Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Roman <r...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Date: Wed, 25 Jan 2006 22:52:46 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 84
Message-ID: <1falavq1a9gal.xahvcnnv32fa$.dlg@40tude.net>
References: <dq6767$bje$1@inews.gazeta.pl> <4...@n...home.net.pl>
<dq69nc$nlm$1@inews.gazeta.pl>
<w9ulw24l550z.1rgan506n73tt$.dlg@40tude.net> <dq6f5s$2g8a$1@news.mm.pl>
<0...@4...com>
<1...@4...net>
<g...@4...com>
<16t83hz6h95vn$.10mivfj5igo16.dlg@40tude.net> <dqo4b9$2qlt$1@news.mm.pl>
<r...@4...net> <dqov9m$sf8$1@news.mm.pl>
<2dbw0fxdj166.1mjz13959fjv$.dlg@40tude.net> <dqp4ov$ucr$1@news.mm.pl>
<43d02aa1$1@news.home.net.pl>
<bhinaienb2zv$.17f59999ehx68$.dlg@40tude.net>
<43d0c0ea$1@news.home.net.pl> <1posxtnpeqg3$.o835cc5ij4fg.dlg@40tude.net>
<43d62232$1@news.home.net.pl>
<ofdywutdorr3$.1wgjyezcpaslw$.dlg@40tude.net>
<43d775e0$1@news.home.net.pl>
NNTP-Posting-Host: server.gaja.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1138225961 12659 80.54.180.2 (25 Jan 2006 21:52:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 25 Jan 2006 21:52:41 +0000 (UTC)
X-User: roman.gawron
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:9152
Ukryj nagłówki
Dnia Wed, 25 Jan 2006 13:58:04 +0100, Harun al Rashid napisał(a) w
wiadomości: <news:43d775e0$1@news.home.net.pl>
>> nie wolno zabierać dziecka z obowiązkowych (obowiązek nałożony mocą ustawy)
>> zajęć edukacyjnych z powodu rodzicielskiego widzimisie, po drugie w ogóle
>> nie wolno nikomu zakłócać toku lekcji.
> Nie wolno, powiadasz? A kto i na jakiej podstawie może rodzica powstrzymać?
Ja nie pisałem o powstrzymywaniu. Ja pisalem, że nie wolno.
To, że nikt w praktyce rodzica nie pwostrzyma, nie powoduje automatycznie,
że wolno.
>> Ja raczej mam na myśli statut szkoły, który obowiązuje też rodziców - co
>> najmniej w tym sensie, że nie wolno im powodować, aby ich dziecko
>> postanowienia statutu placówki łamało.
> Sam przyznałeś, że mówisz o regulaminie uczniowskim
Nie, ja pisałem o "regulaminie zakładu". W szkole jest to statut placówki.
Pojęcie regulaminu uczniowskiego do dyskusji wprowadziłaś Ty, ja tylko w
pierwszej chwili nieopatrznie przytaknąłem.
> Pociągnijmy dalej wnioskowanie. Jeżeli musi uzyskać zgodę, to n-l może
> zabronić. Oraz domagać się, by rodzic zakazu przestrzegał.
Oczywiście.
> A także wyegzekwować przestrzeganie zakazu w razie oporu rodzica. Np. za pomocą
> ochrony lub policji.
A tu już się we wnioskowaniu zapędziłaś. Może się jak najbardziej domagać
przestrzegania prawa, co nie oznacza, że je od razu w ten sposób może
egzekwować.
Podstaw prawnych do interwencji ochrony czy policji brak w tym przypadku.
> Jest pod opieką jak długo rodzic swojej zgody nie cofnie. Może cofnąć w
> każdej chwili
...zabierając papiery z sekretariatu. Póki dziecko z woli rodziców
pozostaje uczniem tej placwki, ma obowiązek przestrzegania prawa
wewnątrzszkolnego.
> Bo zabronisz? Proszę bardzo, zabroń i spróbuj zapobiec zabraniu dziecka na
> ciastko.
Po co mam zabraniać? Wpisuję nieusprawiedliwioną nieobecność i uprzedzam,
że na następną lekcję dziecko ma obowiązek uzupełnić wiedzę, dowiedzieć
się, co zadałem, i zadaną pracę odrobić.
Na następnej lekcji kontrola.
> I to jest , jak sądzę, clou naszej rozbieżności. Pomyliłeś kontrolę z
> egzekucją. Wszystko, co mogę zrobić, to wpisać w dzienniku obecny/nieobecny,
> czyli potwierdzić stan faktyczny
Nie tylko potwierdzasz stan faktyczny, ale jeszcze nie usprawiedliwisz tej
nieobecności. A ma to wpływ na sytuację prawną ucznia w szkole.
Nieobecności nieusprawiedliwione wpływają na ocenę zachowania, mają też
znaczenie przy ewentualnym egzaminie klasyfikacyjnym.
>> Wiesz, jest wiele sytuacji w życiu, kiedy w praktyce nie wykorzystujemy
>> możliwości danych przez prawo. co nie znaczy, że one nie istnieją.
> NIE wykazałeś, że istnieją.
Uważam inaczej.
> Pierwsze słyszę o uprawnieniu dyrektora do wzywania świadków.
Dyrektor jest organem administracji.
> A z praktyki: dyrektor kontroluje realizowanie obowiązku szkolnego, wysyła
> pisma z PROŚBĄ o informację w celu ustalenia stanu faktycznego.
Wysyła wezwanie w trybie postępowania administracyjnego.
> Dyrektor NIE wzywa, NIE wszczyna postępowania, NIE karze, bo działa na podstawie
> UoSO, gdzie takich uprawnień mu nie nadano.
W sprawach rozstrzyganych decyzjami administracyjnymi działa też na
podstawie kpa.
--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron
|