Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2010-07-06 10:40:16

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Piotrek Zawodny napisał(a):
> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
> >
> >
> > Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
> >>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
> >>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
> >>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech�� do
> >>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> >>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
> >>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
> >>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
> >>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
> >>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
> >>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
> >>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
> >>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> >>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> >>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
> >>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
> >>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
> >>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na
to,
> >>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
> >>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> >>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
> >>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy nigdy
> >>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
> >>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
> >>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> >>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
> >>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
> >>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
> >>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
> >>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
> >>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
> >>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
> >>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
> >>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
> >>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
> >>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
> >>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy istniej�cych.
Wobec
> >>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
> >>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza nim---
> >>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
> >>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
> >>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
> >>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy z
> >>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
> >>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
> >>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
> >>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z boku
> >>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie uchylaj�c
siďż˝,
> >>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
> >>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
> >>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego osobiste,
> >>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
> >>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic innego
> >>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
> >>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka, abstrakcyjnie.
> >>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> >>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie tylko
> >>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
> >>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo�� jest
> >>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l ,,
> >>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
> >>>> tego co my�li.
> >>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
> >>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
> >>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
> >>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> >>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
> >>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
> >>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> >>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los jest
> >>>> tutaj w grze.
> >>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> >>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> >>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
> >>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
> >>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
> >>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w rzeczy
> >>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> >>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi� �ycia,
> >>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> >>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
> >>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
> >>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
> >>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
> >>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
> >>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
> >>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
> >>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
> >>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
> >>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym, opartym
> >>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
> >>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
> >>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
> >>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
> >>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie nierealna,
> >>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
> >>>> nieludzka.
> >>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
> >>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
> >>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
> >>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
> >>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
> >>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
> >>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
> >>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
> >>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
> >>>> godno�� i wolno��.
> >>>
> >>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> >>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> >>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> >>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
> >>>
> >>> J-...
> >> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
> >> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
> >
> > Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
> > inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
> > ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im si�,
> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]

Nie, mają jebca na temat autorytetów, jak pisałem bez podpisów to
krytykowali jak wściekłe psy, więc im ujawniałem, że to był wielki
człowiek i się kompromitowali, teraz ich męczy że wyjdą znowu na
kretynów.;)

A celowo to robiłem bo ciekawiły mnie reakcje, ja po tekście poznaje
co stanowi wartość a co nie, ale jak kto ma bajzel w głowie, to
wysokie wartości atakuje, a głupotę oklaszcze bezmyślnie, ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2010-07-06 10:43:31

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
>
>
> Piotrek Zawodny napisał(a):
>> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
>>>
>>>
>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
>>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
>>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
>>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech�� do
>>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
>>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
>>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
>>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
>>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
>>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
>>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
>>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
>>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
>>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
>>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
>>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
>>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
>>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na
to,
>>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
>>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
>>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
>>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy nigdy
>>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
>>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
>>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
>>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
>>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
>>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
>>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
>>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
>>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
>>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
>>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
>>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
>>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
>>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
>>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy istniej�cych.
Wobec
>>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
>>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza nim---
>>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
>>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
>>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
>>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy z
>>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
>>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
>>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
>>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z boku
>>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie uchylaj�c
siďż˝,
>>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
>>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
>>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego osobiste,
>>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
>>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic innego
>>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
>>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka, abstrakcyjnie.
>>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
>>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie tylko
>>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
>>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo�� jest
>>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l ,,
>>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
>>>>>> tego co my�li.
>>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
>>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
>>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
>>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
>>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
>>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
>>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
>>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los jest
>>>>>> tutaj w grze.
>>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
>>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
>>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
>>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
>>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
>>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w rzeczy
>>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
>>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi� �ycia,
>>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
>>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
>>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
>>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
>>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
>>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
>>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
>>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
>>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
>>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
>>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym, opartym
>>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
>>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
>>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
>>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
>>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie nierealna,
>>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
>>>>>> nieludzka.
>>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
>>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
>>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
>>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
>>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
>>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
>>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
>>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
>>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
>>>>>> godno�� i wolno��.
>>>>>
>>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
>>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
>>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
>>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>>>>>
>>>>> J-...
>>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
>>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
>>>
>>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
>>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
>>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
>> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im si�,
>> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
>> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
>> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
>
> Nie, mają jebca na temat autorytetów, jak pisałem bez podpisów to
> krytykowali jak wściekłe psy,


bo im nie psaował wyszukany język tych tekstów do Twojej osoby (taki
mały glob jakiś z internetu popisuje się wielkim przemądrzałymjęzykiem.
Może też nie mogli zrozumieć tych tekstów, rozumiesz..... pewnie ich nie
rozumieli, bo trudno rozumieć Gombrowicza, to taki trochę uwodziciel
intelektem i tajemniczością oraz wyłamaniem się z powszechnego nurtu




więc im ujawniałem, że to był wielki
> człowiek i się kompromitowali, teraz ich męczy że wyjdą znowu na
> kretynów.;)
>
> A celowo to robiłem bo ciekawiły mnie reakcje, ja po tekście poznaje
> co stanowi wartość a co nie, ale jak kto ma bajzel w głowie, to
> wysokie wartości atakuje, a głupotę oklaszcze bezmyślnie, ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2010-07-06 10:43:44

