Data: 2003-05-21 19:46:36
Temat: Re: Facet bez kasy nic nie znaczy...???
Od: "Nieufny" <l...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pyzol" <p...@s...ca> napisał w wiadomości
news:bagg03$t0k77$1@ID-192479.news.dfncis.de...
> Ee, jesli tyle ty nazywasz "kasa" to ja wysiadam. Znam dziesiatki mlodych
> ludzi, ktorzy by najzwyczajniej w swiecie wybaluszyli oczy na twoj
problem.
Dobra, to bylo ekstremum. Chodzi mi jednak o kwoty na tyle male, ze dla
wielu normalnych ludzi one nic nie znacza, a na tyle duze, ze dla kogos o
malych dochodach staja sie problemem. I co Pani na to???;)
> "Na kwiatka dla ukochanej, kino, czy lody" - jak rozumiem, to kino i lody
> tez z ukochana.
>
> No wiec sam widzisz - ty chcesz sobie ja k u p i c.
[cut]
> Sprobuj zakochac sie w gwiezdzie filmowej z drugiego konca swiata - good
> luck w "zaspokajaniu podstawowych jej potrzeb". Tak, to tez ekstremum, ale
> dobry przyklad na sklonnosc do tworzenia SOBIE sytuacji niewygodnych.
Nie Kasiu, to nie tak. Caly czas twierdzisz, ze stwarzam wydumane sytuacje,
ekstrema i takie tam... Prosze, oto KONKRET:
Mam takie szczescie w zyciu, ze poznaje kobiety, do ktorych mam te pare
kilometrow. Jestem przez nie lubiany, czasem nawet podziwiany i czesto
dochdzi do jakiejs fascynacji, zauroczenia, itd. Majac pieniadze, moge olac
te 100 czy iles tam kilometrow, poniewaz jednak ich nie posiadam, musze
unikac takich sytuacji i ZAWCZASU zabijac w nas ta fascynacje, nie
dopuszczac do spotkania i rozwiniecia takiej znajomosci. Na miejscu, na
przyklad na dyskotece, problemu by nie bylo - fakt. Tylko ze 100 kilometrow
to tez nie az tak duzo, dla mnie jednak ta Pani jest juz poza zasiegiem - bo
mnie na nia nie stac, rozumiesz? Niedawno znow z kims tam sie zaprzyjazniam,
ta dziewczyna coraz bardziej mnie ceni, czy nawet zaczyna lubic i coraz
wiecej mozna wyczytac miedzy wierszami. Notabene jest na swoj sposob
wyjatkowa. Tylko co z tego?! Mam brnac w nierozsadny zwiazek, czy zawczasu
zaniechac tego i obrocic w kolezenstwo? Moze wiec Ty podzielisz sie ze mna
swoimi spostrzezeniami na ten temat i napiszesz, co TY zrobilabys na moim
miejscu w tym konkretnym przypadku? Z gory zaznaczam, ze ja nie mam kasy,
mam male dochody i ledwo starcza mi na zycie. Tak wiec nie wydumalem sobie
sztucznego problemu! Hm?;)
> Kaska
Darek :)
|