Data: 2007-01-04 22:33:52
Temat: Re: Dzongkha
Od: "Jolanta Pers" <j...@u...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
news:enjrfi$1bqj$1@news.mm.pl...
> A co to jest to o nazwie MINTEVA z Body Shop?
To jest z serii "Invent Your Scent" - tej, co niby można mieszać zapachy ze
sobą. Strasznie fajne zapachy - np. Amorito to piękna czekolada z wanilią,
Aztique - bardzo sympatyczna brzoskwinia z gruszką - i taniutkie, nawet po
cenach allegrowych.
> Pachnie miętowo?
Dla mnie raczej ziołowo-trawiaście, ale owszem, otoczenie się wyzłośliwiało,
że pachnie jak "Ludwik" (Fragrance Notes: Top: Green Basil Leaves, Fresh
Lemon, Orange, Aromatic, Mint, Heart: Ozone, Peony, White Lilies, Bottom:
Spices, Musk).
> Albo buteleczka w lewym, dolnym rogu
Penhaligon's Malabah.
> i inna - trzecia od lewego, dolnego rogu?
L'Occitane Amber.
> [Ty w ogóle używasz tych perfum? Każda butelka prawie pełna ;-]
"Złudzenie apteczne" - fotka była robiona od góry pod kątem. Jak się dobrze
przyjrzeć - Miry Bai jest 1/3, ogródek śródziemnomorski zużyty w 1/10 (a to
setka), Pamplelune zostało 2/3 itp.
Poza tym ja mam nawyk wykańczania kolejnych butelek jedna po drugiej - tzn.
czasem się psiknę tym czy owym dla odmiany, ale na co dzień raczej używam
maniakalnie tego samego aż się skończy. Więc aktualnie używana butelka znika
dość szybko, a reszta sobie czeka na swoją kolej, ewentualnie jest wyciągana
na jakieś okazje.
--
JoP
|