Data: 2010-11-06 17:18:16
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-11-06 16:19, vonBraun pisze:
> Wydaje mi się, że moje i /jak sądzę/ PD rozważania, dotyczyły tu cycków
> Kluzik-Rostkowskiej. Jeśli zerkniesz na dekolty obu Pań na zdjęciu nr 5
> ze swojego linku, znajdziesz potwierdzenie dwu faktów:
> (1) Mucha stosuje dodatkowo dekolt, choć nie ma czym epatować
> (2) JKR nie stosuje dekoltu, a - doprawdy - ma czym
Dla mnie sprawa jest tutaj dosyć oczywista. Otóż jeśli kobieta z dużym
biustem się wydekoltuje, to wygląda po prostu bardzo wyzywająco. Dlatego
duży dekolt wygląda neutralnie u kobiet ze średnim biustem (taki ma na
pierwszy rzut mojego oka Mucha). I od razu wyjaśnię, co dla mnie znaczy
w tej sytuacji słowo "neutralnie", bo wcale nie chodzi mi o
"niekobieco". Dla mnie neutralny jest taki wygląd, który pozwala osobie
i jej rozmówcy na swobodne zachowanie w czasie rozmowy, bez stwarzania
niepotrzebnego erotycznego tła. I tak powinno się wyglądać w pracy,
zwłaszcza takiej, jaką jest politykowanie w Sejmie.
> Nogi obu Pań są tu kompulsyjnie sciśnięte i wielokrotnie skręcone, i
> doprawdy, - choćby z tego powodu - nawet nie zwróciłbym tu na nie uwagi.
Hm, według mnie ściśnięcie i skręcenie nóg prezentowane na tych
zdjęciach to wynik działania etykiety. Oglądałam kiedyś jakiś film o
księżnej Dianie, gdzie mówiono m.in. jak uczyła się tego, w jaki sposób
kobieta powinna siadać w miejscach publicznych, w jaki sposób wsiadać do
samochodu i wysiadać z niego, żeby nie wyglądać wulgarnie lub komicznie.
> Poza tym - zauważyłaś może jak niewiele zdjęć nóg Rostkowskiej jest w
> internecie? Stosunek ilości zdjęć z nogami do ilości wszystkich jest
> zdecydowanie na korzyść Muchy. Moim zdaniem przyczynia sie do tego
> unikanie epatowania kobiecościa przez Rostkowska.
A może po prostu jej nogi, zanim schudła, wyglądały nie za ciekawie?
> Co więcej, warto odwołać się do archiwaliów - nie wiem czy znasz zdjęcia
> JKR SPRZED kampanii wyborczej. IMHO była takim samym brzydkim kaczątkiem
> jak Fotyga
To prawda. Nawet tutaj się niedawno zdziwiłam, kiedy ktoś napisał o jej
urodzie jako wiodącym w niej pozytywie, ponieważ mam mocniej zakodowany
w pamięci wygląd JKR sprzed przemiany.
> dopiero ostatnio zadbała o to aby - KTOŚ jak sądzę, nawet
> nie ona sama - znalazł na nia pomysł. Wiele kobiet intuicyjnie wie jaki
> jest ich najbardziej "działający" image, i stara się wokół niego
> organizować swój wygląd. Jeśli kobieta tego nie robi przez 46 lat
> swojego zycia, realizując jakiś wariant image'u a'la Nadia Krupska, to
> pozbawia sie właśnie KOBIECOŚCI, zaprzecza części siebie.
Być może, ale to temat rzeka. To może być zwykła nieumiejętność, brak
dobrego gustu, nieprzywiązywanie wagi do ciuchów. Jeżeli kobieta ma
matkę, która o siebie nie dbała, to sama zwyczajnie też tego nie potrafi.
Ewa
|