Data: 2011-06-05 11:58:19
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 05 Jun 2011 12:50:38 +0200, Stalker napisał(a):
> W dniu 2011-06-05 00:56, Fragile pisze:
>
>> Tez sie boje i to bardzo...
>> Poki co nie jem salaty (choc uwielbiam), a reszte warzyw/owocow sparzam
>> (powatpiewajac w 100% gwarancje tego zabiegu). Nawet truskawki parze (to
>> juz chyba lekkie przegiecie, ale co tam). Miesiwa i tak nie jem, bo nie
>> przepadam (tylko rybki zajadam, drob raz na ruski rok), ale jakos nie
>> wyobrazam sobie brania prysznica w przegotowanej wodzie ;) Zreszta gdyby
>> ten syf trafil do wody, to masakra...
>
> Całe szczęście, że nie pada. Nie mogłabyś wyjść na dwór ;-)
>
A co? Jakis wybuch byl? Opady radioaktywne, czy cus? ;)
>
> Stalker, na obiad mizeria,
>
Marniutko cos... Odchudzasz sie?? Mizeria, salata, owocki... U nas oprocz
mizerii jeszcze cala masa smakolykow i surowek :)
>
> na kolację sałata z winegretem, po drodze
> sałatka owocowa...
>
Wspolczuje tak restrykcyjnej diety, panie krolik ;)
A tak na powaznie - my unikamy tylko salaty (i to od niedawna, i tylko
kupnej) i nie chodzimy od pewnego czasu w ogole do restauracji.
Pozdrawiam,
M.
|