Data: 2010-10-27 21:07:32
Temat: Re: Eksperyment "Fotyga"
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 27-październik-10 pędzel vonBraun zmalował:
> zażółcony wrote:
>
>>
>> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
>> news:ia951a$rg2$1@news.onet.pl...
>>
>>> Np. projekt o likwidacji domów dziecka na rzecz rodzin zastępczych (w
>>> tym prawie adopcyjnym)
>>> Z projektu prorodzinnego podobało mi się zmiana płatnika składek ZUS
>>> osoby na urlopie wychowawczym.
>>>
>>> W ogóle kojarzy mi sie z pracowitą mróweczką.
>>> A lubię u ludzi zwykłą, prosta pracowitość. U niej połączona z
>>> zaangażowaniem w sferę socjalną.
>>> Czego chcieć więcej?
>>> Tylko więcej takich ludzi.
>>
>> Ale czy te projekty wzięły pod uwagę ograniczenia budżetowe ?
>> Bo wyobrażam sobie, że rodziny zastępcze, wychodzą znacznie
>> drożej, niż domy dziecka. Dlaczego tego PiS nie wdrożył ?
> Na marginesie, to nie jest takie pewne, ze rodziny zastępcze wychodzą
> drożej, spotykałem się z poglądami, ze taniej - choć na oko to trochę
> dziwne. Możliwe jednak że postkomunistyczne, molochowate domy dziecka w
> których wszyscy kradli były jednak drozsze niż rodziny zastępcze (a
> obliczeń tych słuchałem jeszcze w "poprzednich czasach").
> Jest tu jeden nieprzeliczalny aspekt - związany z większymi szansami na
> uspołecznienie dzieci z rodzin zastępczych, czyli prawdopodobieństwo, że
> mniej z nich wróci "do obiegu" - czyli na garnuszek państwa - jako
> więźniowie, pacjenci szpitali psychiatrycznych, renciści i bezrobotni.
WSZYSTKO jest kwestią perspektywy. Jak patrzymy na coś "tu i teraz" - to
może być tańsze od innego "tu i teraz". Ale gdyby popatrzeć szerzej, tak
jak piszesz - wyjdzie coś wręcz przeciwnego.
I tak jest ze wszystkim. Wg mnie to jedna z większych barier
komunikacyjnych - odnoszenie się do innego tła, przy wykorzystywaniu tych
samych wskaźników ("opłaca się").
|