Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 239


« poprzedni wątek następny wątek »

101. Data: 2006-01-16 21:43:14

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Nixe wrote:
>
> A na jakiej podstawie możesz przypuszczać, że istnieje zgoda na wzięcie
> do domu klasówek do sprawdzenia czy odebranie uczniowi noża? Wydaje mi
> się, że wynika to z samych uprawnień nauczyciela.
> Wzięcie zeszytu/klasówki czy zabranie noża wiąże się bezpośrednio z
> nauczaniem/wychowaniem/zapobieganiem niebezpieczeństwu.
> Wzięcie odtwarzacza jest IMHO zupełnie czymś innym i nie ma takiego
> uzasadnienia, jak powyższe.
[...]

alez ma na celu wielce uzasadnione dzialanie wychowawcze
pod tytulem "nie bedzie mi tu smarkacz lekcji nagrywal ani
popisywal sie drogim sprzetem" :)

nie zyczylabym sobie, zeby moje dzieci ktos w taki sposob
wychowywal.

co do "wielkich slow" - tak, uwazam, ze nalezy nazywac
rzeczy po imieniu...

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


102. Data: 2006-01-16 21:52:01

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid wrote:
> Uzasadnienie wzięcia odtwarzacza - nie znam modelu/oprogramowania i nie
> mam zaufania do ucznia, że skasuje. Zatrzymam dyktafon i oddam osobie
> dorosłej i odpowiedzialnej - rodzicowi. Sama nie będę przy nim grzebać,
> żeby nie uszkodzić.

a co zlego jest w opcji "oddaje po lekcjach i informuje rodzicow
o sprawie"?

jakby mi przyszlo dziecie ze szkoly i oswiadczylo "nie mam playera,
bo mi pani zabrala i nie oddala", to moj odbior sytuacji jest
jednoznacznie negatywny. dlaczego jakas pani zabrala moja
wlasnosc, ktora kosztowala dobre kilka stowek, i robi z nia
nie wiadomo co bez mojej zgody? BTW, ja bym sie nie osmielila
w taki sposob postapic, po prostu - cudzych rzeczy sie nie
zabiera, i tyle.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


103. Data: 2006-01-16 22:11:44

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Katarzyna Kulpa" ...
> Harun al Rashid wrote:
>> Uzasadnienie wzięcia odtwarzacza - nie znam modelu/oprogramowania i nie
>> mam zaufania do ucznia, że skasuje. Zatrzymam dyktafon i oddam osobie
>> dorosłej i odpowiedzialnej - rodzicowi. Sama nie będę przy nim grzebać,
>> żeby nie uszkodzić.
>
> a co zlego jest w opcji "oddaje po lekcjach i informuje rodzicow
> o sprawie"?
>
To, że nagranie pozostaje być może w pamięci odtwarzacza. Od ucznia szkoły
podstawowej prawo nie oczekuje znajomosci ustawy o ochronie danych
osobowych. Za to rodzice pozostałych dzieci oczekują od nauczyciela, że
dopilnuje przestrzegania praw tychże dzieci.

> jakby mi przyszlo dziecie ze szkoly i oswiadczylo "nie mam playera,
> bo mi pani zabrala i nie oddala", to moj odbior sytuacji jest
> jednoznacznie negatywny. dlaczego jakas pani zabrala moja
> wlasnosc, ktora kosztowala dobre kilka stowek, i robi z nia
> nie wiadomo co bez mojej zgody? BTW, ja bym sie nie osmielila
> w taki sposob postapic, po prostu - cudzych rzeczy sie nie
> zabiera, i tyle.
>
Zeszytu też?
BTW, Twoje insynuacje są obraźliwe. Gdybyś nazwała mnie złodziejką,
pokazałabym Ci drzwi i poradziła skierowanie sprawy na drogę sądową.
Ostrzegłabym Cię również, że pomówienia są karalne. Płacą mi za różne
rzeczy, ale kontrakt nie obejmuje obowiązku wysłuchiwania obelg.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


104. Data: 2006-01-16 22:30:08

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid wrote:

>> a co zlego jest w opcji "oddaje po lekcjach i informuje rodzicow
>> o sprawie"?
>>
> To, że nagranie pozostaje być może w pamięci odtwarzacza. Od ucznia
> szkoły podstawowej prawo nie oczekuje znajomosci ustawy o ochronie
> danych osobowych.
> Za to rodzice pozostałych dzieci oczekują od
> nauczyciela, że dopilnuje przestrzegania praw tychże dzieci.

nic nie rozumiem. przeciez w obu scenariuszach nagranie "byc moze
pozostaje w pamieci odtwarzacza". ze przypomne: oddaje _po lekcjach_
i informuje rodzicow o sprawie. tego samego dnia. nie czekam
dzien, dwa, ani trzy, az mama sama sie pokornie zglosi i
poprosi o zwrot swojej wlasnosci. _oddaje i informuje_. to
chyba nie jest takie trudne?

> Zeszytu też?

o roznicy miedzy zeszytem a dyktafonem juz inni sie wypowiedzieli.

> BTW, Twoje insynuacje są obraźliwe.

dla kogo?

> Gdybyś nazwała mnie złodziejką,
> pokazałabym Ci drzwi i poradziła skierowanie sprawy na drogę sądową.

gdybys cos mi ukradla, oczywiscie zrobilabym to bez pytania
cie o zdanie.

> Ostrzegłabym Cię również, że pomówienia są karalne. Płacą mi za różne
> rzeczy, ale kontrakt nie obejmuje obowiązku wysłuchiwania obelg.

"kontrakt" rodzicow ze szkola nie obejmuje tolerancji dla czynow
bezprawnych, do ktorych nalezy zabieranie cudzej wlasnosci.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


105. Data: 2006-01-16 23:12:00

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Harun al Rashid" <a...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Katarzyna Kulpa" wrote:
>
> nic nie rozumiem.

Trudno się nie zgodzić.

> przeciez w obu scenariuszach nagranie "byc moze
> pozostaje w pamieci odtwarzacza". ze przypomne: oddaje _po lekcjach_
> i informuje rodzicow o sprawie. tego samego dnia. nie czekam
> dzien, dwa, ani trzy, az mama sama sie pokornie zglosi i
> poprosi o zwrot swojej wlasnosci. _oddaje i informuje_. to
> chyba nie jest takie trudne?
>
Wystarczy jedna przerwa międzylekcyjna, by sympatyczny 12latek zaprezentował
wybrane fragmenty kolegom.

>> Zeszytu też?
>
> o roznicy miedzy zeszytem a dyktafonem juz inni sie wypowiedzieli.
>
Więc i Tobie powtórzę, skoro nie doczytałaś. Z punktu widzenia prawa
własności nie ma znaczenia czy zabierasz zeszyt czy odtwarzacz. Obie rzeczy
są własnością ucznia, obie zabiera nauczyciel. Zeszyt też mu kradnie?

>> BTW, Twoje insynuacje są obraźliwe.
> dla kogo?
>
Dla nauczycielki historii opisanej w pierwszym poście.

>> Gdybyś nazwała mnie złodziejką, pokazałabym Ci drzwi i poradziła
>> skierowanie sprawy na drogę sądową.
>
> gdybys cos mi ukradla, oczywiscie zrobilabym to bez pytania
> cie o zdanie.
>
>> Ostrzegłabym Cię również, że pomówienia są karalne. Płacą mi za różne
>> rzeczy, ale kontrakt nie obejmuje obowiązku wysłuchiwania obelg.
>
> "kontrakt" rodzicow ze szkola nie obejmuje tolerancji dla czynow
> bezprawnych, do ktorych nalezy zabieranie cudzej wlasnosci.
>

Ten 'czyn bezprawny' oraz 'kradzież' musisz jeszcze dowieść przed sądem. To
nieco trudniejsze, niż sypanie pomówieniami. Karalnymi, przypomnę.

--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


106. Data: 2006-01-17 01:33:05

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Harun al Rashid wrote:
> Użytkownik "Katarzyna Kulpa" wrote:
>> przeciez w obu scenariuszach nagranie "byc moze
>> pozostaje w pamieci odtwarzacza". ze przypomne: oddaje _po lekcjach_
>> i informuje rodzicow o sprawie. tego samego dnia. nie czekam
>> dzien, dwa, ani trzy, az mama sama sie pokornie zglosi i
>> poprosi o zwrot swojej wlasnosci. _oddaje i informuje_. to
>> chyba nie jest takie trudne?
>>
> Wystarczy jedna przerwa międzylekcyjna, by sympatyczny 12latek
> zaprezentował wybrane fragmenty kolegom.

z nauczycielskiej szuflady? :)
moze powtorze trzeci raz: oddaje _po lekcjach_, tego
samego dnia zawiadamiam rodzicow.

>> o roznicy miedzy zeszytem a dyktafonem juz inni sie wypowiedzieli.
>>
> Więc i Tobie powtórzę, skoro nie doczytałaś. Z punktu widzenia prawa
> własności nie ma znaczenia czy zabierasz zeszyt czy odtwarzacz. Obie
> rzeczy są własnością ucznia, obie zabiera nauczyciel. Zeszyt też mu
> kradnie?

wiec i ja tobie powtorze, ze zeszyty zabierane sa w zwiazku z
prowadzeniem zajec, na podstawie panujacych w szkole zasad.
jesli te zasady zostana zlamane (np. nauczyciel polskiego zabierze
uczniowi zeszyt do matematyki, zeby jego corka miala skad
spisac prace domowa na nastepny tydzien), to takze nazwe
to kradzieza.

dyktafon, portfel, klucze, telefon - nie ma zwyczaju zabierania
ich uczniom i wystawiania stopni na podstawie ich zawartosci :)
ich chwilowy "zabor" powinien co najwyzej potrwac do konca lekcji
danego dnia - a nastepnie powinny byc zwrocone dziecku lub
rodzicom. takiego postepowania jako rodzic oczekiwalabym od
szkoly.

>>> BTW, Twoje insynuacje są obraźliwe.
>>
>> dla kogo?
>>
> Dla nauczycielki historii opisanej w pierwszym poście.

hmm, poprosze o cytat, w ktorym obrazilam konkretna osobe.

>> "kontrakt" rodzicow ze szkola nie obejmuje tolerancji dla czynow
>> bezprawnych, do ktorych nalezy zabieranie cudzej wlasnosci.
>
> Ten 'czyn bezprawny' oraz 'kradzież' musisz jeszcze dowieść przed sądem.
> To nieco trudniejsze, niż sypanie pomówieniami. Karalnymi, przypomnę.

nie wiem, nigdy nie probowalam ani sypac pomowieniami, ani
dowodzic czegokolwiek przed sadem. generalna uwaga: moze zacznij
czytac, co sie do ciebie pisze, zanim zaczniesz sypac
swoimi "pomowieniami"? bo mnie sie juz nie chce powtarzac...

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


107. Data: 2006-01-17 12:35:26

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza Katarzyna Kulpa
<k...@h...pl> mówiąc:

>> Ten 'czyn bezprawny' oraz 'kradzież' musisz jeszcze dowieść przed sądem.
>> To nieco trudniejsze, niż sypanie pomówieniami. Karalnymi, przypomnę.
>
>nie wiem, nigdy nie probowalam ani sypac pomowieniami, ani
>dowodzic czegokolwiek przed sadem. generalna uwaga: moze zacznij
>czytac, co sie do ciebie pisze, zanim zaczniesz sypac
>swoimi "pomowieniami"? bo mnie sie juz nie chce powtarzac...

Gdybyś znalazła się w sytuacji Magdaleny z początkowego posta i zaczęła
opowiadać wszem i wobec, że nauczycielka, o której mowa, _ukradła_
twojemu dziecku nagrywajkę, mogłabyś się liczyć z pozwem właśnie o
pomówienie. I wtedy musiałabyć przed sądem udowodnić, że twoje
twierdzenie nim nie jest - czyli, że owa nauczycielka w rzeczy samej ten
przedmiot ukradła, czyli zabrała z zamiarem _przywłaszczenia sobie_
i/lub uzyskania z tego korzyści. A to mogłoby być ciut trudne zważywszy
na to, iż nauczycielka zabrała go z zamiarem zwrócenia rodzicowi, czyli
tobie. I to wszystko przy świadkach.

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


108. Data: 2006-01-17 17:22:31

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Agnieszka Krysiak wrote:
>
> Gdybyś znalazła się w sytuacji Magdaleny z początkowego posta i zaczęła
> opowiadać wszem i wobec, że nauczycielka, o której mowa, _ukradła_
> twojemu dziecku nagrywajkę, mogłabyś się liczyć z pozwem właśnie o
> pomówienie.
[...]

wydaje mi sie, ze dosc jednoznacznie opisalam sytuacje, ktora _mnie_
sklonilaby do podejrzen, a co najmniej do negatywnej oceny metod
nauczycyela - odebranie przedmiotu dziecku i brak
zawiadomienia mnie o tym najszybciej, jak to mozliwe.
i naprawde nic przy tym nie pisalam o opowiadaniu czegokolwiek
wszem i wobec :)

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


109. Data: 2006-01-17 17:24:44

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Elżbieta <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Ojej. Muszę powiedzieć koleżance, co jej grozi. Wzięła drugoklasistów na
> spacer po osiedlu, mieli chyba obserwować 'wysychanie lodu', czy jakoś tak.
> :((
> Doniosę! Ona tak regularnie łazi z maluchami, się kurna tłumaczy, że jesień
> pokazuje, liście, potem o śniegu lekcja na powietrzu, wiosną chodzą
> podziwiać kiełkujące roślinki. OIMW nie pyta rodziców o pozwolenie. :)

Ale tu akurat nie ma się z czego śmiać. Powinna na początku roku zebrać
podpisy- wyrażam zgodę na wyjścia. Na każdą większą wycieczkę też jest
potrzebna zgoda rodziców.
A i niestety nawet na takie wyjście na osiedle należy przygotować całą
dokumentację wycieczki- listę, regulamin, kartę wycieczki.

--
Elżbieta

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


110. Data: 2006-01-17 19:19:26

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Roman <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 17 Jan 2006 18:24:44 +0100, Elżbieta napisał(a) w wiadomości:
<news:1paerndql7f1r$.2mv95z0zc4aa$.dlg@40tude.net>

> A i niestety nawet na takie wyjście na osiedle należy przygotować całą
> dokumentację wycieczki- listę, regulamin, kartę wycieczki.

Akurat!

--
Obowiązki i prawa ucznia - forum dyskusyjne:
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=14486
zaprasza:
Roman Gawron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Naklejki z Witch do wymiany
trudne rozmowy -homoseksualisci i dzieci
(pomóżcie) konkurs recytatorski
nauka rysowania
Jakie gry dla nastolatki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »