Data: 2006-08-21 07:03:25
Temat: Re: Egzaltowana kobieta
Od: "el Guapo" <e...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Quasi" <q...@g...pl> wrote in message news:ec82j1
$uqf$...@a...idg.com.pl...
> Immon napisał(a):
>
>> Piotruś nie zwraca się o pomoc bo gdyby ojciec był normalny to nie
>> dopuściłby do takiego okaleczania psychiki swojego synka.
>
> Najlepiej niech wszyscy "diagnosci" i samozwanczy "zbawcy" odpieprza sie
> od Piotrusia i ... pozwola mu "wychowac sie" samemu, tak jak robia to
> wszystkie inne dzieci. Sam uzna co brac od rodzicow, co od wujkow, co od
> koleszkow a co z telewizji. Nie on pierwszy ma (rzekomo) poj**anych
> rodzicow...
Sęk w tym, że Piotruś jeszcze nie wie co tak na prawdę co bierze od koleżków,
co od rodziców, co od wujków - a to właśnie dopiero Piotrusia kształtuje. To
taka karykatura zasady nieoznaczoności: bodziec zmienia obiekt, nie mogący
objąć wszystkich konsekwencji bodźca (czyli i zmian spowodowanych przez bodziec
u siebie). Ale gdy bodziec już obiekt zmieni, to zmiana już się dokonała i dupa
blada. A prościej - to jak dziewictwo - raz utracone, nie odrasta.
> Naprawde wierzycie, ze od tego ze mamusie mowi do niego "zupeczka"
> zamiast "zupa" zostanie jakims szalencem i socjopata?
>
Nie wierzysz, że nadopiekuńcza matka może wypaczyć psychikę dziecka?
Hitler to syn jednej z takich, która pozwoliła mu wyrosnąć na zapatrzonego
wyłącznie w siebie egocentryka. (AH stracił wcześnie ojca).
Po szczegóły jak to się może dziać, podane w dość przystępnej formie, odsyłam
do 'Rodzinnego gniazda' Vitusa Dreschera.
Pozdrawiam
EG
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|