From: "Aleksander" <o...@k...chip.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
References: <3...@n...vogel.pl> <901og1$c73$05$2@news.t-online.com>
<3...@n...vogel.pl> <90k0sm$54s$1@news.internetia.pl>
Subject: Re: Eutanazja
Date: Thu, 7 Dec 2000 17:32:15 +0100
Lines: 134
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
NNTP-Posting-Host: pa156.szczecin.ppp.tpnet.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: pa156.szczecin.ppp.tpnet.pl
Message-ID: <3...@n...vogel.pl>
X-Trace: 7 Dec 2000 22:01:16 +0100, pa156.szczecin.ppp.tpnet.pl
X-Authenticated-User: oleko
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!news.vog
el.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:16188
Ukryj nagłówki
Leszek M. napisał(a) w wiadomości: <90k0sm$54s$1@news.internetia.pl>...
>
>> Zbyt wielu widziałem ludzi umierających w mękach, żeby teraz przejść obok
>> tego problemu obojętnie.
>> końcowym stadium tej choroby, cierpiąc ogromnie, to chciałbym mieć taką
>> możliwość, żeby móc skrócić sobie te cierpienia i godnie umrzeć. Myślę,
że
>w
>> stosunku do mnie byłoby to bardziej humanitarne niż pozwolić mi
>"dogorywać"
>> w mękach.
>> Z tego co mi wiadomo to ta eutanazja jest tak obwarowana, że tylko
>nieliczni
>> będą mogli z niej skorzystać i to Ci którzy nie mają już żadnych szans.
>
>To nie jest takie proste:
nic nie jest proste
>1. Pole do nadużyć:
jest zawsze, obojętnie jaką stworzysz ustawę, patologi z życia się nie
wyeliminuje. Kępski pierwszy krzyczał na całą Polskę o antykorupcji a pod
jego nosem pracowali skorumpowani jego najbliżsi pracownicy.
nawet jeśli Holendrzy zrobili to prawnie dobrze, to
>wiele krajów bardziej "dzikich" które wykorzystają ten precedens do
>stworzenia takiego prawa u siebie,
tego też nie unikniesz, ale to już polityka i są od tego naciski
międzynarodowe (przykład Iranu, Libii czy Kosowa)
z tym - że jak ono będzie wykonywane,
>boję się nawet myśleć. Wspomniane procedury są skomplikowane, a więc i
>kosztowne - z czasem, jak sprawa spowszednieje i ludzie przywykną będzie
się
>je upraszczać - taka jest natura ludzka. Psycholog po stu rozmowach z
>potencjalnymi "samobójcami" będzie już te sprawy spłycał. itd itp.
nie zgadzam się, to tak jak z karą smierci, czy dlatego ze jest w kodeksie
karnym szasta się nią na lewo i prawo?
>2. Obalenie pewnej bariery psychologicznej - rozni dewianci i szajbusy mogą
>to uznać za otwartą furtkę do działania (w tym również szajbnięci lekarze,
>pielęgniarki, salowe itp.) Bo zobacz: taki lekko stuknięty może pomyśleć -
>skoro słusznym i legalnym jest "pomoc" tym którzy chcą,
nie chcą, tylko nie mają lepszego wyjścia i spełniają odpowiednie kryteria
to dlaczego nie
>pomóc tym, którzy tak samo cierpią ale np. są nieprzytomni i nie mogą tego
>powiedzieć ?
Nieprzytomnych chyba ta ustawa nie dotyczy, zresztą tu trzeba byłoby
dyskutować w jakim są stanie zdrowotnym, czy są utrzymywani przy życiu przy
pomocy aparatury itd. O ile mi wiadomo to już nie raz sądy decydowały o tym
czy odłączyć aparaturę czy nie. Wtedy nieprzytomny umierał lub żył dalej,
więc to też było usmiercanie. Decydował o tym sąd i czy to spowszedniało,
czy był sędzia szajbus?
A stąd nie tak daleko (dla szajbusa) do stwierdzenia, że to on
>wie lepiej, który człowiek wystarczająco cierpi żeby dla niego uczynić ten
>humanitarny uczynek...
Ale to nie chodzi o jednego szajbusa, trzeba będzie przejść odpowiednią
procedurę i nie będzie decydował o tym jeden szajbus. Żeby móc o tym
dyskutować ze szczegółami trzeba znać ustawę, a nie znamy jej obaj, więc
nieobiektywnie będziemy ją obaj oceniać.
>4. Piszesz o bólu, cierpieniu itd. To prawda, ale współczesna medycyna w
>dużym stopniu potrafi to łagodzić i stale się rozwija. Znowu - zwróć uwagę
>na pewien aspekt psychologiczny. Do tej pory - dla bardzo cierpiących nie
>było alternatywy - albo wynaleziono lek, który zmniejszył ich cierpienie,
>albo cierpieli. Nie było innego rozwiązania, zatem należało robić wszystko,
>żeby takie leki znaleźć. Teraz już niekoniecznie wszystko - jest inne
>rozwiązanie. Przecież chory może dobrowolnie sam pozbyć się tych cierpień,
>to dlaczego my mamy robić WSZYSTKO, żeby takie leki wynaleźć.
Gdyż jest takie coś jak postęp, rozwój, myślisz że od zaraz znikną naukowcy
którzy zajmują się medycyną, nie. Człowiek będzie szukał coraz to lepszych i
doskonalszych rozwiązań, taki jest świat.
dzisiaj słyszałem o zastrzykach genowych które zrewolucjonizują lecznictwo.
Będzie można za pomocą zastrzyków genowych wyleczyć np. hemofilię i wiele
innych chorób nieuleczalnych. Myślę, że etanazja z biegem czasu będzie coraz
mniej potrzebna.
Mentalność
>ludzi jest taka, że dużo więcej zrobią jak muszą, niż jak tylko powinni.
lub zrobią dużo mniej, zależy od człowieka.
Powtarzam, jednak patologi nie wyeliminuje żadna ustawa.
>Dalej - życie jest brutalne, a wszystkim żądzi pieniądz. Kolejna furtka
>psychologiczna - dlaczego muszę ponosić wydatki (przy ograniczonych
>środkach) na najlepsze, ale np. piekielnie drogie leki znoszące ból ludziom
>nieuleczalnie chorym w ostatnim stadium. Gdyby nie było innego wyjścia -
nie
>wziął bym na siebie ich cierpienia, ale przecież mają wyjście... Tak - tacy
>są właśnie ludzie - i niebezpiecznym jest tworzyć takie furtki.
Mój dziadek umarł na raka, praktycznie z głodu gdyż nie mógł jeść, wszyscy
czekali już tylko kiedy przestanie się męczyć, bo śmierć była nieunikniona.
Wolałbym żeby umarł na zawał, jak miał już umrzeć. Środki uśmierzające ból
śmierć przyspieszają i to jest udowodnione. Uśmiercają jednak powoli i w
cierpieniu.
>
>To tylko kilka przykładów które można by mnożyć i to niezależnie od tego,
>czy prawnie ta ustawa jest skonstruowana źle, dobrze, czy nawet
>perfekcyjnie.
Eutanazja nie znaczy, że zaraz wszyscy umierający będą prosić o śmierć.
Myślę, że większość w dalszym ciągu będzie umierała w sposób naturalny, ze
wzgledu na wyznawaną wiarę, ze starchu przed śmiercią, ze względu na
nadzieję w powrót do zdrowia czy ze względu w wiarę w cud.
Te przykłady można mnożyć i w jedną i w drugą stronę i my tutaj tego nie
rozsądzimy. Gdybym nie miał wątpliwości, byłbym głupcem, dlatego uważam że
masz wiele racji w tym co piszesz, ale nie do końca, gdyż piszesz o
skrajnościach. Pewnie obaj zostaniemy przy swoich stanowiskach.
Pozdrawiam
Olek
>
>PS
>W Holandii również zalegalizowano małżeństwa homoseksualistów . Ale uwaga:
dano również (czy też zamierza się
>dać) prawo takim małżeństwom do adopcji i wychowywania dzieci. Czy to też
>jest przejaw zdrowej wolności (dlaczego nie mają mieć do tego prawa ?) czy
>przejaw chorego wynaturzenia ?
>
chorego wynaturzenia, ale to już inna "bajka"
|