« poprzedni wątek | następny wątek » |
251. Data: 2004-10-31 04:05:29
Temat: Re: Dziecko a rodzina"Xena" <t...@l...com.pl> wrote in message
news:cm19oj$t30$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> to moze dlatego w Europie, dzieci polskie najbardziej
>> nie lubia szkoly.
>
> skąd to uogólnienie?
z badan.
> Moje lubią. Znaczy jedna lubi, druga jeszcze nie wie,
> bo jeszcze nie uczęszcza.
moja tez lubi ;)))
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
252. Data: 2004-10-31 08:35:18
Temat: Re: Dziecko a rodzinaasmira wrote:
> Moze.
> Swojego czasu "Gazeta Wyborcza" opublikowala z wielkim oburzeniem
> jaka kase zarabiaja niektorzy pracownicy Uniwersytetu Szczecinskiego.
> Eee, co tam. W tym tygodniu marszalkowi Meyerowi ten sam dziennik
> wypominal, ze oprocz bycia marszalkiem wojewodztwa kosi Politechnike
> Szczecinska na gruba kase. Chodzilo o jakies 100 tys. z groszami
> rocznie.
Zaiste, nader częsty i typowy przypadek dla przedstawicieli polskiej nauki.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
253. Data: 2004-10-31 08:39:01
Temat: Re: Dziecko a rodzinaasmira wrote:
> Poprę cię proxy11, bo uwazam, ze wypominanie komukolwiek spadkow jest
> zalosne.
To nie jest wypominanie, jeno stwierdzenie "Jesteśmy przekonani, że
siedmioosobowa rodzina w Polsce nie jest w stanie być samowystraczająca ze
średniej, a nawet dobrej uczelnianej pensji, i przypadek kolegi proxy'ego
coś nie może tej tezy sfalsyfikować, a wręcz przeciwnie, utwierdza to
przekonanie."
> A tak w ogole - wygrales chyba z wszystkimi dyskutatami. Ale oni
> jeszcze o tym nie wiedza. Za to Twoje samolubne geny pewnie sie
> szykuja do kolejnego ataku. Pomysl na ile wnukow masz szanse :)
Należy tylko mieć nadzieję, że dysleksja klawiaturowa nie ma podłoża
genetycznego.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
254. Data: 2004-10-31 08:40:22
Temat: Re: Dziecko a rodzinaIwon(k)a wrote:
> "Jolanta Pers" <j...@S...org.pl> wrote in message
> news:clvits$2k8$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Nim się jeździ bardzo niewygodnie z tyłu - ma jakieś porabane
>> amortyzatory i tylko szyba jest tak nisko, że wyższe osoby uderzają
>> o nią głową. Ale jazdy z tyłu z definicji nie uprawiam.
>
> ja tez nie.
Napisz jeszcze, że mam torebkę w brzydkim kolorze, albo co. Co se będziesz
żałować.
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
255. Data: 2004-10-31 09:05:03
Temat: Re: Dziecko a rodzinaEulalka wrote:
> Ona tez nie zazdrości.
> NIe o to chodzi. Chodzi o to, że dwoje ludzi o zupełnie innym starcie
> stawia sie na równi. Ciężko słuchać: "Zobacz, frajerze, jak sobie X
> świetnie radzi" - jak wiadomo, że X chatę i wóz dostał, a Ty będziesz
> na to 10 lat pracować.
To jest szczególnie pikantne w wykonaniu rodziców, których pomoc dla
własnego potomstwa polegała głównie na "no przecież ci pomagamy, bo nie
musisz płacić czynszu jak u nas mieszkasz".
(A, pardon, zdaje się, że była jeszcze książeczka mieszkaniowa. Którą jej
beneficjentka, OIDP, musiała prawie wykradać, żeby zrealizować premię
gwarancyjną, bo rodziciele książeczkę skonfiskowali z tekstem w stylu, że
raczej zjedzą niż pozwolą wykorzystać, bo "przecież masz gdzie mieszkać".)
