Data: 2003-05-20 20:59:46
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "Qwax" <...@...q>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Imho
> jednak przy ich braku nie da sie normalnie zyc, ani tym
bardziej zbudowac
> szczesliwego zwiazku - zwlaszcza, gdy zadne z partnerow ich
nie ma. Mam na
> mysli poczatkowy etap znajomosci, a nie sytuacje, w ktorej w
trakcie trwania
> zwiazku dochodzi do jakichs komplikacji finansowych.
Mylisz się - można - wymaga to tylko co najmniej szczerości.
> Tak, to jest prawda. Abstrahujac jednak, wyobrazilem sobie
potencjalny anons
> takiego faceta bez forsy:
> "Poznam pania...bla, bla, bla...mam slabo platna prace,
dlugi do splacenia,
> nie stac mnie na wiele rzeczy..." LOL..;)))))
> I co Ty na to?
Nie piszę anonsów do gazet ale mój wyglądał znacznie gorzej
(dodatkowo parę spraw obciążonych do 8lat. w perspektywie
najbliższej utrata mieszkania i pracy
a na dodatek 2dzieci i miesiąc po rozstaniu z matką jednego z
nich) - wystarczy?
To dodam jeszcze że jesteśmy razem - (300km) a nawet teraz
rozmawiamy przez GG
> Nie mozna ukrywac takich rzeczy, kreujac sie na kogos
innego,
> a z kolei jasne postawienie sprawy raczej nie zacheca...
>
To zależy kogo i do czego - lalki do łóżka z szampanem na
pewno nie
(choć i na szampana można czasami uskładać)
Pozdrawiam
Qwax
|