Data: 2010-07-06 11:19:05
Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-07-06 13:00, glob pisze:
>
>
> Piotrek Zawodny napisał(a):
>> W dniu 2010-07-06 12:48, glob pisze:
>>>
>>>
>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>>>> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>>>>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
>>>>>>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
>>>>>>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
>>>>>>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech��
do
>>>>>>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
>>>>>>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
>>>>>>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
>>>>>>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
>>>>>>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
>>>>>>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
>>>>>>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
>>>>>>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de�
egzystencjalizmu inna
>>>>>>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
>>>>>>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem,
wracamy
>>>>>>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
>>>>>>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
>>>>>>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
>>>>>>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em
na to,
>>>>>>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci,
im
>>>>>>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
>>>>>>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
>>>>>>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy
nigdy
>>>>>>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
>>>>>>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
>>>>>>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
>>>>>>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
>>>>>>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
>>>>>>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
>>>>>>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
>>>>>>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
>>>>>>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka
nie
>>>>>>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
>>>>>>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
>>>>>>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
>>>>>>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego
my�lenie
>>>>>>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne,
odpowie:---
>>>>>>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy
istniej�cych. Wobec
>>>>>>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego
cz�stk�. Wobec
>>>>>>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza
nim---
>>>>>>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
>>>>>>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
>>>>>>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby
to
>>>>>>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te
tezy z
>>>>>>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
>>>>>>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
>>>>>>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
>>>>>>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z
boku
>>>>>>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie
uchylaj�c si�,
>>>>>>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
>>>>>>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
>>>>>>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego
osobiste,
>>>>>>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
>>>>>>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic
innego
>>>>>>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak
i�by ona
>>>>>>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka,
abstrakcyjnie.
>>>>>>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
>>>>>>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie
tylko
>>>>>>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
>>>>>>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo��
jest
>>>>>>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l
,,
>>>>>>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
>>>>>>>>>> tego co my�li.
>>>>>>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny,
a
>>>>>>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
>>>>>>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
>>>>>>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla
egzystencjalisty
>>>>>>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
>>>>>>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
>>>>>>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
>>>>>>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los
jest
>>>>>>>>>> tutaj w grze.
>>>>>>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
>>>>>>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
>>>>>>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
>>>>>>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�.
Zauwa�my
>>>>>>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
>>>>>>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w
rzeczy
>>>>>>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
>>>>>>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi�
�ycia,
>>>>>>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
>>>>>>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej?
Musimy, zanim
>>>>>>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zdaďż˝ sobie sprawďż˝ z naszej
sytu�acji.
>>>>>>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
>>>>>>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
>>>>>>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu
by�o
>>>>>>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
>>>>>>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
>>>>>>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
>>>>>>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
>>>>>>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym,
opartym
>>>>>>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
>>>>>>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
>>>>>>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
>>>>>>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
>>>>>>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie
nierealna,
>>>>>>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
>>>>>>>>>> nieludzka.
>>>>>>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
>>>>>>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
>>>>>>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
>>>>>>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
>>>>>>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com
egzystencjalizm
>>>>>>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
>>>>>>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
>>>>>>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
>>>>>>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
>>>>>>>>>> godno�� i wolno��.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
>>>>>>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
>>>>>>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
>>>>>>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> J-...
>>>>>>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
>>>>>>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
>>>>>>>
>>>>>>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
>>>>>>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
>>>>>>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
>>>>>> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im
siďż˝,
>>>>>> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
>>>>>> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
>>>>>> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
>>>>>
>>>>> Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w to
>>>>> krytykowali jak w�ciek�e psy,
>>>>
>>>>
>>>> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby (taki
>>>> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim
przem�drza�ymj�zykiem.
>>>> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie ich nie
>>>> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
>>>> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego nurtu
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
>>>>> cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu na
>>>>> kretyn�w.;)
>>>>>
>>>>> A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie poznaje
>>>>> co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
>>>>> wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)
>>>
>>> Nie, nauczono ich czo�obitno�ci do autorytet�w i jak nie
>>> widzďż˝ ....autorytet... to szczekajďż˝, a jak autorytety majďż˝ to inaczej
>>> siďż˝ zachowujďż˝
>> ale niekt�rzy ca�kiem dobrze Ci� to traktuj� i Ci� lubi�, wi�c to
chyba
>> nie kwestia autorytetu. Sk�d oni by mogli wiedzie�
>
> Chodzi o to, że jak zamieścisz tekst czyjś to często szczekają , a jak
> podpiszesz to często się zgadzają bo autorytet i to mnie wkurwiało, bo
> masz tekst i po to go masz aby coś z niego wyciągnąć, lub skrytykować
> za to co jest napisane....więc kilka takich zagryw i teraz panikują,
> że jeszcze skopią autorytet i niuchają, by nie wyjść na debilstwo ale
> to niuchanie potwierdza debilstwo.
szkoła robi swoje
|