Data: 2007-01-01 19:36:37
Temat: Re: Dzongkha
Od: "icegirl" <i...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gosia Plitmik napisał(a):
> Własnie dostałam oczekiwane próbki i tak na szybko, Dzongkha, fuuu, co
> za okropny zapach, jak słowo daje chyba najwieksze paskudztwo wsród
> zapachów.
A pozwolę się wmieszać do dyskusji.
Z Dzongkha się nie zaprzyjaźniłam, nie powaliło mnie na kolana, nie
rozłożyło na łopatki.
Natomiast kocham Tea for Two, Dzing!, Premier Figuier, którym
właśnie pachnę mimo zimo-jesieni.
Generalnie dotychczas poznane L'artisan mi podchodzą.
Z Penhaligon's podoba mi się Malabah, inne poznane zapachy jak Lily of
the Valley czy Violetta - owszem, są ładne, ale są szalenie proste i
'nie mają pazura'.
Pozdrawiam
--
icegirl
|