| « poprzedni wątek | następny wątek » |
291. Data: 2007-10-19 03:55:59
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneFragile; <1...@e...googlegroups.co
m> :
> On 18 Paź, 15:42, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
> > Za poprzednie spotkanie, na którym prosto z mostu przedstawiłaś się tak
> > jak się przedstawiłaś, i za to, że pytana o pewne fakty grupowe nie
> > zaprzeczasz temu, że były, choć czasami wykorzystujesz *uprawnioną*
> > odmowę odpowiedzi, i za to, że nie rzucasz się z pazurami. :)
> >
> Acha, za to. To milo, dziekuje :)
> Innego zachowania sobie nie wyobrazam, a spotaknie tak czy siak sporo
> mnie kosztowalo :)
> Myslalam, ze za cos innego, ze za pewna 'przypadlosc', ktora nas
> poniekad laczy, lub ze moze wyczytales cos w moich oczach, czego
> jeszcze nie chcialam, i byc moz nigdy nie zechce wyjawic :)
> [Ja z pazurami?? No cos Ty! ;)]
Jakiś czas temu, dawno dawno w sumie, przestałem w realu analizować
przypadłości innych, zanim sami o tym nie zaczną mówić lub nie zmuszą
mnie do obrony/zajęcia stanowiska. Co najwyżej przypadłość mogłem
"wyczytać" w inny sposób, ale jej nie werbalizowałem. Zresztą, pomijając
to, że masz ładne oczy, trudno mi było coś z nich wyczytać bez okularów.
;p
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
292. Data: 2007-10-19 09:01:27
Temat: Re: Dzikie i hodowlane
Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości:
>> Może wreszcie Fly zauwazy, ze drobiazgowe analizy czasami
>> tylko rozmydlaja i zniekształcają obraz?
>> Tak samo jak zbyt bacznie obserwowane i celowo realizowane
>> zachowania przyjmują wyraz niezgodny z zamierzeniem. :)
>
> To działa trochę inaczej, przynajmniej mam takie wrażenie - drobiazgowe
> analizowanie zniknie/może zniknąć, ale nie pod wpływem kolejnego
> drobiazgowego analizowania, że takie zachowanie rozmydla i zniekształca
> obraz, ale pod wpływem zmian, kiedy okaże się takie zachowanie zupełnie
> niepotrzebne. Więc - Twoja argumentacja, nawiązująca do mojego sposobu
> pisania na grupach, wcale nie powoduje, że przestanę drobiazgowo
> analizować, bo wymusza na mnie kolejną drobiazgową analizę. :)
Jedno z ćwiczeń, które możesz wykorzystać na początek:
Znajdź sobie jakieś ustronne, bezpieczne miejsce pod gołym niebem czy jakimś
mostem, wiaduktem; zatrzymaj się na chwilę i z całej siły, na całe gardło
wrzaśnij donośnym tonem.
Zrób to kilka razy w miesiącu i za każdym razem nie zastanawiaj się, po co
to robisz. Zrób i już!
Analizuj dopiero, kiedy dostrzeżesz rezultat. ;)
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
293. Data: 2007-10-19 09:06:45
Temat: Re: Dzikie i hodowlane
Użytkownik "Fragile" napisał w wiadomości
> >>> Czyli grą w moim wydaniu jest powstrzymanie się od pewnych
> >>> zachowań/poczucie, że są źle widziane, a nie ich robienie, podczas
> >>> kiedy
> >>> albo tak naprawdę nie mam absolutnej potrzeby zrobienia czegoś albo to
> >>> co bym zrobił nie jest złe/jest neutralne.
> >> Poleć po powierzchni w takich przypadkach, bo zbyt często jest tak, że
> >> takie przewidywania nie sprawdzają się, żeby człowiek nie wiem jak
> >> starał
> >> się być precyzyjny.
> > Dobrze prawisz Michał.
> > Fly - słuchaj Michała. ;)
> To już jest nas dwoje od prawienia. ;)
> >> Idź na spontan! Analizuj później w rozpamiętywaniu. Tak ja bym zrobił.
> >> A
> >> skoro ja tak mogę, to i Ty możesz. Obaj jesteśmy takimi samymi zbokami.
> >> ;D
> > Spontan jest trudniejszy niż powstrzymanie się od powstrzymywania, :)
> > ale potwierdzam, ze dobry zbok nie jest zły!
> Moja matematyka przed dwoma w sumie godzinami korepetycji także była
> trudniejsza od polskiego. Nie ma korepetycji ze spontanu? ;)
Jak gdzies znajdziesz, to mnie tez zapisz ;) Pojde oczywiscie tylko po
to, by dotrzymac Flyer'owi towarzystwa ;D
No to jesteście zapisani spontanicznie. Ja wam udzielę korepetycji! ;D
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
294. Data: 2007-10-19 09:55:27
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneUżytkownik "michal" napisał w wiadomości
news:ff9ru8$cbg$1@inews.gazeta.pl...
>>> Może wreszcie Fly zauwazy, ze drobiazgowe analizy czasami
>>> tylko rozmydlaja i zniekształcają obraz?
>>> Tak samo jak zbyt bacznie obserwowane i celowo realizowane
>>> zachowania przyjmują wyraz niezgodny z zamierzeniem. :)
>>
>> To działa trochę inaczej, przynajmniej mam takie wrażenie - drobiazgowe
>> analizowanie zniknie/może zniknąć, ale nie pod wpływem kolejnego
>> drobiazgowego analizowania, że takie zachowanie rozmydla i zniekształca
>> obraz, ale pod wpływem zmian, kiedy okaże się takie zachowanie zupełnie
>> niepotrzebne. Więc - Twoja argumentacja, nawiązująca do mojego sposobu
>> pisania na grupach, wcale nie powoduje, że przestanę drobiazgowo
>> analizować, bo wymusza na mnie kolejną drobiazgową analizę. :)
>
> Jedno z ćwiczeń, które możesz wykorzystać na początek:
> Znajdź sobie jakieś ustronne, bezpieczne miejsce pod gołym niebem czy
> jakimś mostem, wiaduktem; zatrzymaj się na chwilę i z całej siły, na całe
> gardło wrzaśnij donośnym tonem.
> Zrób to kilka razy w miesiącu i za każdym razem nie zastanawiaj się, po co
> to robisz. Zrób i już!
> Analizuj dopiero, kiedy dostrzeżesz rezultat. ;)
tia... proponujesz mu ćwiczenie na początek, stawiasz warunki
(dosyc trudne do wypełnienia - znaczy sie - miejsce trzeba odpowiednie
wyszukać - z opisu wygląda ono na dosyc niebezpieczne). Najpierw
trzeba takowe znaleźć, potem sie zdecydować (bez analizy?) tam dojechać,
potem faktycznie dojechać, wykonac resztę, potem powstrzymać się...itd...
Gdyby Flyowi udalo sie tak bez analizy wykonać to zadanie, to znaczyłoby,
ze żadne ćwiczenia mu nie są potrzebne. ;)
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
295. Data: 2007-10-19 10:23:43
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości
news:ff9a61$f5g$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Jakiś czas temu, dawno dawno w sumie, przestałem w realu analizować
> przypadłości innych, zanim sami o tym nie zaczną mówić lub nie zmuszą
> mnie do obrony/zajęcia stanowiska. Co najwyżej przypadłość mogłem
> "wyczytać" w inny sposób, ale jej nie werbalizowałem. Zresztą, pomijając
> to, że masz ładne oczy, trudno mi było coś z nich wyczytać bez okularów.
> ;p
Bez okularów??
Kiedy...?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
296. Data: 2007-10-19 15:12:41
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneJaKasia; <ffa09v$7pv$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> Użytkownik "michal" napisał w wiadomości
> news:ff9ru8$cbg$1@inews.gazeta.pl...
> > Jedno z ćwiczeń, które możesz wykorzystać na początek:
> > Znajdź sobie jakieś ustronne, bezpieczne miejsce pod gołym niebem czy
> > jakimś mostem, wiaduktem; zatrzymaj się na chwilę i z całej siły, na całe
> > gardło wrzaśnij donośnym tonem.
> > Zrób to kilka razy w miesiącu i za każdym razem nie zastanawiaj się, po co
> > to robisz. Zrób i już!
> > Analizuj dopiero, kiedy dostrzeżesz rezultat. ;)
>
> tia... proponujesz mu ćwiczenie na początek, stawiasz warunki
> (dosyc trudne do wypełnienia - znaczy sie - miejsce trzeba odpowiednie
> wyszukać - z opisu wygląda ono na dosyc niebezpieczne). Najpierw
> trzeba takowe znaleźć, potem sie zdecydować (bez analizy?) tam dojechać,
> potem faktycznie dojechać, wykonac resztę, potem powstrzymać się...itd...
>
> Gdyby Flyowi udalo sie tak bez analizy wykonać to zadanie, to znaczyłoby,
> ze żadne ćwiczenia mu nie są potrzebne. ;)
No przecież je wykonuję, aczkolwiek krzycząc do ludzi [nie na], na ulicy
pełnej samochodów i przechodniów. Swoją drogą Pan B. w swojej łaskawości
był dla mnie bardzo miły, że zmusił mnie do pracy tam, gdzie pracuję -
cały czas wśród nieznanych ludzi - ale moja prawie pełna otwartość
gaśnie trochę, kiedy zrzucę z siebie robocze i brudne ciuchy i opuszczę
towarzystwo współpracowników, z którymi czasami droczymy się, robimy
sobie psikusy rodem ze szkoły podstawowej, wygłupiamy się, nawet gram z
kilkoma osobami o podobnym nastawieniu role wręcz kabaretowe [jeden z
kumpli wygłasza często dialogi rodem z Monty Pythona]. O rzucaniu się
śnieżkami w zimie i lepieniu bałwana na ulicy, jedzeniu w każdym
dowolnym miejscu, śmianiu się, leżeniu czy siedzeniu na chodnikach i
trawnikach, czy publicznej grze nie wspominając.
A co do krzyczenia - od kilku dni chodził za mną hymn Stanów
Zjednoczonych i coś mi się tak dzisiaj na odwagę zebrało, że wzorem
Franka Drebina z Nagiej Broni zanuciłem [znaczy wywyłem ;)] jego kawałek
na całe gardło przy Pomniku Lotnika - przerwałem, kiedy część mojej
załogi wyraziła wątpliwości co do mojego stanu psychicznego. :)))
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
297. Data: 2007-10-19 15:13:33
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneJaKasia; <ffa0r1$58p$1@atlantis.news.tpi.pl> :
> Użytkownik "Flyer" napisał w wiadomości
> news:ff9a61$f5g$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Jakiś czas temu, dawno dawno w sumie, przestałem w realu analizować
> > przypadłości innych, zanim sami o tym nie zaczną mówić lub nie zmuszą
> > mnie do obrony/zajęcia stanowiska. Co najwyżej przypadłość mogłem
> > "wyczytać" w inny sposób, ale jej nie werbalizowałem. Zresztą, pomijając
> > to, że masz ładne oczy, trudno mi było coś z nich wyczytać bez okularów.
> > ;p
>
> Bez okularów??
> Kiedy...?
Hmmmm, w Toli? ;)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
298. Data: 2007-10-19 15:19:11
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneUżytkownik "Flyer" napisał w wiadomości
news:ffahq1$gc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> No przecież je wykonuję, aczkolwiek krzycząc do ludzi [nie na], na ulicy
> pełnej samochodów i przechodniów. Swoją drogą Pan B. w swojej łaskawości
> był dla mnie bardzo miły, że zmusił mnie do pracy tam, gdzie pracuję -
> cały czas wśród nieznanych ludzi - ale moja prawie pełna otwartość
> gaśnie trochę, kiedy zrzucę z siebie robocze i brudne ciuchy i opuszczę
> towarzystwo współpracowników, z którymi czasami droczymy się, robimy
> sobie psikusy rodem ze szkoły podstawowej, wygłupiamy się, nawet gram z
> kilkoma osobami o podobnym nastawieniu role wręcz kabaretowe [jeden z
> kumpli wygłasza często dialogi rodem z Monty Pythona]. O rzucaniu się
> śnieżkami w zimie i lepieniu bałwana na ulicy, jedzeniu w każdym
> dowolnym miejscu, śmianiu się, leżeniu czy siedzeniu na chodnikach i
> trawnikach, czy publicznej grze nie wspominając.
No fajnie, ale powiedz, dlaczego IM się z tego NIE tłumaczysz,
a tutaj NAM co rusz masz taką potrzebę?
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
299. Data: 2007-10-19 15:24:01
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneFlyer; <ffahq1$gc$1@nemesis.news.tpi.pl> :
> JaKasia; <ffa09v$7pv$1@nemesis.news.tpi.pl> :
>
> No przecież je wykonuję, aczkolwiek krzycząc do ludzi [nie na], na ulicy
> pełnej samochodów i przechodniów. Swoją drogą Pan B. w swojej łaskawości
> był dla mnie bardzo miły, że zmusił mnie do pracy tam, gdzie pracuję -
> cały czas wśród nieznanych ludzi - ale moja prawie pełna otwartość
> gaśnie trochę, kiedy zrzucę z siebie robocze i brudne ciuchy i opuszczę
> towarzystwo współpracowników, z którymi czasami droczymy się, robimy
> sobie psikusy rodem ze szkoły podstawowej, wygłupiamy się, nawet gram z
> kilkoma osobami o podobnym nastawieniu role wręcz kabaretowe [jeden z
> kumpli wygłasza często dialogi rodem z Monty Pythona]. O rzucaniu się
> śnieżkami w zimie i lepieniu bałwana na ulicy, jedzeniu w każdym
> dowolnym miejscu, śmianiu się, leżeniu czy siedzeniu na chodnikach i
> trawnikach, czy publicznej grze nie wspominając.
>
> A co do krzyczenia - od kilku dni chodził za mną hymn Stanów
> Zjednoczonych i coś mi się tak dzisiaj na odwagę zebrało, że wzorem
> Franka Drebina z Nagiej Broni zanuciłem [znaczy wywyłem ;)] jego kawałek
> na całe gardło przy Pomniku Lotnika - przerwałem, kiedy część mojej
> załogi wyraziła wątpliwości co do mojego stanu psychicznego. :)))
W sumie mógłbym stworzyć z paroma osobami niezły zespół kabaretowy,
tylko musiałbym wiedzieć, czy są jakieś konkursy na zespoły kabaretowe w
W-wie i dorwać jakiś tekst do grania. Nawet w ramach "dialogu idioty"
rozważałem dzisiaj pomysł, że powinniśmy znaleźć sobie jakiś instrument
do grania i grać przy robocie, tak w ramach szokowania publiczności.
Wyobraź sobie roboli sprzątających chodnik, a nad nimi np. skrzypka. :)
Pozdrawiam
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
300. Data: 2007-10-19 15:25:43
Temat: Re: Dzikie i hodowlaneUżytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:ffaieo$241$1@nemesis.news.tpi.pl...
> W sumie mógłbym stworzyć z paroma osobami niezły zespół kabaretowy,
> tylko musiałbym wiedzieć, czy są jakieś konkursy na zespoły kabaretowe w
> W-wie i dorwać jakiś tekst do grania. Nawet w ramach "dialogu idioty"
> rozważałem dzisiaj pomysł, że powinniśmy znaleźć sobie jakiś instrument
> do grania i grać przy robocie, tak w ramach szokowania publiczności.
> Wyobraź sobie roboli sprzątających chodnik, a nad nimi np. skrzypka. :)
Oczywiście ruchy sprzątające odbywałyby się w takt muzyki?
Pomysł świetny.
Zaczeliby was zapraszac na festiwale teatrów ulicznych. ;)
- JaKasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |