Data: 2010-11-08 18:57:46
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2010-11-08 19:41, vonBraun pisze:
> Pomysł mam - dośc ogólny - sądzę z dużym prawdopodobieństwem, ze jednak
> trzeba by czegoś "mocnego" aby nozyce sie odezwały.
> Ostatnio jednak cierpimy na grupie na niedobór osób, które są w stanie
> wzbudzic silne emocje, więc chyba na razie nie...
No zupełnie znów się nie zrozumieliśmy, ale to w sumie nie jest istotny
temat.
> Gdzieś tam pisałaś, że jest kobietą zrealizowaną - bo ma troje dzieci. I
> w zwiazku z tym nie ma powodów aby podkreślała kobiecośc.
>
> /Coś przekręciłem czy dobrze zapamiętałem?/
Przekręciłeś oczywiście. Ponieważ nie napisałam, że można ją zwolnić z
bycia kobietą i zachowywania się jak kobieta (kobiecość to nie tylko
ubiór, ale też sposób myślenia), ale że nieprawdziwa się wydaje Twoja
hipoteza o rzekomej stłumionej u niej kobiecości. Kobieta, która ma męża
i dzieci (troje!) raczej stłumionej kobiecości nie ma. Może być po
prostu zbyt zapracowana i zmęczona, żeby zawsze wyglądać wystrzałowo,
może mieć milion ważniejszych spraw od gapienia się w lustro i dbania o
swój zewnętrzny wizerunek. I nawet na pewno MA te milion innych spraw,
jeżeli dodatkowo jest mocno zaangażowana społecznie.
> Mozna by z tego wywnioskować, że: (1) "bycie kobiecą" jest raczej
> obowiązkiem
> (2) Po urodzeniu trójki dzieci ten obowiązek zanika...
Nic takiego nie napisałam, ani nie miałam na myśli. Proszę, nie
przypisuj mi czegoś, co sobie do mnie przykleiłeś niejako a priori, a
mam wrażenie, że wciąż to robisz.
> Nie wiem czy zauważyłaś jak pisała o swojej "miniówie" Paulinka. Nie
> wiem ile ma dzieci - ale chyba dwoje, więc juz w zasadzie w dwóch
> trzecich powinna zostac zwolniona z uciążliwego obowiązku bycia kobieta
> dla siebie (i jakis tam mężczyzn, może nawet męża przy okazji...).
Że tak zapytam - Twoja żona chodzi w miniówkach i nosi głębokie dekolty?
JKR mogłaby być matką Paulinki.
> Co to za gesty podległości???? Olej mój zawód, - jestem
Ja mogę olać, ale czy Ty dasz radę w tej dyskusji się zdystansować od
konieczności mania racji?
Ewa
|