Użytkownik "Jacek" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:dintdk$a2g$1@inews.gazeta.pl...
> Znalezione w sieci:
>
> Jest to potrawa wzbudzające sprzeczne uczucia. Albo zostaje się
> wielbicielem
> tego "czegoś", albo się tego nienawidzi do końca swoich dni
> dwie paczuszki
> drożdży piekarskich po 100 gr.
> duża cebula albo dwie małe
> olej lub oliwa
> dwa jajka
> sól, pieprz
>
> Cebulę kroimy drobno i szklimy na patelni, wrzucamy pokruszone drożdże i
> mieszamy drewanianą łyżką, aż masa trochę odparuje. Solimy, pieprzymy.
> Dodajemy jajka i jeszcze chwilę trzymamy na patelni, żeby się ścięło.
>
> Przekładamy do słoika i trzymamy w lodówce.
> Zjadamy rozsmarowane na chlebie.

Za mojej maleńkości podobnie robiło sie "fałszywy móżdżek" - tylko jadło się
na gorąco. Albo ludzie to uwielbiali, albo nienawidzili.

A ostatnio w sklepie ze "zdrową żywnością" widziałem paste drożdżową -
ciekawe, ile ma z tym wspólnego.

Pozdrawiam

Dominik Jan Domin