Data: 2010-11-10 13:23:37
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 09 Nov 2010 22:19:17 +0100, medea napisał(a):
> W dniu 2010-11-09 18:51, Fragile pisze:
>
>> nawet elegancko. I wcale nie jest to ściśle związane z ich urodą, a raczej
>> z dobrym samopoczuciem z samą sobą, z pełną akceptacją swojego ciała, czyli
>> poniekąd z ... seksapilem.
>
> Ale kto to ma ocenić?
>
Ponoć mężczyźni ;)
>
> Każda kobieta sama wie najlepiej, kiedy czuje się
> dobrze w swoim ciele i jaki strój jej tego poczucia nie zakłóci.
>
No oczywiście.
Chodzi mi tylko o to, że fakt dobrego samopoczucia z sobą samą, fakt czucia
się kobiecą/seksowną/atrakcyjną, nie musi być ściśle związany ani z
konkretnym ubiorem, ani z tym, co przez ogół społeczeństwa, czy też przez
np. media, uznawane jest za kanon kobiecego piękna. Czyli - kobieta może
mieć np. krzywe nogi, garbaty nos, i mieć 10 kg nadwagi (co kłóci się z
wizerunkiem pięknej kobiety kreowanym np. przez media), lecz fakt lubienia
i pełnej akceptacji swojego ciała, plus świadomość i odpowiednie
podkreślanie swoich atutów, może uczynić z niej kobietę niezwykle
atrakcyjną w oczach mężczyzn. Nawet w "worku po kartoflach" (_jeśli takowe
lubi nosić_) ;) Jeśli dobrze czuje się w swoim ciele, to widać to w
sposobie poruszania się, mówienia, w gestach, w mimice. I jest ten błysk w
oku. I właśnie on jest imo najważniejszy.
>
>> Ten trochę ładniejszy od hello kitty ;) :
>> http://fashionmagdaily.com/website/?cat=325
>
> Nie spełnia kryteriów - są perwersyjne prześwity. ;)
>
> Ewa
>
A rzeczywiście :) To sweterek na wiele okazji ;)
Pozdrawiam,
M.
|