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Piotrek Zawodny napisał(a):
> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
> >
> >
> > Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
> >>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
> >>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
> >>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech�� do
> >>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> >>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
> >>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
> >>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
> >>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
> >>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
> >>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
> >>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
> >>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> >>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> >>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
> >>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
> >>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
> >>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na
to,
> >>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
> >>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> >>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
> >>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy nigdy
> >>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
> >>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
> >>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> >>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
> >>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
> >>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
> >>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
> >>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
> >>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
> >>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
> >>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
> >>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
> >>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
> >>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
> >>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy istniej�cych.
Wobec
> >>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
> >>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza nim---
> >>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
> >>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
> >>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
> >>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy z
> >>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
> >>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
> >>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
> >>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z boku
> >>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie uchylaj�c
siďż˝,
> >>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
> >>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
> >>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego osobiste,
> >>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
> >>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic innego
> >>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
> >>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka, abstrakcyjnie.
> >>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> >>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie tylko
> >>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
> >>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo�� jest
> >>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l ,,
> >>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
> >>>> tego co my�li.
> >>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
> >>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
> >>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
> >>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla egzystencjalisty
> >>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
> >>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
> >>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> >>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los jest
> >>>> tutaj w grze.
> >>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> >>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> >>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
> >>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
> >>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
> >>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w rzeczy
> >>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> >>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi� �ycia,
> >>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> >>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
> >>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
> >>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
> >>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
> >>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
> >>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
> >>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
> >>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
> >>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
> >>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym, opartym
> >>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
> >>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
> >>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
> >>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
> >>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie nierealna,
> >>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
> >>>> nieludzka.
> >>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
> >>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
> >>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
> >>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
> >>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
> >>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
> >>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
> >>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
> >>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
> >>>> godno�� i wolno��.
> >>>
> >>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> >>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> >>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> >>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
> >>>
> >>> J-...
> >> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
> >> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
> >
> > Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
> > inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
> > ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im si�,
> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]

Nie, mają jebca na temat autorytetów, jak pisałem bez podpisów to
krytykowali jak wściekłe psy, więc im ujawniałem, że to był wielki
człowiek i się kompromitowali, teraz ich męczy że wyjdą znowu na
kretynów.;)

A celowo to robiłem bo ciekawiły mnie reakcje, ja po tekście poznaje
co stanowi wartość a co nie, ale jak kto ma bajzel w głowie, to
wysokie wartości atakuje, a głupotę oklaszcze bezmyślnie, ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2010-07-06 10:48:49

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Piotrek Zawodny napisał(a):
> W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
> >
> >
> > Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
> >>>
> >>>
> >>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
> >>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
> >>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
> >>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech��
do
> >>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> >>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
> >>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
> >>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
> >>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
> >>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
> >>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
> >>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
> >>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> >>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
> >>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
> >>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
> >>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
> >>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na
to,
> >>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
> >>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> >>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
> >>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy
nigdy
> >>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
> >>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
> >>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> >>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
> >>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
> >>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
> >>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
> >>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
> >>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
> >>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
> >>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
> >>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
> >>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
> >>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
> >>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy
istniej�cych. Wobec
> >>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
> >>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza
nim---
> >>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
> >>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
> >>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
> >>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy
z
> >>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
> >>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
> >>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
> >>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z
boku
> >>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie
uchylaj�c si�,
> >>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
> >>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
> >>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego
osobiste,
> >>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
> >>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic
innego
> >>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
> >>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka,
abstrakcyjnie.
> >>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> >>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie
tylko
> >>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
> >>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo��
jest
> >>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l
,,
> >>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
> >>>>>> tego co my�li.
> >>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
> >>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
> >>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
> >>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla
egzystencjalisty
> >>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
> >>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
> >>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> >>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los
jest
> >>>>>> tutaj w grze.
> >>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> >>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> >>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
> >>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
> >>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
> >>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w
rzeczy
> >>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> >>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi�
�ycia,
> >>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> >>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
> >>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
> >>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
> >>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
> >>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
> >>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
> >>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
> >>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
> >>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
> >>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym,
opartym
> >>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
> >>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
> >>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
> >>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
> >>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie
nierealna,
> >>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
> >>>>>> nieludzka.
> >>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
> >>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
> >>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
> >>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
> >>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
> >>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
> >>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
> >>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
> >>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
> >>>>>> godno�� i wolno��.
> >>>>>
> >>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> >>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> >>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> >>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
> >>>>>
> >>>>> J-...
> >>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
> >>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
> >>>
> >>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
> >>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
> >>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
> >> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im
siďż˝,
> >> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
> >> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
> >> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
> >
> > Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w to
> > krytykowali jak w�ciek�e psy,
>
>
> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby (taki
> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim przem�drza�ymj�zykiem.
> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie ich nie
> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego nurtu
>
>
>
>
> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
> > cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu na
> > kretyn�w.;)
> >
> > A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie poznaje
> > co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
> > wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)

Nie, nauczono ich czołobitności do autorytetów i jak nie
widzą ....autorytet... to szczekają, a jak autorytety mają to inaczej
się zachowują

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2010-07-06 10:52:37

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-06 12:48, glob pisze:
>
>
> Piotrek Zawodny napisał(a):
>> W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
>>>
>>>
>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
>>>>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
>>>>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
>>>>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech��
do
>>>>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
>>>>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
>>>>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
>>>>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
>>>>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
>>>>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
>>>>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
>>>>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de� egzystencjalizmu
inna
>>>>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
>>>>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem, wracamy
>>>>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
>>>>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
>>>>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
>>>>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em na
to,
>>>>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci, im
>>>>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
>>>>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
>>>>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy
nigdy
>>>>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
>>>>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
>>>>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
>>>>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
>>>>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
>>>>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
>>>>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
>>>>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
>>>>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka nie
>>>>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
>>>>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
>>>>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
>>>>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego my�lenie
>>>>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne, odpowie:---
>>>>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy
istniej�cych. Wobec
>>>>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego cz�stk�.
Wobec
>>>>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza
nim---
>>>>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
>>>>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
>>>>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby to
>>>>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te tezy
z
>>>>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
>>>>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
>>>>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
>>>>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z
boku
>>>>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie
uchylaj�c si�,
>>>>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
>>>>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
>>>>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego
osobiste,
>>>>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
>>>>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic
innego
>>>>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak i�by
ona
>>>>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka,
abstrakcyjnie.
>>>>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
>>>>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie
tylko
>>>>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
>>>>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo��
jest
>>>>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l
,,
>>>>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
>>>>>>>> tego co my�li.
>>>>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny, a
>>>>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
>>>>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
>>>>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla
egzystencjalisty
>>>>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
>>>>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
>>>>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
>>>>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los
jest
>>>>>>>> tutaj w grze.
>>>>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
>>>>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
>>>>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
>>>>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�. Zauwa�my
>>>>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
>>>>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w
rzeczy
>>>>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
>>>>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi�
�ycia,
>>>>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
>>>>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej? Musimy,
zanim
>>>>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zda� sobie spraw� z naszej sytu�acji.
>>>>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
>>>>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
>>>>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu by�o
>>>>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
>>>>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
>>>>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
>>>>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
>>>>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym,
opartym
>>>>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
>>>>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
>>>>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
>>>>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
>>>>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie
nierealna,
>>>>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
>>>>>>>> nieludzka.
>>>>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
>>>>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
>>>>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
>>>>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
>>>>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com egzystencjalizm
>>>>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
>>>>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
>>>>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
>>>>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
>>>>>>>> godno�� i wolno��.
>>>>>>>
>>>>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
>>>>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
>>>>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
>>>>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>>>>>>>
>>>>>>> J-...
>>>>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
>>>>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
>>>>>
>>>>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
>>>>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
>>>>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
>>>> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im
siďż˝,
>>>> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
>>>> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
>>>> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
>>>
>>> Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w to
>>> krytykowali jak w�ciek�e psy,
>>
>>
>> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby (taki
>> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim
przem�drza�ymj�zykiem.
>> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie ich nie
>> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
>> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego nurtu
>>
>>
>>
>>
>> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
>>> cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu na
>>> kretyn�w.;)
>>>
>>> A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie poznaje
>>> co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
>>> wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)
>
> Nie, nauczono ich czołobitności do autorytetów i jak nie
> widzą ....autorytet... to szczekają, a jak autorytety mają to inaczej
> się zachowują
ale niektórzy całkiem dobrze Cię to traktują i Cię lubią, więc to chyba
nie kwestia autorytetu. Skąd oni by mogli wiedzieć

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2010-07-06 11:00:39

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Piotrek Zawodny napisał(a):
> W dniu 2010-07-06 12:48, glob pisze:
> >
> >
> > Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
> >>>
> >>>
> >>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >>>> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
> >>>>>
> >>>>>
> >>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
> >>>>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
> >>>>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
> >>>>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
> >>>>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech��
do
> >>>>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
> >>>>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
> >>>>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
> >>>>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
> >>>>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
> >>>>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
> >>>>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
> >>>>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de�
egzystencjalizmu inna
> >>>>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
> >>>>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem,
wracamy
> >>>>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
> >>>>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
> >>>>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
> >>>>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em
na to,
> >>>>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci,
im
> >>>>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
> >>>>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
> >>>>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy
nigdy
> >>>>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
> >>>>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
> >>>>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
> >>>>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
> >>>>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
> >>>>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
> >>>>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
> >>>>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
> >>>>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka
nie
> >>>>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
> >>>>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
> >>>>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
> >>>>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego
my�lenie
> >>>>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne,
odpowie:---
> >>>>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy
istniej�cych. Wobec
> >>>>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego
cz�stk�. Wobec
> >>>>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza
nim---
> >>>>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
> >>>>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
> >>>>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby
to
> >>>>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te
tezy z
> >>>>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
> >>>>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
> >>>>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
> >>>>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z
boku
> >>>>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie
uchylaj�c si�,
> >>>>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
> >>>>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
> >>>>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego
osobiste,
> >>>>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
> >>>>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic
innego
> >>>>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak
i�by ona
> >>>>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka,
abstrakcyjnie.
> >>>>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
> >>>>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie
tylko
> >>>>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
> >>>>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo��
jest
> >>>>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l
,,
> >>>>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
> >>>>>>>> tego co my�li.
> >>>>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny,
a
> >>>>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
> >>>>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
> >>>>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla
egzystencjalisty
> >>>>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
> >>>>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
> >>>>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
> >>>>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los
jest
> >>>>>>>> tutaj w grze.
> >>>>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
> >>>>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
> >>>>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
> >>>>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�.
Zauwa�my
> >>>>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
> >>>>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w
rzeczy
> >>>>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
> >>>>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi�
�ycia,
> >>>>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
> >>>>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej?
Musimy, zanim
> >>>>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zdaďż˝ sobie sprawďż˝ z naszej
sytu�acji.
> >>>>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
> >>>>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
> >>>>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu
by�o
> >>>>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
> >>>>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
> >>>>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
> >>>>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
> >>>>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym,
opartym
> >>>>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
> >>>>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
> >>>>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
> >>>>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
> >>>>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie
nierealna,
> >>>>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
> >>>>>>>> nieludzka.
> >>>>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
> >>>>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
> >>>>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
> >>>>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
> >>>>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com
egzystencjalizm
> >>>>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
> >>>>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
> >>>>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
> >>>>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
> >>>>>>>> godno�� i wolno��.
> >>>>>>>
> >>>>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
> >>>>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
> >>>>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
> >>>>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
> >>>>>>>
> >>>>>>> J-...
> >>>>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
> >>>>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
> >>>>>
> >>>>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
> >>>>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
> >>>>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
> >>>> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im
siďż˝,
> >>>> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
> >>>> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
> >>>> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
> >>>
> >>> Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w to
> >>> krytykowali jak w�ciek�e psy,
> >>
> >>
> >> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby (taki
> >> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim
przem�drza�ymj�zykiem.
> >> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie ich nie
> >> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
> >> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego nurtu
> >>
> >>
> >>
> >>
> >> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
> >>> cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu na
> >>> kretyn�w.;)
> >>>
> >>> A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie poznaje
> >>> co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
> >>> wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)
> >
> > Nie, nauczono ich czo�obitno�ci do autorytet�w i jak nie
> > widzďż˝ ....autorytet... to szczekajďż˝, a jak autorytety majďż˝ to inaczej
> > siďż˝ zachowujďż˝
> ale niekt�rzy ca�kiem dobrze Ci� to traktuj� i Ci� lubi�, wi�c to
chyba
> nie kwestia autorytetu. Sk�d oni by mogli wiedzie�

Chodzi o to, że jak zamieścisz tekst czyjś to często szczekają , a jak
podpiszesz to często się zgadzają bo autorytet i to mnie wkurwiało, bo
masz tekst i po to go masz aby coś z niego wyciągnąć, lub skrytykować
za to co jest napisane....więc kilka takich zagryw i teraz panikują,
że jeszcze skopią autorytet i niuchają, by nie wyjść na debilstwo ale
to niuchanie potwierdza debilstwo.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2010-07-06 11:19:05

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: Piotrek Zawodny <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2010-07-06 13:00, glob pisze:
>
>
> Piotrek Zawodny napisał(a):
>> W dniu 2010-07-06 12:48, glob pisze:
>>>
>>>
>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>> W dniu 2010-07-06 12:40, glob pisze:
>>>>>
>>>>>
>>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>>>> W dniu 2010-07-06 12:01, glob pisze:
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Piotrek Zawodny napisaďż˝(a):
>>>>>>>> W dniu 2010-07-02 10:18, J-23 pisze:
>>>>>>>>> On 2 Lip, 10:08, glob<r...@g...com> wrote:
>>>>>>>>>> Egzystencjalizm, ten pr�d duchowy, wywodzi si� z dw�ch pal�cych
>>>>>>>>>> potrzeb cz�owieka wsp�czesnego. Pierwsza--to wzrastaj�ca niech��
do
>>>>>>>>>> my�lenia abstakcyjnego, teoretycznego, pragnie uchwycenia
>>>>>>>>>> rzeczywisto�ci konkretnej, tego co w j�zyku potocznym nazywa si� ,,
>>>>>>>>>> prawdziwym �yciem,,. Druga--to uchwycenie tego �ycia w jego
>>>>>>>>>> zmienno�ci, w jego ruchu, na gor�co. Gdy na przestrzeni wiek�w, od
>>>>>>>>>> Arystotelesa do Kanta, my�l ludzka skupia�a si� przede wszystkim na
>>>>>>>>>> �wiecie rzeczy, egzystencjalizm pokusi� si� o zdobycie prawdy o
>>>>>>>>>> egzystencji, czyli o �yciu, czyli o czym� co jest wiecznym ruchem,
>>>>>>>>>> stawaniem si�, zmian�. Ale jest jeszcze u �r�de�
egzystencjalizmu inna
>>>>>>>>>> konieczno��, nie mniej nagl�ca; nie tylko porzucamy rzeczy martwe i
>>>>>>>>>> chcemy dobra� si� do �ycia; ale te� zrywamy z obiektywizmem,
wracamy
>>>>>>>>>> do subiektywizmu. Ilekro� zdarza�o mi si� porusza� w rozmowie ten
>>>>>>>>>> punkt, nieodmiennie zrywa� si� kt�ry� ze s�uchaczy i
protestowaďż˝:---
>>>>>>>>>> Ale� subiektywizm dawno ju� przezwyci�ony. To nienaukowe! Nauka
>>>>>>>>>> wyrobi�a w nas zdolno�� do obiektywnego my�lenia. Odpowiada�em
na to,
>>>>>>>>>> �e...tak by si� zdawa�o! Ale to tylko poz�r. W rzeczywisto�ci,
im
>>>>>>>>>> subtelniejsza staje siďż˝ wiedza, tym gorzej jest z owym naukowym
>>>>>>>>>> obiektywizmem. Okazuje si�, na przyk�ad, i� pewnych zjawisk w skali
>>>>>>>>>> niesko�czenie ma�ej, jak na przyk�ad wn�trze atomu, nie mo�emy
nigdy
>>>>>>>>>> obserwowa� nie deformuj�c ich, albowiem �wiat�o, potrzebne aby
uczyniďż˝
>>>>>>>>>> je widzialnymi, nie pozostaje bez wp�ywu na ich przebieg. W tym
>>>>>>>>>> wypadku wi�c obserwator przez sam fakt obserwowania deformuje to co
>>>>>>>>>> obserwuje. Wiadomo te� i� w najnowszej fizyce logika, ta s�awna
>>>>>>>>>> naukowa logika, ma zastosowanie tylko do zjawisk wi�kszego wymiaru,
>>>>>>>>>> natomiast zdaje siďż˝ zawodziďż˝ w stosunku do mikrokosmosu. A cďż˝
>>>>>>>>>> powiecie o tym, �e wed�ug mno��cych si� obecnie opinii teoria
naukowa
>>>>>>>>>> jest tylko jednym z mo�liwych sposob�w interpretacji �wiata---mo�e
byďż˝
>>>>>>>>>> ich wiele, a wyb�r zale�y od naszego widzimisi�. Tak wi�c nauka
nie
>>>>>>>>>> jest ju� dzisiaj ow� dawn�, czcigodn� w swym obiektywi�mie
boginiďż˝---
>>>>>>>>>> sta�a si� demonem coraz �mielszym i wymykaj�cym si� wszelkiemu
prawu.
>>>>>>>>>> W to graj egzystencjalizmowi! Ma on tak�e inne argumenty w pogotowiu.
>>>>>>>>>> Je�liby�my spytali kt�rego� z tych m�drc�w: dlaczego
my�lenie
>>>>>>>>>> filozoficzne o �wiecie nie mo�e by� w pe�ni obiektywne,
odpowie:---
>>>>>>>>>> Dlatego �e s�owo ,, �wiat ,, oznacza ca�o�� rzeczy
istniej�cych. Wobec
>>>>>>>>>> czego cz�owiek, kt�ry my�li o �wiecie sam stanowi jego
cz�stk�. Wobec
>>>>>>>>>> czego nie mo�e my�le� o �wiecie jak o obiekcie b�d�cym poza
nim---
>>>>>>>>>> �wiat i jego obejmuje. Egzystencjalizm t�dy twierdzi, �e tkwi�c w
>>>>>>>>>> �wiecie, w �yciu, nie mo�emy my�le� o nich bezinteresownie.
Jeste�my w
>>>>>>>>>> tym. Jeste�my zaanga�owani. Nie mo�emy wyrokowa� o tym jak gdyby
to
>>>>>>>>>> dzia�o si� poza nami. Spr�bujmy jednak zwi�za� �ci�lej te
tezy z
>>>>>>>>>> uczuciami przeci�tnych ludzi, tych nie znaj�cych si� na filozofii. W
>>>>>>>>>> �yciu codziennym �atwo rozr�ni� dwa typy ludzkie. Jeden---to
cz�owiek
>>>>>>>>>> gor�cy, drugi---zimny. Ten zimny odda si� wy��cznie racji
>>>>>>>>>> intelektualnej, odniesie si� do rzeczywisto�ci jak kto� stoj�cy z
boku
>>>>>>>>>> i oboj�tny---natomiast gor�cy b�dzie �y� z pasj�, nie
uchylaj�c si�,
>>>>>>>>>> uczestnicz�c w �yciu. Zimny podporz�dkuje si� rozumowaniu, jakby
>>>>>>>>>> wynik, jakby wynik by� dla niego spraw� ma�o wa�n�, a gor�cy
got�w
>>>>>>>>>> walczy� z logik� i nie da� si� jej, je�li s� w grze jego
osobiste,
>>>>>>>>>> �yciowe, najdro�sze interesy. Ot� egzystencjalizm to w�a�nie
>>>>>>>>>> pot�pienie zimnego m�zgowca, a pochwa�a nami�tno�ci--- to nic
innego
>>>>>>>>>> jak wprowadzenie �ycia w my�l, zwi�zanie my�li z �yciem tak
i�by ona
>>>>>>>>>> ju� nigdy nie mog�a dzia�a� w oderwaniu od cz�owieka,
abstrakcyjnie.
>>>>>>>>>> My�liciel egzystencjalny to ten co uczestniczy w filozofii nie tylko
>>>>>>>>>> m�zgiem, ale ca�� swoj� istot�. Egzystencjalizm wi�c to nie
tylko
>>>>>>>>>> my�lenie o �yciu, nie o rzeczach, ale te� my�lenie �ywe, jak
>>>>>>>>>> najbardziej ,, osobiste,, to znaczy takie, w kt�re ca�a osobowo��
jest
>>>>>>>>>> zaanga�owana. Zapytano kiedy� pewnego pisarza dlaczego nazwa� my�l
,,
>>>>>>>>>> spraw� osobist� ,, cz�owieka. Odpowiedzia�.---Dlatego �e my�l
stwarza
>>>>>>>>>> tego co my�li.
>>>>>>>>>> Co to znaczy? To znaczy po prostu, �e ja z my�l� o Bogu jestem inny,
a
>>>>>>>>>> z my�l� o kobiecie inny. Dotychczas sk�onni byli�my widzie� w
my�leniu
>>>>>>>>>> ludzkim instrument dzia�aj�cy przede wszystkim na zewn�trz, zdolny
>>>>>>>>>> opanowa� �wiat rzeczy w kt�rym si� poruszamy. Ale dla
egzystencjalisty
>>>>>>>>>> my�lenie to tak�e akt za pomoc� kt�rego cz�owiek siebie
>>>>>>>>>> stwarza...Czy�, na przyk�ad, gdy rozwa�am istnienie Boga wynik mych
>>>>>>>>>> rozumowa� nie okre�li mnie w takiej lub innej postaci? To rozumowanie
>>>>>>>>>> uczyni mnie ,, wierz�cym ,, albo ,, niewierz�cym,, , ca�y m�j los
jest
>>>>>>>>>> tutaj w grze.
>>>>>>>>>> Dlatego, wed�ug egzystencjalist�w, najbardziej abstrakcyjne i rzekomo
>>>>>>>>>> obiektywne wywody logiczne poprzedza akt swobodnego wyboru,, wolna
>>>>>>>>>> wola,,: my naprz�d wybieramy �wiat taki, jakim mie� go chcemy, a
>>>>>>>>>> dopiero potem szukamy argument�w aby nasz wyb�r uzasadni�.
Zauwa�my
>>>>>>>>>> teraz, �e to wszystko jest jakby umy�lnie na przek�r nauce tej
>>>>>>>>>> nauce ,, obiektywnej,, z jak� zapozna�a nas szko�a. Ale� tak, w
rzeczy
>>>>>>>>>> samej! Bo egzystencjalizm to jest reakcja, bunt przeciw teoriom,
>>>>>>>>>> schematom, abstrakcjom, bunt w imi� wewn�trznej prawdy i w imi�
�ycia,
>>>>>>>>>> w imi� ludzko�ci. A teraz pytanie: czy w Polsce ten bunt przeciw nauce
>>>>>>>>>> mo�e si� zaznaczy� z tak� si�� co w Europie Zachodniej?
Musimy, zanim
>>>>>>>>>> odpowiemy na to pytanie, dobrze zdaďż˝ sobie sprawďż˝ z naszej
sytu�acji.
>>>>>>>>>> Polska by�a do wojny ostatniej krajem raczej ,, nienaukowym,, i do��
>>>>>>>>>> romantycznym.,, Wiara i czucie silniej m�wi� do mnie ni� m�drca
>>>>>>>>>> szkie�ko i oko,,---tak to nas uczy� jeszcze Mickiewicz. Niewielu
by�o
>>>>>>>>>> w�r�d inteligencji polskiej ,, zimnych,,---przewa�nie zaliczali�my
siďż˝
>>>>>>>>>> do ,,gor�cych,,. I oto nadchodzi druga wojna �wiatowa, duch
>>>>>>>>>> romantyczny doznaje pora�ki, nast�puje reakcja---nar�d zapragn��
>>>>>>>>>> trze�wo�ci a zarazem skonfrontowa� si� z obc� sobie dot�d
doktrynďż˝
>>>>>>>>>> marksizmu, szczyc�c� si� tym, �e jest my�leniem racjonalnym,
opartym
>>>>>>>>>> na zdobyczach nauki na metodzie naukowej. Tu jednak spotka�o nas nowe
>>>>>>>>>> rozczarowanie. Ca�y ten marksizm okaza� si� such� formu��,
papierowďż˝
>>>>>>>>>> teori�, a �ycie, owo nieuchwytne �ycie, zn�w je�o przecieka�
poprzez
>>>>>>>>>> ten nowy schemat jak woda przez palce. Wzmaga siďż˝ dzisiaj w Polsce
>>>>>>>>>> prze�wiadczenie, �e ta doktrynerska naukowo�� jest r�wnie
nierealna,
>>>>>>>>>> jak nasz dawniejszy romantyzm---r�wnie nierealna ale bardziej
>>>>>>>>>> nieludzka.
>>>>>>>>>> Cďż˝ pozostaje? Wielu znajdzie ostojďż˝ w wierze, ale trudno zaprzeczyďż˝
>>>>>>>>>> �e spora cz�� inteligencji polskiej wysz�a z tych kryzys�w
zupe�nie
>>>>>>>>>> bezdomna i zdezorientowana---bo ci ludzie stracili wiarďż˝ w Boga, ale
>>>>>>>>>> do nauki te� nie nabrali nabo�e�stwa, wr�cz przeciwnie, ona coraz
>>>>>>>>>> wi�ksze wzbudza w nich zastrze�enia. Tym wykoleje�com
egzystencjalizm
>>>>>>>>>> mo�e zapewni� postaw� now�, nowoczesn�, wzbogacon� ostatnimi
>>>>>>>>>> odkryciami wiedzy, ale przeciwstawiaj�c� suchej nauce nasz�
ludzko��,
>>>>>>>>>> nasz� wieczyst� odr�bno�� cz�owiecz�. Gdyby w Polsce
egzystencjalizm
>>>>>>>>>> by� lepiej znany, dostarczy�by wspania�ego arsena�u do walki o
ludzkďż˝
>>>>>>>>>> godno�� i wolno��.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> Jaki jest sens wklejania nieswoich tekstow, definijacych okreslone
>>>>>>>>> nurty mysli ludzkiej, ktorych szeroka definicje bez trudu znalesc
>>>>>>>>> mozna w wielu zrodlach? Szczegolnie kiedy rzeczone elaboraty nie sa
>>>>>>>>> poszerzone o autorski komentarz wklejajacego.
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> J-...
>>>>>>>> Jest sens: popatrz: zmusi�o Ci� to do reakcji. A cudze teksty? Je�li
>>>>>>>> glog si� z nimi zgadza, to po co ma pisa� swoimi s�owami?
>>>>>>>
>>>>>>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
>>>>>>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko jak
>>>>>>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.
>>>>>> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba im
siďż˝,
>>>>>> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz". Sami te� mo�e ch�tnie
>>>>>> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada, bo to
>>>>>> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]
>>>>>
>>>>> Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w to
>>>>> krytykowali jak w�ciek�e psy,
>>>>
>>>>
>>>> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby (taki
>>>> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim
przem�drza�ymj�zykiem.
>>>> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie ich nie
>>>> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
>>>> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego nurtu
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
>>>>> cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu na
>>>>> kretyn�w.;)
>>>>>
>>>>> A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie poznaje
>>>>> co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
>>>>> wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)
>>>
>>> Nie, nauczono ich czo�obitno�ci do autorytet�w i jak nie
>>> widzďż˝ ....autorytet... to szczekajďż˝, a jak autorytety majďż˝ to inaczej
>>> siďż˝ zachowujďż˝
>> ale niekt�rzy ca�kiem dobrze Ci� to traktuj� i Ci� lubi�, wi�c to
chyba
>> nie kwestia autorytetu. Sk�d oni by mogli wiedzie�
>
> Chodzi o to, że jak zamieścisz tekst czyjś to często szczekają , a jak
> podpiszesz to często się zgadzają bo autorytet i to mnie wkurwiało, bo
> masz tekst i po to go masz aby coś z niego wyciągnąć, lub skrytykować
> za to co jest napisane....więc kilka takich zagryw i teraz panikują,
> że jeszcze skopią autorytet i niuchają, by nie wyjść na debilstwo ale
> to niuchanie potwierdza debilstwo.
szkoła robi swoje

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2010-07-07 20:22:27

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: "R" <...@...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "glob" napisał w wiadomości
news:883f96d0-b0ad-475b-aae0-dd72b777693e@x27g2000yq
b.googlegroups.com...


Jako, że nie czytam innych "Twoich" grup a na tej (psychologia) to do mnie
się czepiłeś, że krytykuję autorytet (na marginesie Twoje autorytety nie
muszą i raczej nie są moimi, raczej bo nie znam wszystkich Twoich
autorytetów) więc się odniosę.

> >>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz� a oni krzycz�, �e to kto�
> >>> inny....ale przecieďż˝ ludzie teďż˝ zamieszajďż˝ linki i teksty, tylko
> >>> jak
> >>> ja to zrobiďż˝ to siďż˝ przypiedalajďż˝.

Ja zaczęłam "krzyczeć" dopiero od czasu gdy zamieszczałeś "jak swoje" ale
bronić tez tam zawartych już nie chciałeś tylko zarzuciłeś mi, że
przepisałeś kawałek podręcznika (czy coś w tym sensie - dawno to było a ja
pamięć mam dobrą ale krótką) i ja się z podręcznikiem nie zgadzam. Na
marginesie - tak jakby by był obowiązek zgadzania się z każdym podręcznikiem
zacytowanym w dowolnym kontekscie.

> >> Ludzie chc� by� oryginalni wi�c daj� Ci prztyczka bo nie podoba
> >> im siďż˝,
> >> �e nie podpisujesz tekst�w "Gombrowicz".

Mnie osobiście by to nie przeszkadzało gdyby dopuszczał dyskusję z
kontekstem umieszczenia cytatu. Nie dopuszczał (w mojej opinii) więc się do
niezaznaczanych cytatów przyczepiałam.

> > > Sami te� mo�e ch�tnie
> >> zamie�ciliby jaki� tekst cudzy, ale si� boj� bo to nie wypada,
> >> bo to
> >> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak siďż˝ wyda ! :]

Ja osobiście nie mam ciągotek do zamieszczania cudzych tekstów jako
własnych.

> > Nie, maj� jebca na temat autorytet�w, jak pisa�em bez podpis�w
> > to
> > krytykowali jak w�ciek�e psy,
>
>
> bo im nie psaowa� wyszukany j�zyk tych tekst�w do Twojej osoby

Owszem - tak najłatwiej odróżnić co jest cytatem a co twórczością własną.
Na marginesie odpowiadanie cudzymi cytatami jest sztuką nie lada jeżeli się
odpisuje na temat oczywiście.

> (taki
> ma�y glob jaki� z internetu popisuje si� wielkim
> przem�drza�ymj�zykiem.
> Mo�e te� nie mogli zrozumie� tych tekst�w, rozumiesz..... pewnie
> ich nie
> rozumieli, bo trudno rozumieďż˝ Gombrowicza, to taki trochďż˝ uwodziciel
> intelektem i tajemniczo�ci� oraz wy�amaniem si� z powszechnego
> nurtu
>
>
>
>
> wi�c im ujawnia�em, �e to by� wielki
> > cz�owiek i si� kompromitowali, teraz ich m�czy �e wyjd� znowu
> > na
> > kretyn�w.;)
> >
> > A celowo to robi�em bo ciekawi�y mnie reakcje, ja po tek�cie
> > poznaje
> > co stanowi warto�� a co nie, ale jak kto ma bajzel w g�owie, to
> > wysokie warto�ci atakuje, a g�upot� oklaszcze bezmy�lnie, ;)

> Nie, nauczono ich czołobitności do autorytetów i jak nie
> widzą ....autorytet... to szczekają, a jak autorytety mają to inaczej
> się zachowują

Mnie najwyraźniej nie nauczono bo z Gombrowiczem czy innymi Twoimi
autorytetami (podpisanymi własnymi danymi personalnymi) lansującymi Twoje
tezy też bym dyskutowała. Gdyby to było możliwe oczywiście (bo by żyli i
chcieli się na grupach udzielać - to tak na wszelki wypadek, żebyś mi nie
zarzucił, że nie wiem iż wymieniony pan już od dawna nie żyje).

R.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2010-07-07 20:35:14

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



R napisał(a):
> U?ytkownik "glob" napisa? w wiadomo?ci
> news:883f96d0-b0ad-475b-aae0-dd72b777693e@x27g2000yq
b.googlegroups.com...
>
>
> Jako, ?e nie czytam innych "Twoich" grup a na tej (psychologia) to do mnie
> si? czepi?e?, ?e krytykuj? autorytet (na marginesie Twoje autorytety nie
> musz? i raczej nie s? moimi, raczej bo nie znam wszystkich Twoich
> autorytet?w) wi?c si? odnios?.
>
> > >>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz? a oni krzycz?, ?e to kto?
> > >>> inny....ale przecie? ludzie te? zamieszaj? linki i teksty, tylko
> > >>> jak
> > >>> ja to zrobi? to si? przypiedalaj?.
>
> Ja zacz?am "krzycze?" dopiero od czasu gdy zamieszcza?e? "jak swoje" ale
> broni? tez tam zawartych ju? nie chcia?e? tylko zarzuci?e? mi, ?e
> przepisa?e? kawa?ek podr?cznika (czy co? w tym sensie - dawno to by?o a ja
> pami?? mam dobr? ale kr?tk?) i ja si? z podr?cznikiem nie zgadzam. Na
> marginesie - tak jakby by by? obowi?zek zgadzania si? z ka?dym podr?cznikiem
> zacytowanym w dowolnym kontekscie.
>
> > >> Ludzie chc? by? oryginalni wi?c daj? Ci prztyczka bo nie podoba
> > >> im si?,
> > >> ?e nie podpisujesz tekst?w "Gombrowicz".
>
> Mnie osobi?cie by to nie przeszkadza?o gdyby dopuszcza? dyskusj? z
> kontekstem umieszczenia cytatu. Nie dopuszcza? (w mojej opinii) wi?c si? do
> niezaznaczanych cytat?w przyczepia?am.
>
> > > > Sami te? mo?e ch?tnie
> > >> zamie?ciliby jaki? tekst cudzy, ale si? boj? bo to nie wypada,
> > >> bo to
> > >> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak si? wyda ! :]
>
> Ja osobi?cie nie mam ci?gotek do zamieszczania cudzych tekst?w jako
> w?asnych.
>
> > > Nie, maj? jebca na temat autorytet?w, jak pisa?em bez podpis?w
> > > to
> > > krytykowali jak w?ciek?e psy,
> >
> >
> > bo im nie psaowa? wyszukany j?zyk tych tekst?w do Twojej osoby
>
> Owszem - tak naj?atwiej odr?ni? co jest cytatem a co tw?rczo?ci? w?asn?.
> Na marginesie odpowiadanie cudzymi cytatami jest sztuk? nie lada je?eli si?
> odpisuje na temat oczywi?cie.
>
> > (taki
> > ma?y glob jaki? z internetu popisuje si? wielkim
> > przem?drza?ymj?zykiem.
> > Mo?e te? nie mogli zrozumie? tych tekst?w, rozumiesz..... pewnie
> > ich nie
> > rozumieli, bo trudno rozumie? Gombrowicza, to taki troch? uwodziciel
> > intelektem i tajemniczo?ci? oraz wy?amaniem si? z powszechnego
> > nurtu
> >
> >
> >
> >
> > wi?c im ujawnia?em, ?e to by? wielki
> > > cz?owiek i si? kompromitowali, teraz ich m?czy ?e wyjd? znowu
> > > na
> > > kretyn?w.;)
> > >
> > > A celowo to robi?em bo ciekawi?y mnie reakcje, ja po tek?cie
> > > poznaje
> > > co stanowi warto?? a co nie, ale jak kto ma bajzel w g?owie, to
> > > wysokie warto?ci atakuje, a g?upot? oklaszcze bezmy?lnie, ;)
>
> > Nie, nauczono ich czo?obitno?ci do autorytet?w i jak nie
> > widz? ....autorytet... to szczekaj?, a jak autorytety maj? to inaczej
> > si? zachowuj?
>
> Mnie najwyra?niej nie nauczono bo z Gombrowiczem czy innymi Twoimi
> autorytetami (podpisanymi w?asnymi danymi personalnymi) lansuj?cymi Twoje
> tezy te? bym dyskutowa?a. Gdyby to by?o mo?liwe oczywi?cie (bo by ?yli i
> chcieli si? na grupach udziela? - to tak na wszelki wypadek, ?eby? mi nie
> zarzuci?, ?e nie wiem i? wymieniony pan ju? od dawna nie ?yje).
>
> R.

Jakie autorytety, ja nie mam autorytetów to nie przedzszkole, są myśli
głębsze i płytsze...to wina szkoły że ludzie nie myślą a tylko patrzą
na autorytety, więc podpisywanie kończy się snobizmem czytających.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2010-07-07 21:06:39

Temat: Re: Egzystencjalizm, bunt przeciwko nauce, wolna wola, bezdomni.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



glob napisał(a):
> R napisał(a):
> > U?ytkownik "glob" napisa? w wiadomo?ci
> > news:883f96d0-b0ad-475b-aae0-dd72b777693e@x27g2000yq
b.googlegroups.com...
> >
> >
> > Jako, ?e nie czytam innych "Twoich" grup a na tej (psychologia) to do mnie
> > si? czepi?e?, ?e krytykuj? autorytet (na marginesie Twoje autorytety nie
> > musz? i raczej nie s? moimi, raczej bo nie znam wszystkich Twoich
> > autorytet?w) wi?c si? odnios?.
> >
> > > >>> Nafajniej jest wtedy gdy ja pisz? a oni krzycz?, ?e to kto?
> > > >>> inny....ale przecie? ludzie te? zamieszaj? linki i teksty, tylko
> > > >>> jak
> > > >>> ja to zrobi? to si? przypiedalaj?.
> >
> > Ja zacz?am "krzycze?" dopiero od czasu gdy zamieszcza?e? "jak swoje" ale
> > broni? tez tam zawartych ju? nie chcia?e? tylko zarzuci?e? mi, ?e
> > przepisa?e? kawa?ek podr?cznika (czy co? w tym sensie - dawno to by?o a ja
> > pami?? mam dobr? ale kr?tk?) i ja si? z podr?cznikiem nie zgadzam. Na
> > marginesie - tak jakby by by? obowi?zek zgadzania si? z ka?dym podr?cznikiem
> > zacytowanym w dowolnym kontekscie.
> >
> > > >> Ludzie chc? by? oryginalni wi?c daj? Ci prztyczka bo nie podoba
> > > >> im si?,
> > > >> ?e nie podpisujesz tekst?w "Gombrowicz".
> >
> > Mnie osobi?cie by to nie przeszkadza?o gdyby dopuszcza? dyskusj? z
> > kontekstem umieszczenia cytatu. Nie dopuszcza? (w mojej opinii) wi?c si? do
> > niezaznaczanych cytat?w przyczepia?am.
> >
> > > > > Sami te? mo?e ch?tnie
> > > >> zamie?ciliby jaki? tekst cudzy, ale si? boj? bo to nie wypada,
> > > >> bo to
> > > >> naruszenie praw autorskich i tak dalej. Ohyda - a jak si? wyda ! :]
> >
> > Ja osobi?cie nie mam ci?gotek do zamieszczania cudzych tekst?w jako
> > w?asnych.
> >
> > > > Nie, maj? jebca na temat autorytet?w, jak pisa?em bez podpis?w
> > > > to
> > > > krytykowali jak w?ciek?e psy,
> > >
> > >
> > > bo im nie psaowa? wyszukany j?zyk tych tekst?w do Twojej osoby
> >
> > Owszem - tak naj?atwiej odr?ni? co jest cytatem a co tw?rczo?ci? w?asn?.
> > Na marginesie odpowiadanie cudzymi cytatami jest sztuk? nie lada je?eli si?
> > odpisuje na temat oczywi?cie.
> >
> > > (taki
> > > ma?y glob jaki? z internetu popisuje si? wielkim
> > > przem?drza?ymj?zykiem.
> > > Mo?e te? nie mogli zrozumie? tych tekst?w, rozumiesz..... pewnie
> > > ich nie
> > > rozumieli, bo trudno rozumie? Gombrowicza, to taki troch? uwodziciel
> > > intelektem i tajemniczo?ci? oraz wy?amaniem si? z powszechnego
> > > nurtu
> > >
> > >
> > >
> > >
> > > wi?c im ujawnia?em, ?e to by? wielki
> > > > cz?owiek i si? kompromitowali, teraz ich m?czy ?e wyjd? znowu
> > > > na
> > > > kretyn?w.;)
> > > >
> > > > A celowo to robi?em bo ciekawi?y mnie reakcje, ja po tek?cie
> > > > poznaje
> > > > co stanowi warto?? a co nie, ale jak kto ma bajzel w g?owie, to
> > > > wysokie warto?ci atakuje, a g?upot? oklaszcze bezmy?lnie, ;)
> >
> > > Nie, nauczono ich czo?obitno?ci do autorytet?w i jak nie
> > > widz? ....autorytet... to szczekaj?, a jak autorytety maj? to inaczej
> > > si? zachowuj?
> >
> > Mnie najwyra?niej nie nauczono bo z Gombrowiczem czy innymi Twoimi
> > autorytetami (podpisanymi w?asnymi danymi personalnymi) lansuj?cymi Twoje
> > tezy te? bym dyskutowa?a. Gdyby to by?o mo?liwe oczywi?cie (bo by ?yli i
> > chcieli si? na grupach udziela? - to tak na wszelki wypadek, ?eby? mi nie
> > zarzuci?, ?e nie wiem i? wymieniony pan ju? od dawna nie ?yje).
> >
> > R.
>
> Jakie autorytety, ja nie mam autorytetów to nie przedzszkole, są myśli
> głębsze i płytsze...to wina szkoły że ludzie nie myślą a tylko patrzą
> na autorytety, więc podpisywanie kończy się snobizmem czytających.

zresztą kurwa co jest, napierdala non stop małostkowość swoje
kompeksy, a huja się potrafi odnieść do tematu.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

KSIAZKA...
Tvpis i Owsiak
obwieszczenie
Ktoś sie może wybiera na Openera?
To który w końcu popiera gejów i Ruskich?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »