Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 239


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2006-01-13 09:43:38

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Nixe"
<n...@f...peel> mówiąc:

>Że posłużę się cytatem Łukasza Kozickiego:
>"[...] nagrywanie czegokolwiek do własnego użytku jest przez to prawo w
>sposób wyraźny dozwolone"

Cytat przeciwko cytatowi. Plus kwestia, że autor nie życzy sobie
nagrywania jego utworu.

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2006-01-13 10:11:46

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" :

>
> I wtedy byś nie robiła "yyy"? ;-)
>

No przynajmniej bym się starała.

;-)

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2006-01-13 11:10:51

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "kolorowa" <v...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Basia Z." napisała
> A moim zdaniem odwrotnie - _każdy_ powinien przeprosić, bo obie strony
> popełniły błędy.
>
> Jesli chodzi o moje odczucia - prowadzę zajęcia ze studentami. I bardzo
> głupio bym się czuła gdyby bez mojej wiedzy ktoś mnie nagrywał, bo każdemu
> może sie zdarzyć strzelenie jakiegoś lapsusa, lub choćby zwykłe "yyy...",
> "yyy...".
> Nagrywanie bez wcześniejszego zapytania uznałabym za niemiłe i
> niegrzeczne,
> chociaż oczywiście rekwirowanie urządzenia nagrywającego to stanowczo za
> dużo. Moim zdaniem wystarczyło grzecznie zwrócić uwagę.

Jeśli chodzi o "yyy..." to przecież mnóstwo tego słychać w radiu,
szczególnie w sprawozdaniach z ław sejmowych. Niektóre wypowiedzi pretendują
nawet do nagrody "Srebrne usta";)
Jeśli chodzi prawo do prywatności, to wydaje mi się, że nauczyciel nie jest
nagrywany w sytuacji prywatnej, tylko publicznej i nie powinno mieć
znaczenia, czy jest nagrywany, czy nie.
Czy tylko mnie się wydaje, że nauczyciele szkolni są bardziej
przewrażliwieni na tym punkcie od nauczycieli akademickich?

Małgosia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2006-01-13 12:11:21

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

Basia Z. wrote:
>
> Jesli chodzi o moje odczucia - prowadzę zajęcia ze studentami. I bardzo
> głupio bym się czuła gdyby bez mojej wiedzy ktoś mnie nagrywał, bo każdemu
> może sie zdarzyć strzelenie jakiegoś lapsusa, lub choćby zwykłe "yyy...",
> "yyy...".

a tego to ja juz nie rozumiem. przeciez wyklad to nie sa wystepy
sceniczne, a nagrywa sie nie po to, zeby sie smiac z czyjegos
"yyy", tylko zeby zrobic lepsze notatki, bo nie wszystko jest
latwo dostepne w podrecznikach czy skryptach, a wielu
wykladowcow wymaga na egzaminach dobrej znajomosci materialu
wlasnie z wykladow.

moi koledzy na studiach bardzo czesto nagrywali wyklady
dokladnie w tym celu i nikt sie niczemu nie dziwil,
no moze z wyjatkiem sytuacji, gdy na wykladzie
polowa studentow zjawiala sie w postaci dyktafonow na
lawkach :)

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2006-01-13 12:14:43

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Katarzyna Kulpa <k...@h...pl> szukaj wiadomości tego autora

kolorowa wrote:

> Jeśli chodzi prawo do prywatności, to wydaje mi się, że nauczyciel nie
> jest nagrywany w sytuacji prywatnej, tylko publicznej i nie powinno mieć
> znaczenia, czy jest nagrywany, czy nie.
> Czy tylko mnie się wydaje, że nauczyciele szkolni są bardziej
> przewrażliwieni na tym punkcie od nauczycieli akademickich?

co prawda nigdy nie probowalam nagrywac nauczycieli szkolnych,
ale tez mi sie tak wydaje :) chyba nauczyciel nie powinien
sie wstydzic tego, co i jak mowi? bez wzgledu na to, czy jest
nagrywany, czy nie... krotko mowiac, czlowiek z tzw. klasa
nie powinien miec nic przeciw, moim zdaniem.

