Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!nf1.ipartners.pl
!ipartners.pl!news.szeptel.net.pl!news.mcnet.pl!nntp.idg.pl!not-for-mail
From: Quasi <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Egzaltowana kobieta
Date: Sun, 20 Aug 2006 17:30:59 +0200
Organization: IDG.pl --> http://www.idg.pl
Lines: 109
Sender: quasi_idg@uzytkownicy_idg
Message-ID: <ec9v7b$bf2$1@amigo.idg.com.pl>
References: <ec7gp4$mm7$1@inews.gazeta.pl>
<dzslpprs2d32$.13yp7gmodlcyc$.dlg@40tude.net>
<ec7i0b$qh5$1@inews.gazeta.pl>
<90zx6rnmj34b$.1010e2tlbrmtu$.dlg@40tude.net>
<ec82j1$uqf$1@amigo.idg.com.pl>
<1iqbtd9xxktox.bixme78y1s99$.dlg@40tude.net>
<ec973e$d43$1@amigo.idg.com.pl>
<1...@4...net>
NNTP-Posting-Host: aapa247.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: amigo.idg.com.pl 1156087851 11746 83.5.134.247 (20 Aug 2006 15:30:51 GMT)
X-Complaints-To: u...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 20 Aug 2006 15:30:51 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 1.5.0.5 (Windows/20060719)
In-Reply-To: <1...@4...net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:349989
Ukryj nagłówki
Immon napisał(a):
>> Nic
>> nie dziala na dzieciaka silniej niz presja rowiesnikow. "Zapomnial wol
>> jak cieleciem byl"?
> Dla mnie źródłem podstawowych norm społecznych byli rodzice,
Pierwszym, nie koniecznie oznacza niezbednym. Takie "podstawowe normy
spoleczne" to niemal "leza na ulicy" i nie ma zadnego problemu, by sie o
nich dowiedziec z rodzicami czy bez nich...
> a uleganie
> presji nie oznacza jeszcze zmiany systemu wartości.
Zalezy na jakim poziomie. Zreszta, tak podstawowe normy spoleczne jak
stronienie od ludozerstwa czy swiadomosc rygoru prawnego nie sa chyba w
przypadku Piotrusia zagrozone. To co jest "zagrozone" to powieszchowny
folklor (bycie/niebycie "meska pizda") na ksztaltowanie ktorego
srodowisko okolo-rowiesnicze ma wrecz monopol, ktory rodzi sie juz w
przedszkolu (nie zaznales w przedszkolu "buntu" przeciwko rodzicom
ubierajacych swych syneczkow w rozowe koszulki czy rajstopki/kalesonki?).
Poki dzieciak jest "larwa", jest jeszcze - z przyczyn biologicznych -
bardzo podatny na autorytet rodzica. Poczekaj co sie bedzie dzialo, gdy
"larwa" zacznie przeobrazac sie w postac dorosla... Hegemonia autorytetu
rodzica jest *przejsciowa*.
Wiecej o tym jest zdaje sie u Dawkinsa tutaj:
[ http://www.wiw.pl/biblioteka/rozplatanie_dawkins/01.
asp ].
>> Aha, pominalem najwazniejsze: o rzekomej totalitarnej kontroli i
>> spaczonym charakterze Piotrusia to wiemy tylko z anegdotycznych relacji
>> wujaszka, ktory sam chyba za rowno pod sufitem to nie ma...
> Szybko oceniasz...
Nie oceniam. To skrot myslowy tyczacy sie podejscia drogiego wojaszka do
sprawy, ktorym tu tak epatuje (kult "luzackiego lobuzerstwa",
uprzedzenia wobec szwagierki, pogarda wobe jej meza...).
>>> Nie on pierwszy ma przes*ane dzieciństwo.
>> I nie po nim pierwszym - zapewne - splynie to jak po kwaczu...
> A dzieciństwo samo w sobie jest mniej ważne od reszty życia? Dziecko nie
> jest jeszcze "pełnowartościowym" człowiekiem i może cierpieć?
To juz zupelnie inna kwestia, na inna dyskusje. Kwestia uprawnien
rodzicielskich.
>> Nie przeceniajcie roli rodzicielskiego wychowania.
> Ty zaś wyraźnie niedoceniasz.
Nie wiesz tego - jeszcze sie na temat roli i mechanizmow wychowania nie
wypowiadalem.
Zreszta, onus probandi jest po stronie wychowaniofilow...
>>> Chłopak im starszy tym
>>> bardziej potrzebuje męskiego autorytetu.
>> Taki mit funkcjonuje napewno. Ile w nim prawdy?
> Żaden mit. Nawet nasz Starowicz kiedyś o tym pisał np. w
> http://kobiety-kobietom.com/queer/art.php?art=246
=8-O Wybacz, ale to farsa... Nonszalancko rzucone czcze spekulacje
dyzurnego "autoryteru" prasy brukowo-kolorowej. W takiej postaci nie
warte komentarza.
Na temat determinacji homoseksualizmu jest wiele powazniejszych zrodel.
>> Hmmm... mi "meski autorytet" (cokolwiek ow przedziwny konstrukt
>> pojeciowy oznacza) byl potrzebny jak dodatkowa dziura w dupie. A badania
>> nie stwierdzily zadnych odchylow u dzieci wychowanych np. przez pary
>> lesbijskie.
> Masz jakiś link do tych badań?
Jasne, ze mam. Ale juz tyle razy je rzucalem, ze myslalem ze juz
widziales. No coz, widocznie paru moich zaognionych dyskusji jeszcze nie
przejrzales ;-)
[ http://www.apa.org/pi/lgbc/policy/parentschildren.pd
f ]
[ http://www.apa.org/pi/parent.html ]
>> O kulturach, w ktorych ojcowie w ogole nie przykladaja palca
>> do wychowania dzieci nie wspominajac...
> Mogą nie przykładać a jednak stanowić wzorzec.
Oczywiscie, ze stanowia. Tylko taki "wzorzec" - archetyp najbardziej
kozackiego faceta - nie musi byc wcale dostepny jako ojciec.
(...)
pozdrawiam
Quasi
--
"Nothing in Biology Makes Sense Except in the Light of Evolution"
Theodosius Dobzhansky
|