« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2006-01-16 15:54:40
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)W wiadomości <news:43cbbb3b$1@news.home.net.pl>
Harun al Rashid <a...@o...pl> pisze:
> Na jakiej podstawie mam prawo przypuszczać o domniemanej zgodzie
> rodziców na branie zeszytu?
A na jakiej podstawie możesz przypuszczać, że istnieje zgoda na wzięcie do
domu klasówek do sprawdzenia czy odebranie uczniowi noża? Wydaje mi się, że
wynika to z samych uprawnień nauczyciela.
Wzięcie zeszytu/klasówki czy zabranie noża wiąże się bezpośrednio z
nauczaniem/wychowaniem/zapobieganiem niebezpieczeństwu.
Wzięcie odtwarzacza jest IMHO zupełnie czymś innym i nie ma takiego
uzasadnienia, jak powyższe.
> Ankiety nie robiłam, o zgodę na branie
> zeszytu nie pytałam. Jedynie moje widzimisię, że zgoda jest. No to
> mam widzimisię, że na playera też jest zgoda.
A na zabranie na całą dobę kluczyków od samochodu (uczeń liceum bawił się
nimi na lekcji) też?
Byłoby to IMHO równie nieuzasadnione, jak zabranie odtwarzacza.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2006-01-16 15:56:20
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)W wiadomości <news:hhans1pceatu38c3cc2ii5tste7kek83ai@4ax.com>
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> pisze:
> Wyprawa z klasą poza obręb szkoły -> porwanie.
Bez zgody rodziców?
Może nie porwanie, ale na pewno nie pozostałoby to bez konsekwencji.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2006-01-16 16:04:29
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dqgfk4$1q7o$1@news.mm.pl...
>> Na jakiej podstawie mam prawo przypuszczać o domniemanej zgodzie
>> rodziców na branie zeszytu?
>
> A na jakiej podstawie możesz przypuszczać, że istnieje zgoda na wzięcie do
> domu klasówek do sprawdzenia czy odebranie uczniowi noża? Wydaje mi się,
> że wynika to z samych uprawnień nauczyciela.
a skad wiesz, ze Harun zna te uprawnienia? ;))))
jak sie czepiasz, to przynajmniej Ty sie znaj! podaj link albo cus ;))))
w koncu nauczyciel nie musi wiedziec jakie ma prawa i obowiazki!
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2006-01-16 16:13:33
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)W wiadomości <news:dqgg6e$ilg$1@news.onet.pl>
Iwon(k)a <i...@p...onet.pl> pisze:
> a skad wiesz, ze Harun zna te uprawnienia? ;))))
> jak sie czepiasz, to przynajmniej Ty sie znaj! podaj link albo cus
> ;)))) w koncu nauczyciel nie musi wiedziec jakie ma prawa i obowiazki!
Przepraszam, ale nie mam bladego pojęcia o co Ci chodzi w powyższej
wypowiedzi.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2006-01-16 16:18:12
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)W wiadomości <news:am9ns1l2tsh6loumog2el2l7vlpc8snjfu@4ax.com>
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> pisze:
> Tymczasem najlepsze IMO wyjście to wypośrodkowanie.
Ależ zgadzam się z tym w zupełności :)
> A wracając do Łukaszowej linii postępowania - to właśnie te
> "niefortunne sformułowania" są tu najważniejsze. Niefortunnie
> "wyśmiewanie" ma dosyć jednoznaczne konotacje i sugeruje bardzo
> konkretny sposób podejścia do całej sprawy.
Ale chyba nie zakładałaś, że jemu faktycznie chodziło o to, by pójść i
wyśmiać.
Bardzo często mówi się przecież "on gada bzdury i powiedz, że może ci
wskoczyć", to wcale nie znaczy, że faktycznie powinno się to zrobić. Raczej
mieć świadomość, że ma się 100% racji i nie dać się spławić na samym
wejściu.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2006-01-16 16:47:13
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dqggng$2ggj$1@news.mm.pl...
>> a skad wiesz, ze Harun zna te uprawnienia? ;))))
>> jak sie czepiasz, to przynajmniej Ty sie znaj! podaj link albo cus
>> ;)))) w koncu nauczyciel nie musi wiedziec jakie ma prawa i obowiazki!
>
> Przepraszam, ale nie mam bladego pojęcia o co Ci chodzi w powyższej
> wypowiedzi.
to nic.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2006-01-16 17:42:45
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Nixe"
<n...@f...peel> mówiąc:
>> Wyprawa z klasą poza obręb szkoły -> porwanie.
>
>Bez zgody rodziców?
>Może nie porwanie, ale na pewno nie pozostałoby to bez konsekwencji.
^^^^^^^^^^^^^^^^^
No ale dokładnie o to chodzi: o używanie Wielkich Słów tam, gdzie nie są
ani potrzebne ani nawet adekwatne.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2006-01-16 20:23:38
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Nixe"
<n...@f...peel> mówiąc:
>> A wracając do Łukaszowej linii postępowania - to właśnie te
>> "niefortunne sformułowania" są tu najważniejsze. Niefortunnie
>> "wyśmiewanie" ma dosyć jednoznaczne konotacje i sugeruje bardzo
>> konkretny sposób podejścia do całej sprawy.
>
>Ale chyba nie zakładałaś, że jemu faktycznie chodziło o to, by pójść i
>wyśmiać.
A dlaczego nie miałabym? Założyłam dokładnie to, co napisał. W końcu,
gdyby nie miał tego na myśli, to inaczej by sformułował swoje rady.
>Bardzo często mówi się przecież "on gada bzdury i powiedz, że może ci
>wskoczyć", to wcale nie znaczy, że faktycznie powinno się to zrobić. Raczej
>mieć świadomość, że ma się 100% racji i nie dać się spławić na samym
>wejściu.
I takie rady padły i te uznaję za wyważone i sensowne. Rady, by w razie
czego wyśmiewać nauczycielkę wraz z dyrekcją, a także potraktować ją jak
złodziejkę biorę za dobrą monetę i wychodzę z założenia, że ich autorzy
właśnie to chcieli powiedzieć.
Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2006-01-16 21:28:36
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)Użytkownik "Nixe" pisze:
>
> Wzięcie zeszytu/klasówki czy zabranie noża wiąże się bezpośrednio z
> nauczaniem/wychowaniem/zapobieganiem niebezpieczeństwu.
> Wzięcie odtwarzacza jest IMHO zupełnie czymś innym i nie ma takiego
> uzasadnienia, jak powyższe.
>
Jak rozumiem bez uzasadnienia się nie obejdzie. Oki, mówisz i masz ;)
Na początek historyjka:
Rok 2010, Martyna wraca zapłakana ze szkoły. Nie pójdzie więcej, nie wróci,
mowy nie ma, prędzej się zabije! Bo? Smieją się. Bo? Kolega nagrał lekcję i
puścił kumplom z innych klas na przerwie a ona akurat na lekcji się
jąkała/smarkała/nie wiedziała/gadała/dostała uwagę i ten Jarek z VIB co ma
oczy jak Brat Pitt Junior też się z niej nabija i koleżanki z kółka
plastycznego też, wiec ona już nigdy do szkoły, taki wstyd!
Jak to nagrał, po kryjomu? Nie, spytał, i pani pozwoliła, bo cośtam.
I Nixe bierze duuuuuuuuży kij, i idzie zrobić Jesień Średniowiecza z głupiej
nauczycielskiej d****. I ma rację, bo to nauczyciel ma przewidzieć i
zapobiec podobnym zdarzeniom.
W całej dyskusji o prawie_ucznia do nagrywania zapominiano, że lekcja w
podstawówce nie jest teatrem jednego aktora i nie przypomina wykładu na
uczelni. Tam jest 25 innych osób mających prawa, w tym prawo do niebycia
nagrywanymi. A nauczyciel ma dopilnować, by ich prawa nie zostały
pogwałcone.
Uzasadnienie wzięcia odtwarzacza - nie znam modelu/oprogramowania i nie mam
zaufania do ucznia, że skasuje. Zatrzymam dyktafon i oddam osobie dorosłej i
odpowiedzialnej - rodzicowi. Sama nie będę przy nim grzebać, żeby nie
uszkodzić.
Może być? :)
Podobny scenariusz jest_możliwy. Wzięcie odtwarzacza mogło być uzasadnione.
Choć nie w tym konkretnym wypadku, tu, zgodnie z oceną samej nauczycielki
doszło do nadużycia 'prawa do zabierania'.
>
> A na zabranie na całą dobę kluczyków od samochodu (uczeń liceum bawił się
> nimi na lekcji) też?
> Byłoby to IMHO równie nieuzasadnione, jak zabranie odtwarzacza.
>
Łomatkojedyna. Tu chyba chodzi o to:
Prawo do czegoś nie gwarantuje totalnej swobody w wykorzystywaniu tego prawa
ani bezkarności, jak się go nadużyje. Zawsze możesz poprosić UPS, wyraz
wyklęty,... zażądać? też źle... Zawsze możesz zwrócić się o wyjaśnienie
dlaczego n-l zrobił/nakazał/zakazał/zabrał/pozwolił i tenże nauczyciel ma Ci
swoje powody wyłuszczyć, żadne tam 'bo mi ustawa pozwala', musi konkretnie i
zrozumiale wyjaśnić rodzicowi wszystko, co wiąże się z jego dzieckiem.
Rodzic może wyjaśnienie przyjąć, lub oprotestować u zwierzchnika i wyżej, aż
do sądu, jeżeli uzna, że warto. Nie ma bezkarności.
Już Ci kiedyś pisałam, jak kończy belfer, który zbyt często wybiera metody
wychowawcze nieakceptowane przez rodziców; tutaj działa ta sama zasada -
typowy układ samoregulujący, zapobiega nadmiernym odchyleniom nawet bez
interwencji 'z góry'.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2006-01-16 21:34:06
Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)Użytkownik "Nixe"
> Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> pisze:
>
>> Wyprawa z klasą poza obręb szkoły -> porwanie.
>
> Bez zgody rodziców?
> Może nie porwanie, ale na pewno nie pozostałoby to bez konsekwencji.
>
Ojej. Muszę powiedzieć koleżance, co jej grozi. Wzięła drugoklasistów na
spacer po osiedlu, mieli chyba obserwować 'wysychanie lodu', czy jakoś tak.
:((
Doniosę! Ona tak regularnie łazi z maluchami, się kurna tłumaczy, że jesień
pokazuje, liście, potem o śniegu lekcja na powietrzu, wiosną chodzą
podziwiać kiełkujące roślinki. OIMW nie pyta rodziców o pozwolenie. :)
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |