| « poprzedni wątek | następny wątek » |
211. Data: 2010-11-07 15:15:11
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ib6fhu$3lh$3@node1.news.atman.pl...
> Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:ib6eo3$67m$1@node1.news.atman.pl...
>>> Vilar pisze:
>>>
>>>>> Czyli w normalnej i spełnionej kobiecie specjaliści chcą widzieć
>>>>> stłumioną kobiecość. Interesujące... ;)
>>>
>>>> Umówmy się, że w ogóle sprowadzenie kobiety, która ma spore
>>>> osiągnięcia, do poziomu cycków i kiepskiego stanika stawia niektórych
>>>> Panów (przynajmniej moim zdaniem) na poziomie pryszczatych
>>>> siedemnastolatków.
>>>>
>>>> Ale co tam, każdy sposób patrzenia na świat, inny niż mój, jest cenną
>>>> lekcją.
>>>>
>>>> I właśnie dlatego, drodzy Panowie, nie nosimy dużych dekoltów ani mini
>>>> do pracy, bo chcemy rozmawiać z waszymi mózgami a nie fiutami (wersja
>>>> obcesowa).
>>>
>>> Wypraszam sobie! Ja noszę mini do pracy i rozmawiam z mężczyznami o
>>> analizach finansowych :)
>>
>> Hmmm....
>> Może przy kontroli finansowej...
>> Kiedy chciałabyś zupełnie zbić z pantałyku Pana Kontrolera. :-)))
>
> Niestety najczęściej kontrole są rodzaju żeńskiego, w dodatku są to
> naburmuszone babiszony. Zrobiłabym sobie kuku w takim stroju ;)
>
>> Ale umówmy się, że na codzień to jest męczące.
>
> Ależ skąd. Dobrze się czuję w swoim ciele i taki strój jest dla mnie
> naturalny.
>
>> Chyba że, pracujecie ze sobą już długie lata.
>> Wtedy ludzie po prostu się do siebie przyzwyczajają i zupełnie inaczej na
>> siebie reagują.
>> Ja niestety tak nie mam - spotykam się z klientami od czasu do czasu.
>
> Mam taki styl. Tak samo się dobrze czuję w wyciągniętym swetrze, jak w
> krótkiej kiecce.
> Źle sie natomiast czuję w strojach, które powinnam nosić do pracy, czyli
> koszule, marynarki, spodnie w kant, garnitury.
>
> Nie zauważyłam nigdy, żeby mój strój odbierał mi w oczach innych
> profesjonalizm. Ja wiem, o czym ja mówię nawet w koszulce z Tomem i
> Jerrym.
>
>
> --
>
> Paulinka
>
Ale jakby mówimy o innym aspekcie całego zagadnienia :-)))
O reakcji Panów i ich... zamyślaniu się i nienadążaniu za tematem, kiedy
ubierzesz się "nie tak", albo usiądziesz też "nie tak".
Co do naburmuszonych babiszonów to fakt: uważać trzeba :-))).
Nawet bardziej, bo z czystej złośliwości mogą zrobić kuku.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
212. Data: 2010-11-07 15:16:12
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Wiadomość:
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:8354e1a0-ba41-4f56-98e0-3139de09ad0d@k30g2000vb
n.googlegroups.com...
>
>
> Vilar napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:90c57636-ac45-4a7f-b7b0-e6a0ef6cdc32@j5g2000vbg
.googlegroups.com...
> >
> >
> > glob napisaďż˝(a):
> > > Wiadomo��:
> > >
> > > medea napisaďż˝(a):
> > > > W dniu 2010-11-07 15:08, glob pisze:
> > > >
> > > > > A mnie si� wydawa�o, �e bronisz R. racjonalizuj�c jej brak
> > > > > kobieco�ci
> > > > > profesjonalizmem i piszesz ''og�lnie'' w taki spos�b, �e do
> > > > > pracy
> > > > > kobieta w�a�nie powinna by� jak R., czyli musi zostawia� w
> > > > > domu
> > > > > kobieco��...a normalnie kobieta w pracy mo�e i nie eksponuje
> > > > > kobieco�ci, ale te� nie zostawia jej w domu.
> > > >
> > > > Z�e za�o�enie - tzn. takie, �e JKP nie wygl�da kobieco. IMO
> > > > wygl�da
> > > > kobieco i juďż˝.
> > > >
> > > > Ewa
> > >
> > > To m�czyzna ocenia czy kobieta wygl�da kobieco a nie
> > > kobieta...wi�c R
> > > nie wygl�da kobieco i jak kobieta. Wygl�da jak w tej propagandzie
> > > komunistycznej, gdzie niewiasta zapomia�a o swojej kobieco�ci i
> > > je�dzi�a na traktorze...M�ska strona przera�ona by�a tym, �e
> > > te
> > > kobiety nie przypominaj� kobiet i R jest tak� w�a�nie kobiet�
> > > na
> > > traktory, tylko moralne traktory, a ty to nazywasz profesjonalizmem i
> > > niewiadomo gdzie widzisz kobieco��.
> >
> > Czyli, aby by�o ja�niej;
> > 1. Kobieta zr�wnouprawiona, kobiety na traktory, nagle gdzie�
> > uciek�a
> > ich kobieco�� i by�y zupe�nie bez kobieco�ci.
> > 2. R. je�dzi na moralnym traktorze, katolickim traktorze i znowu jest
> > to samo, gdzie jest kobieco�� tej kobiety?
> >
> > ____
> >
> > Nie Globie:
> >
> > Kobieta te� cz�owiek, wi�c nie zawsze podmiot seksualny.
> > A mo�e by� podmiotem seksualnym wtedy, gdy MA NA TO OCHOT�. Tak po
> > prostu.
> >
> > MK
>
> No w�a�nie kobieta to cz�owiek a gdzie ten cz�owiek- kobieta jest w
> przpadku R. bo ja nie widzďż˝.
> ___
>
> A ja widzďż˝.
> Pi�knego, pracowitego cz�owieka, kt�remu chce si� co� zrobi� i w
dodatku
> potrafi to robiďż˝.
> Paluszki lizaďż˝.
>
> MK
Raczej widzimy kobietę która nie chce być ani kobietą ani człowiekiem,
no cóż wsiadła na traktor moralny i nie możesz mieć do mnie pretensji,
że jest niepociągająca, sama taka się stała ,nie możesz wymagać abym
podniecał się ścianą lub zamrażalnikiem ,mnie nie pociąga, nie sprawia
mi przyjemności patrzenie na nią, bo ona sama sobie to odebraŁa i
tylko może mieć pretensje do siebie, jeśli wogóle ma tą świadomość.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
213. Data: 2010-11-07 15:19:13
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:46484793-b4d6-4dae-8326-ba685dc0f950@f16g2000vb
z.googlegroups.com...
Raczej widzimy kobietę która nie chce być ani kobietą ani człowiekiem,
no cóż wsiadła na traktor moralny i nie możesz mieć do mnie pretensji,
że jest niepociągająca, sama taka się stała ,nie możesz wymagać abym
podniecał się ścianą lub zamrażalnikiem ,mnie nie pociąga, nie sprawia
mi przyjemności patrzenie na nią, bo ona sama sobie to odebraŁa i
tylko może mieć pretensje do siebie, jeśli wogóle ma tą świadomość.
______
Ale kto Ci każe się podniecać?
Wręcz nie sądzę, żeby pracując w tak męskim otoczeniu, Pani KR wieczne
podniecenie panów uważała za atut.
Doceń to jakim jest człowiekiem i co osiagnęła. Bo to jest naprawdę COŚ.
Pomachać biustem może każda.
Być jak KR - zdecydowanie tylko jednostki.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
214. Data: 2010-11-07 15:22:32
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"Vilar pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości news:ib6fhu$3lh$3@node1.news.atman.pl...
>> Vilar pisze:
>>>
>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>> wiadomości news:ib6eo3$67m$1@node1.news.atman.pl...
>>>> Vilar pisze:
>>>>
>>>>>> Czyli w normalnej i spełnionej kobiecie specjaliści chcą widzieć
>>>>>> stłumioną kobiecość. Interesujące... ;)
>>>>
>>>>> Umówmy się, że w ogóle sprowadzenie kobiety, która ma spore
>>>>> osiągnięcia, do poziomu cycków i kiepskiego stanika stawia
>>>>> niektórych Panów (przynajmniej moim zdaniem) na poziomie
>>>>> pryszczatych siedemnastolatków.
>>>>>
>>>>> Ale co tam, każdy sposób patrzenia na świat, inny niż mój, jest
>>>>> cenną lekcją.
>>>>>
>>>>> I właśnie dlatego, drodzy Panowie, nie nosimy dużych dekoltów ani
>>>>> mini do pracy, bo chcemy rozmawiać z waszymi mózgami a nie fiutami
>>>>> (wersja obcesowa).
>>>>
>>>> Wypraszam sobie! Ja noszę mini do pracy i rozmawiam z mężczyznami o
>>>> analizach finansowych :)
>>>
>>> Hmmm....
>>> Może przy kontroli finansowej...
>>> Kiedy chciałabyś zupełnie zbić z pantałyku Pana Kontrolera. :-)))
>>
>> Niestety najczęściej kontrole są rodzaju żeńskiego, w dodatku są to
>> naburmuszone babiszony. Zrobiłabym sobie kuku w takim stroju ;)
>>
>>> Ale umówmy się, że na codzień to jest męczące.
>>
>> Ależ skąd. Dobrze się czuję w swoim ciele i taki strój jest dla mnie
>> naturalny.
>>
>>> Chyba że, pracujecie ze sobą już długie lata.
>>> Wtedy ludzie po prostu się do siebie przyzwyczajają i zupełnie
>>> inaczej na siebie reagują.
>>> Ja niestety tak nie mam - spotykam się z klientami od czasu do czasu.
>>
>> Mam taki styl. Tak samo się dobrze czuję w wyciągniętym swetrze, jak w
>> krótkiej kiecce.
>> Źle sie natomiast czuję w strojach, które powinnam nosić do pracy,
>> czyli koszule, marynarki, spodnie w kant, garnitury.
>>
>> Nie zauważyłam nigdy, żeby mój strój odbierał mi w oczach innych
>> profesjonalizm. Ja wiem, o czym ja mówię nawet w koszulce z Tomem i
>> Jerrym.
> Ale jakby mówimy o innym aspekcie całego zagadnienia :-)))
> O reakcji Panów i ich... zamyślaniu się i nienadążaniu za tematem, kiedy
> ubierzesz się "nie tak", albo usiądziesz też "nie tak".
Czy to jednak nie jest dodatkowe oręże w rękach kobiet? Można być
elegancką i seksowną i profesjonalną. Myślę, że połączenie tych trzech
elementów stwarza wybuchową mieszankę dla mężczyzn. Gorzej, gdy ma się
do zaprezentowania tylko te dwa pierwsze elementy, otwiera się powabne
usta i pada stek frazesów, wtedy czar pryska.
Nie uważam, żeby dla kobiety uwłaczające było korzystanie ze swojej
kobiecości w pracy.
> Co do naburmuszonych babiszonów to fakt: uważać trzeba :-))).
> Nawet bardziej, bo z czystej złośliwości mogą zrobić kuku.
Tutaj nam brakuje życiowych przykładów XL :-)
No gdzie się nie obrócić, to jakaś wszechobecna pustka za jej poglądami.
--
Paulinka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
215. Data: 2010-11-07 15:22:52
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Wiadomość:
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:906d384d-3fbe-4749-9f01-8ae8ed984e5c@r6g2000vbf
.googlegroups.com...
>
> Ale droga Vilar nie traktuj nas jak dzik� zwierzyn�, kt�r� nie
> jeste�my. Ale flirt z R. jest tu nie mo�liwy, bo nie ma kobieco�ci z
> kt�r� ten flirt by zaiskszy�.. Ze �cian� trudno jest flirtowa�.
>
> ___
>
> No w�a�nie.
> I sprawa z g�owy :-).
> Prawda?
>
> MK
>
> PS. Sami stawiacie si� na tej pozycji skupiaj�c si� tylko na cyckach i
> stanikach.
> Ale spoko, wiem, �e to tylko "cze�� prawdy".
Nie, nie skupiamy się tylko na cyckach i łonie, nie jesteśmy
prymitywami, ale żeby flirtować to muszę mieć kobietę a nie
zamrażalnik. Zresztą R. nie flirtuje, bo pozbyła się kobiecości. I
nawet jakby miał to być flirt bezzobowiązań potrzebna do niego jest
kobiecość, bo nikt nie umie uwodzić lodówek.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
216. Data: 2010-11-07 15:25:32
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
wiadomości news:ib6g7u$3lh$4@node1.news.atman.pl...
> Vilar pisze:
>>
>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>> wiadomości news:ib6fhu$3lh$3@node1.news.atman.pl...
>>> Vilar pisze:
>>>>
>>>> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
>>>> wiadomości news:ib6eo3$67m$1@node1.news.atman.pl...
>>>>> Vilar pisze:
>>>>>
>>>>>>> Czyli w normalnej i spełnionej kobiecie specjaliści chcą widzieć
>>>>>>> stłumioną kobiecość. Interesujące... ;)
>>>>>
>>>>>> Umówmy się, że w ogóle sprowadzenie kobiety, która ma spore
>>>>>> osiągnięcia, do poziomu cycków i kiepskiego stanika stawia niektórych
>>>>>> Panów (przynajmniej moim zdaniem) na poziomie pryszczatych
>>>>>> siedemnastolatków.
>>>>>>
>>>>>> Ale co tam, każdy sposób patrzenia na świat, inny niż mój, jest cenną
>>>>>> lekcją.
>>>>>>
>>>>>> I właśnie dlatego, drodzy Panowie, nie nosimy dużych dekoltów ani
>>>>>> mini do pracy, bo chcemy rozmawiać z waszymi mózgami a nie fiutami
>>>>>> (wersja obcesowa).
>>>>>
>>>>> Wypraszam sobie! Ja noszę mini do pracy i rozmawiam z mężczyznami o
>>>>> analizach finansowych :)
>>>>
>>>> Hmmm....
>>>> Może przy kontroli finansowej...
>>>> Kiedy chciałabyś zupełnie zbić z pantałyku Pana Kontrolera. :-)))
>>>
>>> Niestety najczęściej kontrole są rodzaju żeńskiego, w dodatku są to
>>> naburmuszone babiszony. Zrobiłabym sobie kuku w takim stroju ;)
>>>
>>>> Ale umówmy się, że na codzień to jest męczące.
>>>
>>> Ależ skąd. Dobrze się czuję w swoim ciele i taki strój jest dla mnie
>>> naturalny.
>>>
>>>> Chyba że, pracujecie ze sobą już długie lata.
>>>> Wtedy ludzie po prostu się do siebie przyzwyczajają i zupełnie inaczej
>>>> na siebie reagują.
>>>> Ja niestety tak nie mam - spotykam się z klientami od czasu do czasu.
>>>
>>> Mam taki styl. Tak samo się dobrze czuję w wyciągniętym swetrze, jak w
>>> krótkiej kiecce.
>>> Źle sie natomiast czuję w strojach, które powinnam nosić do pracy, czyli
>>> koszule, marynarki, spodnie w kant, garnitury.
>>>
>>> Nie zauważyłam nigdy, żeby mój strój odbierał mi w oczach innych
>>> profesjonalizm. Ja wiem, o czym ja mówię nawet w koszulce z Tomem i
>>> Jerrym.
>
>> Ale jakby mówimy o innym aspekcie całego zagadnienia :-)))
>> O reakcji Panów i ich... zamyślaniu się i nienadążaniu za tematem, kiedy
>> ubierzesz się "nie tak", albo usiądziesz też "nie tak".
>
> Czy to jednak nie jest dodatkowe oręże w rękach kobiet? Można być
> elegancką i seksowną i profesjonalną. Myślę, że połączenie tych trzech
> elementów stwarza wybuchową mieszankę dla mężczyzn. Gorzej, gdy ma się do
> zaprezentowania tylko te dwa pierwsze elementy, otwiera się powabne usta i
> pada stek frazesów, wtedy czar pryska.
> Nie uważam, żeby dla kobiety uwłaczające było korzystanie ze swojej
> kobiecości w pracy.
Baa, byle z klasą i byle nie przesadzić, prawda?
>
>> Co do naburmuszonych babiszonów to fakt: uważać trzeba :-))).
>> Nawet bardziej, bo z czystej złośliwości mogą zrobić kuku.
>
> Tutaj nam brakuje życiowych przykładów XL :-)
> No gdzie się nie obrócić, to jakaś wszechobecna pustka za jej poglądami.
>
> Paulinka
>
No o, zaształowała się strasznie w tej swojej norce.
Jak myślisz, poczekać? Czy wyciągać za wąsy?
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
217. Data: 2010-11-07 15:26:17
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:46484793-b4d6-4dae-8326-ba685dc0f950@f16g2000vb
z.googlegroups.com...
>
> Raczej widzimy kobiet� kt�ra nie chce by� ani kobiet� ani cz�owiekiem,
> no c� wsiad�a na traktor moralny i nie mo�esz mie� do mnie pretensji,
> �e jest niepoci�gaj�ca, sama taka si� sta�a ,nie mo�esz wymaga� abym
> podnieca� si� �cian� lub zamra�alnikiem ,mnie nie poci�ga, nie sprawia
> mi przyjemno�ci patrzenie na ni�, bo ona sama sobie to odebra�a i
> tylko mo�e mie� pretensje do siebie, je�li wog�le ma t� �wiadomo��.
>
> ______
>
> Ale kto Ci ka�e si� podnieca�?
> Wr�cz nie s�dz�, �eby pracuj�c w tak m�skim otoczeniu, Pani KR wieczne
> podniecenie pan�w uwa�a�a za atut.
>
> Doce� to jakim jest cz�owiekiem i co osiagn�a. Bo to jest naprawd� CO�.
> Pomacha� biustem mo�e ka�da.
> Byďż˝ jak KR - zdecydowanie tylko jednostki.
>
> MK
Zrozum idiotko, nikt nie chce jej tu rżnąć, tylko mówimy o tym, że
przez moralność ona straciła kobiecość, wyparła swoją seksualność,
wykastrowała się, jest kastratem.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
218. Data: 2010-11-07 15:28:29
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:73487223-00e5-4f21-8cab-9e30ee23fc54@t7g2000vbj
.googlegroups.com...
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:46484793-b4d6-4dae-8326-ba685dc0f950@f16g2000vb
z.googlegroups.com...
>
> Raczej widzimy kobiet� kt�ra nie chce by� ani kobiet� ani
> cz�owiekiem,
> no c� wsiad�a na traktor moralny i nie mo�esz mie� do mnie
> pretensji,
> �e jest niepoci�gaj�ca, sama taka si� sta�a ,nie mo�esz
> wymagaďż˝ abym
> podnieca� si� �cian� lub zamra�alnikiem ,mnie nie poci�ga, nie
> sprawia
> mi przyjemno�ci patrzenie na ni�, bo ona sama sobie to odebra�a i
> tylko mo�e mie� pretensje do siebie, je�li wog�le ma t�
> �wiadomo��.
>
> ______
>
> Ale kto Ci ka�e si� podnieca�?
> Wr�cz nie s�dz�, �eby pracuj�c w tak m�skim otoczeniu, Pani KR
> wieczne
> podniecenie pan�w uwa�a�a za atut.
>
> Doce� to jakim jest cz�owiekiem i co osiagn�a. Bo to jest naprawd�
> COďż˝.
> Pomacha� biustem mo�e ka�da.
> Byďż˝ jak KR - zdecydowanie tylko jednostki.
>
> MK
Zrozum idiotko, nikt nie chce jej tu rżnąć, tylko mówimy o tym, że
przez moralność ona straciła kobiecość, wyparła swoją seksualność,
wykastrowała się, jest kastratem.
____
Ty Globie kastrujesz sobie mózg i jakoś z tym żyjesz.
Widać można.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
219. Data: 2010-11-07 15:29:05
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"medea wrote:
> W dniu 2010-11-07 14:42, vonBraun pisze:
>
>> Nie mam przeświadczenia, że dyskusje dziewczyn ze mną zazwyczaj
>> zachaczają o polaryzacje "damsko-męską"...
>
>
> OK. Czyli rozumiem, że odpowiedzialność powinnam wziąć na siebie.
Przynajmniej połowę odpowiedzialności mogłabyś, z łaski swojej wziąć na
siebie. Tym bardziej, że w tych dyskusjach jestem częściej "zaczepiany"
niż sam "zaczepiam". To specyfika raczej NASZYCH dyskusji niż dowolnych
"DYSKUSJI ZE MNĄ".
A o feminiźmie przyjdzie nam jeszcze podyskutować...
> Fajne zagranie.
Nie ma co obrażać sie za fakty, w dodatku na mnie... Lepiej nad nimi
chwilę podumac.
Dominujące tematy moich rozmów są zgoła inne.
Zamierzchła dyskusja z Paulinką bodaj rok temu wyczerpała temat. I wbrew
pozorom nie o "męskość-damskośc" tam chodziło. Jak dobrze sobie
przypomnisz chodziło mi o umiejętność obiektywnego myślenia w warunkach
zaangażowania silnych emocji. Temat wybrałem tylko dlatego, że emocje
takie łatwo angażuje.
>
>> Chodzi oczywiście o konkretna osobe na którą się uwarunkowałem,
>> natomiast rodzaj emocji które wchodziły w grę nazwałbym "podziwem dla
>> dystansu wobec tejże kobiecości".
>
>
> Dystans? Dobre określenie! Czy to nie właśnie tym charakteryzuje się JKR?
No wiesz, ale są osoby, które przy całym swym "pobłażliwym" stosunku do
kwestii przymusowego robienia sie na bóstwo, potrafią też odpicować sie
tak, że ścinają z nóg. A w dżinsach też nieźle niektóre panie wyglądają.
/Inna sprawa, że różne tworzące mi w mózgu "wzorce" sytuacje, miały
miejsce w czasach komuny, gdy ciężko było się pożądnie ubrac, a
Wranglery uchodziły za drogą kreację./
Wracajac. JKR nie ma tej dowolności. Jest ubrana w większości przypadków
bez pomysłu, dopiero ostatnio jakby troche stylista sie postarał, ale i
tak narzucił jej jakiś zakonniczy styl. Powiedziałbym nawet, że na tych
zdjęciach, które linkowałaś a na których jest kobieca - jest kobietą
WBREW ubiorowi. Zresztą, to nawet nie o to chodzi, że wygląda źle, mnie
i chyba tez PD, a może nawet i innym chodzi o to, że to ledwie cień jej
możliwości.
>
>> /.../Wycinam częsci mało obiecujące dla dalszej dyskusji/
>
>
> Kiedy ja właśnie po tej części obiecywałam sobie najwięcej.
> Interesują mnie bowiem pewne pułapki-zagrywki, w które można człowieka
> wmanipulować, jeśli się bardzo chce. Np. Nie krytykuję wyglądu "pani
> kandydującej na posłankę śpiewem" - ponieważ nawet mi to nie w głowie,
> chociaż pewnie tego oczekiwałeś - ale i tak IYO podejmuję wyzwanie walki
> ewolucyjnej, ponieważ krytykuję co innego. Krótko mówiąc, kobiecie nie
> wolno się odezwać krytycznie w stosunku do innej, zwłaszcza atrakcyjnej,
> ponieważ zostanie to jej poczytane automatycznie za efekt zazdrości.
> Otóż tak nie jest, a przynajmniej nie zawsze.
>
> Ewa
Gdy kobieta krytykuje sposób dzieki któremu inna kobieta
zwraca na siebie uwagę samców (czy to związane z wyglądem czy też czym
innym)
/- a taka właśnie perspektywa wynikała z kontekstu dyskusji - narzucał
on niejako zwrócenie uwagi na image a nie np. na program polityczny /
to szczególnie interesująco brzmi to wtedy gdy, krytykowana kobieta, w
istocie robi to skutecznie.
Czemu dziwić się, że interpretacja opsana jako "ewolucyjna" pojawia mi
niemal "z automatu"?
Bo tez i po co taka krytyka???? Skąd się bierze?
Mozna przeciez "Let it be".
pozdrawiam
vonBraun
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
220. Data: 2010-11-07 15:32:01
Temat: Re: Eksperyment "Kluzik-Rostkowska"
Vilar napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:73487223-00e5-4f21-8cab-9e30ee23fc54@t7g2000vbj
.googlegroups.com...
>
>
> Vilar napisaďż˝(a):
> > U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> > news:46484793-b4d6-4dae-8326-ba685dc0f950@f16g2000vb
z.googlegroups.com...
> >
> > Raczej widzimy kobiet� kt�ra nie chce by� ani kobiet� ani
> > cz�owiekiem,
> > no c� wsiad�a na traktor moralny i nie mo�esz mie� do mnie
> > pretensji,
> > �e jest niepoci�gaj�ca, sama taka si� sta�a ,nie mo�esz
> > wymagaďż˝ abym
> > podnieca� si� �cian� lub zamra�alnikiem ,mnie nie poci�ga, nie
> > sprawia
> > mi przyjemno�ci patrzenie na ni�, bo ona sama sobie to odebra�a i
> > tylko mo�e mie� pretensje do siebie, je�li wog�le ma t�
> > �wiadomo��.
> >
> > ______
> >
> > Ale kto Ci ka�e si� podnieca�?
> > Wr�cz nie s�dz�, �eby pracuj�c w tak m�skim otoczeniu, Pani KR
> > wieczne
> > podniecenie pan�w uwa�a�a za atut.
> >
> > Doce� to jakim jest cz�owiekiem i co osiagn�a. Bo to jest naprawd�
> > COďż˝.
> > Pomacha� biustem mo�e ka�da.
> > Byďż˝ jak KR - zdecydowanie tylko jednostki.
> >
> > MK
>
> Zrozum idiotko, nikt nie chce jej tu r�n��, tylko m�wimy o tym, �e
> przez moralno�� ona straci�a kobieco��, wypar�a swoj�
seksualno��,
> wykastrowa�a si�, jest kastratem.
>
> ____
>
> Ty Globie kastrujesz sobie m�zg i jako� z tym �yjesz.
> Wida� mo�na.
>
> MK
To się wszystkie wykastrujcie, a my zmieniamy państwo, bo w sekcie
kastratów raczej nie ma relacji damsko-męskich.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |