Data: 2012-10-05 20:19:38
Temat: Re: Dziwni Turcy?
Od: Andromeda <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 5 Paź, 21:54, "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org> wrote:
> piątek, 5 października 2012 19:09. carbon entity 'zażółcony'
> <r...@c...pl>
> contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
>
> > Niedźwiedzią przysługę Waść robisz buddyzmowi.
> > Stawiasz tę religię na pozycji jakiegoś wielkiego gracza
> > na szachownicy samsary.
>
> No mam pewne szintoistyczno-aryjskie ciągotki i tego nie ukrywam. Zresztą w
> środowisku buddyjskim w Polsce to nie żadna nowość. I w Europie też (baron
> Ungern, baron Evola). Pewnie dlatego sanghi buddyjskie w latach 70-tych
> ubiegłego wieku w Polsce zaczęły od nowa, by zerwać z tą tradycją. Moim
> zdaniem ten neokonserwatywny, apolityczny buddyzm to jest La-La-Land,
> zerwanie z realiami. Dobrze, że istnieje Lama Ole, który przynajmniej
> rozumie jak powinien wyglądać zachodni buddyzm. Czy przypadkiem tytułu
> książki "Dosiadając Tygrysa" nie zapożyczył od dzieła Evoli?
>
> Poza tym buddyzm i Dharma to nie to samo. Buddyzm to są z tego co wiem
> zręczne środki, które mają chronić dostęp do Dharmy ze świata samsary.
>
> > Powiedz mi - jak bardzo nabroiłeś w tym i poprzednich wcieleniach,
> > że tak bardzo się boisz, że w końcu przyjdą po Ciebie, odebrać
> > Ci swoje krzywdy ? Wszystko jedno, jakiego koloru miecz przyniosą
> > - jeśli traktujesz karmę jako realną rzeczywistość, to dlaczego
> > nie wskazujesz na to, że przyczyna Twojej karmy siedzi w Twoim
> > ego ?
>
> Byłem m.in. Egillem Skallagrimssonem i Dżyngiz-Chanem, to wystarczy ;)
> Podejrzewam, że też w międzyczasie jakiś szamanizm tybetański czy mongolski
> zaliczyłem gdzie zajmowałem się czödem i innymi praktykami gniewnych bóstw.
> Głęboko te historie we mnie siedzą.
>
> W wieku 4-6 latek nie tylko miałem takie zdolności jak wczesną naukę
> czytania, ale byłem wyjątkowo ruchliwym chłopcem, spacerującym i biegającym
> latem po ogródkach działkowych w pobliżu mojego bloku. Podczas takich
> ekskursji spotykałem czasami dziwnych dorosłych, którzy mieli po troje,
> czworo i pięcioro oczu, jak również w moich snach było wiele (pięknych i
> groźnych zarazem) kolorowych, wielookich i wielorękich postaci. Nie
> wiedziałem, skąd się one brały (w wieku wczesnoszkolnym sądziłem że to były
> istoty z kosmosu albo coś podobnego), dopóki przypadkiem nie wpadłem w
> jakichś czasopismach geograficznych na przedstawienia bóstw i strażników
> religijnej sztuki tybetańskiej. Jeśli miałem tego rodzaju wizje we wczesnym
> dzieciństwie, to kim na bogów mogłem być w bezpośrednio wcześniejszym
> wcieleniu? Nie śmiem sobie nawet tego wyobrażać, ale pewnie jakimś szamanem
> z Dachu Świata albo pustni Gobi zamordowanym brutalnie przez hunwejbinów.
>
> > Szkoda marnować
> > energię umysłu w to, by całe życie wizualizować, jak bardzo
> > realna jest barykada, jak wiele ma pułapek, ostrzy, jak
> > bardzo ocieka krwią i ile siedzi na niej paskudnych istot.
>
> Dotyczhczas wizualizowałem sobie mniej więcej coś takiego:
>
> http://www.youtube.com/watch?v=4NhVbSZ703E
>
> Don't ya wanna go
> on my UFO?
>
> > Wizualizuj, że to wszystko rozpada się na wietrze, opada
> > pyłem do morza i pod wodą zamienia się w miriady świetlistych
> > iskierek, którymi karmią się piękni, oświeceni nagowie.
> > Tańczą w głębinach w dostojnych ruchach płetwali błękitnych
> > albo zapraszają do wspólnej zabawy śpiewające humbaki.
>
> Piękne...
>
> --
> tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
> ton de koimomenon hekaston eis idion
apostrephesthaihttp://lordwinterisle.blogspot.com/
Zachowujesz się jak katol oblężona twierdza.
|