Data: 2009-08-13 17:09:01
Temat: Re: Dziecko nie nawidzące przegrywać.
Od: "Chiron" <e...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h61h1p$9js$1@inews.gazeta.pl...
>W Usenecie Chiron <e...@p...com> tak oto plecie:
>>
>>>> Miałem okazję kiedyś obserwować "książkowe" wychowanie dziecka-
>>>> reakcja rodziców na jego zachowania;
>>>> otóż stosowali oni zasadę racjonalnego regowania na zachowanie
>>>> dziecka.
>>>> Wytłumaczę: dziecko płacze (czy tupie nóżkami albo robi inne -
>>>> niepożądane przez rodziców dzieci)- bo coś chce i NAUCZYŁO się, że jak
>>>> np będzie płakać- to ktoś przyjdzie i np weźmie na ręce. Nie wiem, czy
>>>> wiesz- w "bidulcach" małe dzieci nie płaczą- bo i tak nikt do nich nie
>>>> przychodzi. Rodzice stosowali zasadę: reagowali na zachowanie dziecka
>>>> wtedy, kiedy uznali to za racjonalne i pożądane. To dotyczyło ok.3
>>>> letniego dziecka- jak nie mogąc zwrócić uwagi rodziców utrudniając im
>>>> rozmowę z innymi- nagle weszło na wysoki podest udając, że chce
>>>> skoczyć. Wszyscy zamarli, a rodzice...zero reakcji. I innym nie
>>>> pozwolili reagować. Dziecko widząc, że nikogo nie interesuje, co robi-
>>>> odpuściło i zaczęło się czymś bawić. Dało mi to sporo do myślenia- no
>>>> bo
>>>> przecież - gdyby zareagowali, mogło by to zacząć wyrabiać u dziecka
>>>> niepożądany odruch- z drugiej strony mogło się coś stać dziecku (oni
>>>> twierdzili, że dziecko nie jest samobójcą- więc nic by się nie
>>>> wydarzyło). Co o tym myślisz?
>>>
>>> Choć to nie do mnie pytanie, bo ja jakby nie myślę, ale...
>> ??? W ogóle czy czasami?
>
> Nie mogę powiedzieć, bo zaburzy to być może Twe uczucia.
>
Ależ śmiało- nie przejmuj się moimi uczuciami:-)
pozdrawiam
Chiron
|