jul 2011 07:56:43 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.6109
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:602787
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:iumgnu$bo9$7@node2.news.atman.pl...
> Chiron pisze:
>
>>>>> IMO tacy ludzie są o wiele bardziej odważni. Nie zaklepują niczego w
>>>>> umowie, tylko podejmują ryzyko bycia ze sobą wierząc wyłącznie w
>>>>> prawdziwość i szczerość intencji partnera.
>>>>>
>>>>
>>>> Tak sobie oczywiście to tłumacz- i tak sobie pewno tłumaczą i ludzie w
>>>> takich związkach. A rzeczywistość jaka jest- wystarczy popatrzeć wokół.
>>>> Jeśli jestem peny partnerki i ona mnie- to jakiż niby miałby być powód
>>>> tego, że się nie pobieramy? Choćby ze względu na dzieci, ich
>>>> samopoczucie w gronie rówieśników.
>>>
>>> To o czym piszesz, nazywa się kołtuństwo.
>>>
>>
>> Z całą pewnością- NIE. Jeśli 2 ludzi na przykład nie rozumie potrzeby
>> zawarcia małżeństwa- to chociaż powinni pomyśleć o swoim dziecku. Po co
>> je narażać na IMO zupełnie niepotrzebne stresy i traumy? Wiesz, jak taka
>> jedna wypowiedź dorosłej osoby może dziecku zdewastować życie? Wyobraź
>> sobie jakąś podłą sąsiadkę, ciotkę, etc- która sączy jad dziecku mówiąc:
>> "rodzice twoi by nie byli ze sobą, gdybyś się przypadkiem nie urodziła.
>> Teraz tatuś tylko czeka, aż dorośniesz, żeby zostawić mamę". To zdanie to
>> nie mój wymysł. Może nie dokładnie- ale coś podobnego słyszałem. Owszem,
>> dużo zależy, co się dzieje w domu. Ale jak się rodzice pokłócą- może mają
>> "ciche dni"- dziecko co pomyśli? Wiesz, jak to potrafi potężnie
>> zdewastować jego osobowość?
>
> Dużo tak rzeczy w swoim życiu zrobiłeś wbrew swoim przekonaniom, tylko na
> pokaz?
Kiedyś? Wcale albo niewiele- a tak naprawdę- nieświadomie wiele. Nawet
miałem tendencje do robienia "wbrew". Całe życie pod prąd- nawet bez powodu.
> Wydaje mi się, że dziecko, które jest otoczone rodzicielską miłością,
> które ma poczucie bezpieczeństwa i które ma od początku swojego istnienia
> budowane przez rodziców poczucie własnej wartości, potrafi doskonale
> odnaleźć się wśród takich jak to ująłeś podłych ludzi i bycie na czyiś
> językach spływa po nim jak po kaczce.
> Jeżeli w domu buduje się w dziecku poczucie strachu przed opiniami innych
> ludzi, poczucie lęku przed innością, to może rzeczywiście taki młody
> człowiek ma zdewastowany system wartości. Tyle tylko, że wtedy jest to
> wina rodziców.
Paulinko- i ja się z Tobą w 100% zgadzam. Problemem jest tu- co sama
napisałaś- wina rodziców. No cóż- nie jesteśmy idealni. Nikt nas w
większości chyba nie uczył, jak być dobrym rodzicem. Owszem- co niektóych-
tak. Ja swój związek tak naprawdę zacząłem budować gdzieś 12- 13 lat temu. Z
moich bliższych i dalszych znajomych- znam naprawdę bardzo niewielu, którzy
dobre związki (ich model) wynieśli z domu rodzinnego.
Pisząc więc to, co powyżej- zakładasz nieprawdę: że te związki bez ślubu to
bez wyjątku niemal naprawdę dobre związki.
--
Prawda, Prostota, Miłość
Chiron
|