JoP
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
256. Data: 2004-10-31 09:09:30
Temat: Re: Dziecko a rodzinaIn article <clr731$2cc$1@inews.gazeta.pl>, Jolanta Pers wrote:
>> No to juz przynajmniej jest jasne, dlaczego udzielasz ludziom takich
>> 'dobrych rad' ;)
> Kolejny przypadek "wszystkiego w życiu dorobiłem się sam tylko mieszkanie
> podarowali mi rodzice".
ROTFL :) Podczytuję sobie wątek zaglądając żonie przez ramię - i
dokładnie takie samo wrażenie odniosłem po wzmiankach o Chryslerze
i domku :)
Proxy1: Twoja sytuacja ma tyle wspólnego z "przeciętną pensją na
uczelni" co tzw. średnia krajowa z przeciętną rodziną Kowalskich.
Cała reszta (o ilości dzieci, motywacji do nich itp.) - w porządku,
to są sprawy na które można mieć po prostu różne poglądy. Ale na
miłość Boską, nie pisz że jesteś "takim sobie zwykłym pracownikiem
uczelni".
PS. Ja bardzo chciałem zostać po studiach na wydziale - i technicznie
nie miałbym z tym problemu (informatycy zawsze w cenie :-). Jednak
dziś, widząc jak to wygląda w praktyce - właśnie z punktu widzenia
zarobków i "możliwości" - jestem wdzięczny wszystkim, którzy mi ten
pomysł wtedy wybili młotkami z głowy.
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\---------------------------------------------------
-----------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
257. Data: 2004-10-31 13:08:09
Temat: Re: Dziecko a rodzinaUżytkownik Sebastian Pasikowski napisał:
>>Eulalka (w domku, na windzie, jak Pan przykazał) ;)
>
>
> Zmienic Pana! :)
>
W poniedziałek :)
Eulalka, w dzień powszedni do 15:30 na Mandarynce :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
258. Data: 2004-10-31 13:11:41
Temat: Re: Dziecko a rodzinaUżytkownik Jolanta Pers napisał:
> To jest szczególnie pikantne w wykonaniu rodziców, których pomoc dla
> własnego potomstwa polegała głównie na "no przecież ci pomagamy, bo nie
> musisz płacić czynszu jak u nas mieszkasz".
Tiaaaaa....
Eulalka, siostrzanie :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
259. Data: 2004-10-31 15:12:11
Temat: Re: Dziecko a rodzinaIwon(k)a wrote:
>>> to moze dlatego w Europie, dzieci polskie najbardziej
>>> nie lubia szkoly.
>>
>> No ba. Bo najlepiej to od dzieci niczego nie wymagać.
>
> a czemu od razu takie skrajnosci? nie ma innego
> rozwiazania?
Skrajności? Jakie skrajności? Skoro egzekwowanie stosowania zasad
gramatycznych jest Twoim zdaniem głupotą do kwadratu, to co czy w ogóle
należy czegoś wymagać? Po co? Po co uczyć dziecko
> A potem wychodzą
>
>> takie potworki, jak opisuje Tomek:
>> http://www.chem.univ.gda.pl/~tomek/zwolnienie.htm
>
> najwyrazniej "wymaganie" nic nie daje.
Jak długo ludzie tacy jak Ty kwestionują zasadność pisania zgodnie z
zasadami języka, w którym piszą, a "pracownicy naukowi" legitymują się
"dysleksją klawiaturową", to wcale mnie nie dziwi, że nic nie daje. Mówi
się, że ryba psuje się od głowy.
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
260. Data: 2004-10-31 15:51:37
Temat: Re: Dziecko a rodzinaKarolina "duszołap" Matuszewska wrote:
> Skrajności? Jakie skrajności? Skoro egzekwowanie stosowania zasad
> gramatycznych jest Twoim zdaniem głupotą do kwadratu, to co czy w ogóle
> należy czegoś wymagać? Po co? Po co uczyć dziecko
...czegokolwiek, skoro nie będzie umiało tego poprawnie wyartykułować?
Pozdrawiam,
Karola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |