Data: 2011-06-05 11:09:25
Temat: Re: E.coli. No to...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 05 Jun 2011 12:59:39 +0200, medea napisał(a):
> W dniu 2011-06-05 12:08, Ikselka pisze:
>> ...przy czym ciekawe, czy zdeklarowani krytycy (moich) "teorii spiskowych"
>> aby czynem dowieść mojej niesłuszności jedzą teraz ufnie i swobodnie
>> sałatkę i inne surowizny 3-)
>
> Melduję się posłusznie!
> Jem ogórki, pomidory, truskawkami się wręcz zajadamy. Parzone truskawki?
> Nie wyobrażam sobie takiej profanacji. Już i tak cierpię z tego powodu,
> że w te upały truskawki szybko tracą jędrność. Za sałatą nie przepadam.
> Kąpię się w kranówie. Pijemy tylko staropolankę, ale to zawsze, bez
> względu na epidemie.
>
Wczoraj - sałatka z hiszpańskich porów, pomidory z Hiszpanii non stop,
ogórki mi się bowiem przejadly po prostu; dziś - ponadkilogramowy melon
hiszpański MNIAM! wlaśnie kończę. Wczoraj kupiłam kilka po 4 złocisze -
promocja była w Tesco, bo nie idą 3-)
Woda do picia - ulubiona Nałęczowianka "delikatnie gazowana".
Truskawki jak najbardziej wcinamy - bez ograniczeń, ledwie wypłukane z
piachu. Sernik na zimno chyba zrobię z nimi...
Zatrucia wody się nie bojam, bo my mamy lokalne ujęcie na kilka gmin, a w
razie czego własną studnię...
PS. Tak a'propos wód butelkowanych - wbrew pozorom to wlasnie one stanowią
ew. największe zagrożenie. Mianowicie są one badane wyrywkowo, podczas gdy
woda wodociągowa w procesie stałym...
--
XL
"Dzisiaj żyjemy w czasach, w których najgorsze występki są wpisane w prawa
człowieka." Roberto de Mattei
Prawda o GMO:
http://www.gmowpolsce.com.pl/custom/Lisowska%20J%20o
f%20Ecol%20and%20Health%202010.pdf
|