-- kasica

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2006-01-13 12:24:33

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

A czereśnie tego lata były słodkie, co poświadcza "Nixe"
<n...@f...peel> mówiąc:

>> Zamiast tego radzą ci eskalować konflikt i ustawiać się przeciwko
>> szkole i nauczycielowi.
>
>Sorki, ale bzdurzysz już tak, że głowa boli.

Akurat tutaj IMO nie. Sytuację przedstawioną w poście Magdaleny
odebrałam jako zwykłe, niezbyt poważne nieporozumienie wywołane nerwową
reakcją nauczycielki związaną, jak przypuszczam, z ostatnio
nagłośnionymi w mediach nagraniami "wybryków nauczycielkich". Pierwsza
odpowiedź na ten post proponowała reakcję w stylu "najlepszą obroną jest
atak", wyśmiewanie i rozstawianie nauczycieli i dyrekcji po kątach, a w
następnych _żądanie_ zwrotu "nagrywajki" (co najmniej jakby istniało
podejrzenie, że nauczycielka sobie ją zawłaszczy).
Jeśli nie jest to eskalowanie konfliktu, to ja nie wiem, co można by
innego tak nazwać. Jest to przesadna reakcja przewrażliwionego rodzica w
sytuacji, gdy wystarczy spokojnie sprawę wyjaśnić i zamknąć.

Agnieszka
--
Proudly (-.-------.- Folk Lore for the Masses -.--------.-)
Presents: ("Kobieta znacznie mniej odpowiada za to, co robi.)
GG:1584 ( Mężczyzna powinien się wstydzić." Jacek Kijewski)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2006-01-13 12:32:07

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" :

> a tego to ja juz nie rozumiem. przeciez wyklad to nie sa wystepy
> sceniczne, a nagrywa sie nie po to, zeby sie smiac z czyjegos
> "yyy", tylko zeby zrobic lepsze notatki, bo nie wszystko jest
> latwo dostepne w podrecznikach czy skryptach, a wielu
> wykladowcow wymaga na egzaminach dobrej znajomosci materialu
> wlasnie z wykladow.

Na szczęście nie prowadzę wykładów, a tylko ćwiczenia ;-)

Ale tak ogólnie - tak samo jak nie lubię jak ktoś mi robi z ukrycia zdjęcia,
natomiast nie mam nic przeciwko zdjęciom jeśli ktoś mi o tym powie tak samo
nie lubię być nagrywana, jeśli o tym nie wiem.

Każdy człowiek jest z lekka próżny, nikt z nas nie chciałby aby się z jego
"występów" śmiano.
Po prostu jak ktoś chce mi zrobić zdjęcie, co wiążę się z pewnym utrwaleniem
mojego wizerunku odruchowo sprawdzam czy dobrze wyglądam, chociaż kiedy w
tym samym gronie ludzie mnie tylko widzą a nie fotografują tak bardzo mi na
wyglądzie nie zależy.
Dokładnie ten sam mechanizm działa przy nagrywaniu dowolnych "występów"
przed publiką.
Tak jak pisałam - tak jak grzeczność wymaga zapytania czy zgadzamy się na
zdjęcie, tak samo grzeczność wymaga zapytania czy zgadzamy się na
nagrywanie. Nie znam wypadku aby po grzecznym zapytaniu ktoś odmówił.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2006-01-13 12:37:10

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@h...pl> napisał
| moi koledzy na studiach bardzo czesto nagrywali wyklady
| dokladnie w tym celu i nikt sie niczemu nie dziwil,
| no moze z wyjatkiem sytuacji, gdy na wykladzie
| polowa studentow zjawiala sie w postaci dyktafonow na
| lawkach :)
|
od razu mi się przypomniała scena z filmu - pierwsze zajęcia - pełna sala +
profesor wykładający, po miesiącu : połowa dyktafonów na ławkach + część
srudentów + profesor, po dwóch miesiacach : dwie studentki + masa dyktafonów
+ wykład profesora lecący z taśmy
;)


A swoją szosą, takie nagrywanie lekcji może być dobrym wynalazkiem dla
uczniów słabszych nie potrafiących uczyć się książkowo a jedynie pamięciowo.
Nauczyciele mogliby o tym pomysleć.

--
Kasia + (za 13 dni ) 5 letnia Weronika
http://www.weronika.ckj.edu.pl/
gg 181718



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2006-01-13 12:56:33

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:d96fs1thq3eba1jsk81ua02cle2c7pgi56@4ax.com>
Agnieszka Krysiak <k...@g...pl> pisze:

> jakby istniało podejrzenie, że nauczycielka sobie ją zawłaszczy).

Właściwie to już to zrobiła i niestety całkowicie bezprawnie, a więc prośba
rodzica o zwrot własności jest troszkę jakby żenująca w tej sytuacji. Z
drugiej strony nie chodzi też przecież o to, by pójść z pyskiem i robić na
wstępie awanturę.
BTW - to nie jest nóż czy butelka wódki, której konfiskata przez nauczyciela
byłaby całkowicie uzasadniona.
Pół biedy, gdyby zabrała odtwarzacz tylko na czas lekcji (żeby nie
rozpraszał uwagi).

> Jeśli nie jest to eskalowanie konfliktu, to ja nie wiem, co można by
> innego tak nazwać. Jest to przesadna reakcja przewrażliwionego
> rodzica w sytuacji, gdy wystarczy spokojnie sprawę wyjaśnić i zamknąć.

No dobrze, ale jak inaczej wyjaśnić sprawę, jeśli nie poprzez żądanie (no
dobra, niech będzie - prośbę) uzasadnienia takiego postępowania
nauczycielki? Jasne, że zasadniczo można by pójść do szkoły, spytać co się
stało, a po informacji udzielonej przez nauczycielkę/dyrektorkę powiedzieć
"no tak, rozumiem", odebrać urządzenie i udać się do domu, tyle tylko, że
takie postępowanie nie dość, że niczego nie wyjaśni i nie zmieni, to
dodatkowo ugruntuje przeświadczenie nauczycielki, że zabraniając nagrywania
wykładu i zabierając odtwarzacz ze sobą ,postąpiła dobrze i nie można jej
niczego zarzucić.
Dla mnie propozycja Łukasza nie posiada znamion podżegania (mimo paru
niefortunnych sofmułowań), a raczej stanowi przypomnienie, żeby wyjaśniając
tę sprawę pamiętać też o swoich prawach, a nie stawiać się defaultowo w
pozycji ofiary i winnego (bo tak z kolei odebrałam rady Romana).

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2006-01-13 13:00:10

Temat: Re: Dziecko, szkoła, dyktafon ... - podzielcie się swoją opinią :)
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "złośliwa" :

> A swoją szosą, takie nagrywanie lekcji może być dobrym wynalazkiem dla
> uczniów słabszych nie potrafiących uczyć się książkowo a jedynie
pamięciowo.
> Nauczyciele mogliby o tym pomysleć.
>

Dla mnie nie do pojęcia, jestem typowym wzrokowcem.
Jak się czegoś uczę to pamiętam, w którym miejscu na stronie w książce to
było ;-)

Ale ogólnie zgadzam się.
Tylko uczeń powinien jednak grzecznie zapytać czy wolno nagrywać a
nauczycielka też zareagowała zbyt nerwowo.
Wg mnie dalsza eskalacja konfliktu jest zupełnie niepotrzebna. Ja na miejscu
Magdaleny poszłabym do szkoły, odebrała dyktafon, jeszcze raz przeprosiła w
imieniu dziecka (a co mi szkodzi) i zapytała czy w przyszłości może
nagrywać, bo pomaga mu to w nauce.
I tyle.

Pozdrowienia.

Basia

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 24


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Naklejki z Witch do wymiany
trudne rozmowy -homoseksualisci i dzieci
(pomóżcie) konkurs recytatorski
nauka rysowania
Jakie gry dla nastolatki

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »